Co robić??

napisał/a: Diwad777 2009-04-14 17:12
Doradźcie mi co mam dalej robić??
Najlepiej jak wszystko napiszę od początku.
Otóż wpadła mi w oko moja sąsiadka, która jakieś 3 lata temu wprowadziła się do bloku, a dokładnie do tej samej klatki. Ubiegłego lata coś w niej przykuło moją uwagę. I tu zaczyna się mój problem. Za każdym razem gdy próbowałem nawiązać kontakt (powiedzieć cześć, "zagadać") Ona po prostu odwracała głowę udając iż nic nie słyszy i szła dalej, nie rozumiej jej zachowania, pierwszy raz się z takim czymś spotykam (fakt, jest raczej nieśmiała i to może nawet bardzo, zresztą ja też troszeczkę jestem nieśmiały). Nie wiedziałem jak mam jej powiedzieć że mi się podoba, więc postanowiłem wysłać jej bukiet czerwonych róż, oczywiście się podpisałem. Myślałem że się teraz jakoś odezwie, albo da jakiś znak, a tu nic przez 10 miesięcy. Po miesiącu sądziłem więc, że się wygłupiłem i dałem sobie spokój. Ale ciągle przyciąga moją uwagę, tylko że teraz już nie wiem jak mam się do tego zabrać:confused:
napisał/a: Broszka25 2009-04-14 17:45
Odpuść sobie,ona wyraźnie nie jest tobą zainteresowana.Nic na siłę!Jakby chciała cię poznać to na pewno by się odezwała po takim prezencie.Współczuje....
napisał/a: Ankaaaa 2009-04-14 17:48
zgadzam sie z siódemka, ona po prostu nie jest zainteresowana,wiec raczej nic nie mozesz zrobic...
napisał/a: wirtualnyXchXopiec 2009-04-14 18:14
zgadzam się z Ankąąąą, która zgadza się z Siódemką

10mcy:confused:
Od siebie dodam - to głupio. Gdy teraz do niej się odezwiesz - ona może się zdziwić, że tyle czasu, a Ty jeszcze o niej myślisz. I to mogłaby się niezdrowo zdziwić. Ja też bym się zdziwił, mocno. Życie jest za krótkie, 10 dni to już beznadziejnie długo. W 10mcy mogłaby, zupełnie na spokojnie, poznać z 10u innych mężczyzn. A wtedy Ty stajesz się epizodem w jej pamięci, o którym dawno zapomniała. Więc zdziwienie jak najbardziej na miejscu.

Gdybym przywitał się i nie dostał odpowiedzi - mocno bym po necie pogrzebał, uprzednio MOCNO się zastanawiając nad przyczyną takiej reakcji/braku_reakcji. Albo od razu przyatakował (spytał ją).

Ty się rozwiń, podążaj za ciekawością. Poznawaj nowe rzeczy - wtedy będziesz po prostu bardziej interesujący i więcej dróg wnioskowania się pojawi. Bo kobiety nie są tylko do kochania, są też do obdarowywania i zachwycania. btw: w drugą stronę tez to działa
napisał/a: Broszka25 2009-04-14 21:31
Wirtualny chłopcze,podziwiam twoją wypowiedz a szczególnie to zdanie "Bo kobiety nie są tylko do kochania, są też do obdarowywania i zachwycania. btw: w drugą stronę tez to działa".To jest bardzo mądre :)
napisał/a: Diwad777 2009-04-14 22:54
I tak na początku zrobiłem, gdy nie dawała żadnego znaku po otrzymaniu kwiatów odpuściłem sobie. Lecz ciągle mi nie dawało spokoju jej zachowanie, jej reakcja/brak reakcji nawet na zwykłe cześć (jak pisał wirtualny.chłopiec) i mocno się zastanowiłem nad tego przyczyną i chyba podejrzewam jaka ona jest. Jakiś czas temu dowiedziałem się że kumpel z nią chodził do tej samej klasy (co nie działa na moją korzyść, bo to totalny kibol co tylko piwo sączy codziennie) i boje się że właśnie przez pryzmat takich niektórych (trudno ich nazwać) znajomych, patrzy na mnie jak na jakiegoś dresa. A z tego co się o niej dowiedziałem to nie toleruje alkoholu, papierosów itp, jest domatorką i indywidualistką.

Lekcją też odrobiłem, mam jej numer telefonu i do jej siostry zresztą też, wiem gdzie jej rodzice pracują, wiem że do tej pory żadnego chłopaka jeszcze nie miała (na osiedlu nic się nie ukryje).

Najważniejsze jest to że nie wiem co mogła sobie pomyśleć po otrzymaniu kwiatów, może potraktowała to jako jakiś żart i dlatego nie było reakcji z jej strony (z resztą co może pomyśleć dziewczyna która otrzymuje bukiet kwiatów od chłopaka którego nawet nie zna i który mówi jej cześć patrzy się na nią a ona po prostu idzie dalej).

Może powinienem, jak ją spotkam pójść za nią i jej wszystko prosto z mostu powiedzieć, (na pewno powinienem tak zrobić 10 miesięcy temu, ale byłem głupi) tylko czy za dużo czasu już nie upłynęło??
napisał/a: Ankaaaa 2009-04-14 23:06
jezeli sytuacja nie daje Ci spokoju to powiniens ja wyjasnic,nie widze nic zlego w tym, zebys sie jej przedstawil i zapytal, czemu sie nie odzywa, bo na Tobie np. zrobila duze wrazenie i chcialbys z nia nazwiazac kontakt. tylko bron boze jej nie mow, ze znasz jej numer tel., rozmiar buta i panienskie nazwisko matki- bo to ja przerazi.z kwiatami rzeczywiscie mogla to odebrac jako nieudany zart, ale nadal uwazam, ze skoro nie odpowiada Ci "czesc" to zainteresowana nie jest. moze nawet nie tyle Toba co zwiazkiem.ile ona ma lat?
napisał/a: Diwad777 2009-04-15 00:05
No nie mów, bo sąsiadowi co mieszka dwa piętra niżej cześć by chociaż powiedziała, a o związku nikt nic nie mówił.

Myślę że z tymi kwiatami to faktycznie mogła jako kiepski żart odebrać i teraz to będzie trzeba wyjaśnić. Tylko teraz to faktycznie nie będzie łatwe, bo rzadko ją na polu spotykam, a i ja mam napięty plan zajęć na każdy dzień.

Ma 19 lat.
napisał/a: ~Evelinka 2009-04-15 01:27
Czesc :) wydaje mi sie ze powinienes do Niej podejsc, przedstawic sie ;) i powiedziec Jej co czujesz...dzieki temu przekonasz raz na zawsze jaki ma stosunek do Ciebie i czy wogole jest Toba zainteresowana. Jesli Ciebie oleje to przynajmniej bedziesz wiedzial na czym stoisz a tak to juz 10 miesiecy minelo a Ty wciaz o Niej myslisz i nic z tego nie masz. Jak to sie mowi w "morde za to nie dostaniesz"...wiec zdobac sie na odwage jak Ci zalezy i powiedz Jej co czujesz...i przy okazji w zaleznosci od Jej reakci zapros Ja moze gdzies ;) Pozdrawiam i zycze powodzenia ;)
napisał/a: wirtualnyXchXopiec 2009-04-15 01:57
Wprowadziłeś jej dziwne fakty - może się przestraszyć gdy ją spotkasz i zaczniesz konkretną rozmowę : \
Może nawet pomyśleć, że z niej kpisz. Jak dla mnie jesteś na straconej pozycji.
I prawie wiem, że gdy zaczniesz z nią rozmawiać to uzna to za potwornie pokręcone w Tobie, że jesteś w stanie myśleć o niej 10mcy. Czyli się przestraszy. Bo może uznać Cie za niebezpiecznego maniaka.
Od siebie dodam, na swoim doświadczeniu, że uleganie emocji dla której nie ma żadnej gwarancji jest próżne i puste.

Dziękuję Siódemko :)
Po prostu jeśli ma się takie uczucie to dlaczego by go maksymalnie nie rozwinąć??
Przecież jest piękne :)
Jeśli takie, co najmniej, rozwinięcie nie zaistnieje - to nie miłość, tylko wegetacja. Słabe choć przyjemne i mocno budujące uczucie, które nazywa się miłością. Ale można więcej :D
Mi to wynikło z zachwytu - żeby ciągle się zachwycać i nie stracić Tej osoby trzeba budować na maksa, każdego dnia. Dać z siebie wszystko (taką zdolność też trzeba sobie zagwarantować) ....ehhhh :rolleyes:
napisał/a: Broszka25 2009-04-15 08:48
Podejść i wyznać jej swoje uczucia?Chyba to nie jest dobry pomysł.Ja osobiście źle bym to odebrała.Ogólnie źle bym odbierała gdyby chłopak mi się narzucał mimo tego że sie go ignoruje.Daj jej spokój bo dziewczyna w końcu zacznie się bać,że przypadkiem cię spotka itd.Pracę domową odrobiłes?Dla mnie to jest zwykłe natręctwo!Będziesz do niej dzwonił mimo wszystko,albo do jej siostry?Daj jej spokojnie żyć i pamiętaj że kobiety nie lubią natrętnych mężczyzn.Jakby chciała cię poznać na pewno by to już dawno zrobiła.Tak jak już pisałam odpuść sobie,znajdz sobie inny obiekt zainteresowania a jak nie potrafisz to znajdz sobie hobby ;P
napisał/a: ~Evelinka 2009-04-15 09:12
Dla mnie to jest dziwna sytuacja i wogole dziwna dziewczyna. Nie wiadomo co by bylo lepsze, bo moze byc tak ze dzieczyna jest zbyt wstydliwa i nie wiedziala jak podziekowac za te niespodziewane kwiaty, skoro Ciebie nawet nie zna. Troche sie wyglupiles z tymi kwiatami, i szkoda ze po 10 miesiacach dopiero myslisz co jeszcze mozna z tym zrobic jest troszke za pozno, bo fakt dziewczyna rzeczywiscie moze sobie cos pomyslec ze masz manie na Jej punkcie. Moze rzeczywiscie lepiej by bylo jakbys o Niej zapomnial.