co robić??!! POMOCY!!

napisał/a: muscat88 2009-07-24 21:39
Witam wszystkich forumowiczów, bardzo proszę o pomoc i obiektywną ocenę!

Sytuacja jest dosyć skomplikowana i poważna. Jestem, a właściwie byłem z nią prawie rok czasu, wszystko układało się wręcz jak w bajce.. Od początku wiązaliśmy z tym związkiem bardzo dużo, wszystko było poukładane od samego początku. Byłem, w sumie jeszcze jestem bardzo zakochany. Wszystko zaczęło sie psuć od czasu kiedy zamieszkaliśmy razem. Okazało się, że zdradziła mnie ze swoim byłym, było to prawie rok temu, ale takie sprawy nie ulegają przedawnieniu, do tego oszukała mnie kilka razy, umawiając się z kolegą. Problem tkwi w tym, że nie przyznała się do niczego, dopiero kiedy ją przynisnąłem i praktycznie złapałem za rękę. Ania, bo tak jej na imię, miała Ciężką przeszłoć, jej ojciec zdradzał matke i końcem końców odszedł od nich, wiem, że przeszłość miala na pewno wielki wpływ na to co Ania robi teraz. Wiem i czuje że kocha mnie całym sercem, nie potrafi wyjaścić czemu i po co to wszystki zrobiła. Po wizycie u psychologa, lekarz nazwał to: zaburzeniem herarchii wartości. Bardzo chciałbym do niej wrócić, jednak czy można ufać osobie, która oszukiwała, zdradziła i nie przyznała się do tego wszystkiego?, wręcz broniła się przed wszystkim do ostatniej chwili? Widzę, że chce być bardzo ze mną i od czasu kiedy sie od niej wyprowadziłem bardzo cierpi. Można odbudować zaufanie po tak wielkim zawodzie? Czy lepiej po prostu cierpieć? Bardzo proszę o pomoc!!!!
napisał/a: Mrs.Hyde 2009-07-25 10:11
muscat88,
wybacz, ale ja uwazam ze jesli ktos zdradzil i brnal w zaparte ze tak nie zrobil i jeszcze w dodatku oklamywal po to zeby sie spotykac z kims innym to raczej nic z tego nie bedzie. ja nie potrafilabym obdarzyc takiej osoby zaufaniem po raz drugi;/
napisał/a: muscat88 2009-07-25 10:41
Wiem.. dlatego teraz robie wszystko zeby zapomniec, sprawa bylaby prosta gdybym nic do niej nie czuł... ona wszystko tłumaczy chorobą, że to siedzi a właściwie siedziało w jej głowie, nie wiem tylko czy możliwe jest żeby człowiek sie zmienił i wyzbył sie tych rzeczy ?
napisał/a: Pifko 2009-07-25 11:15
muscat88
masz dwa wyjścia: 1- wybaczasz jej i wracacie do siebie i wtedy masz się przygotować na kolejne kłamstwa a nawet zdrady, bądź 2 - daruj sobie, postaraj się zapomnieć o niej. Z twojego nicku wywnioskowałem że jesteś rocznik 88, a więc masz 21 lat, jesteś młodą osobą. Na twojej drodze życiowej będzie jeszcze dużo dziewczyn, tak dużo aż spotkasz tą jedyną. Moim zdaniem zasługujesz na uczciwy związek. Jest to typ dziewczyny, która nigdy nie przestanie kłamać i zdradzać i za każdym razem będzie mówiła, że nie wie po co to zrobiła a psycholog tu nic nie pomoże. ONA SIĘ NIE ZMIENI!
Powiem ci co ja bym zrobił będąc tobą - zostawił bym ją i cieszyłbym się życiem, ale decyzja należy do ciebie! Powodzenia bro!
napisał/a: Mrs.Hyde 2009-07-25 18:48
muscat88,
jaka choroba sie tlumaczy? zaburzenie hierarchii wartosci to nie choroba tylko glupota wymyslonba przez ludzi ktorzy musza sie usprawiedliwiac- to tak jakbys powiedzial ze to ze dla kogos pieniadze sa wazniejsze niz jego dzieci to choroba... albo ze dla kogos wieksza wartosc ma telewizor niz pies...
napisał/a: ~gość 2009-07-27 19:57
czasem jest tak ze kobieta kocha, ale seks nie przedstawia wielkiej wartosci wiec uwaza ze moze go robic z innymi mezczyznami... coz- wiadomo, moje stanowisko na temat zdrady zna juz kazdy na tym forum :D wiadomo- nie pochwalam. co nie zmienia faktu ze tak bywa...

a teraz do autora tematu- jesli czujesz sie na silach, mozesz wybaczyc i byc z nia dalej... moze zadowolisz sie tym, ze masz jej serce- coz z tego ze inni mezczyzni maja jej cialo...
inna opcja- mozecie miec obydwoje wspolna terapie u psychologa... moze niech dziewczyna sama probuje siebie zrozumiec, dojsc do ladu, a przy okazji takze ty ja zrozum...
kolejna opcja- zostawiasz ja i zaczynasz nowe zycie...

oczywiscie opcja nr 3 jest najrostsza i najkorzystniejsza dla ciebie.
coz- wybieraj :)
napewno dokonasz wlasciwego wyboru
napisał/a: Dariaa1 2009-07-28 01:44
Zdepresjonowana napisal(a):czasem jest tak ze kobieta kocha, ale seks nie przedstawia wielkiej wartosci wiec uwaza ze moze go robic z innymi mezczyznami...


Co!? Dobre!!! Nie spodziewałabym się po Tobie takich tekstów!
A swoją drogą jest to dość jednostronna wypowiedź. Jeślisz zmienisz słowo z kobiety na "mężczyznę" to coby to było na tym świecie!!! :) hipisowskie free love / free sex - ale to znowu nie pasuje do dalszej części Twojej wypowiedzi:
Zdepresjonowana napisal(a):moje stanowisko na temat zdrady zna juz kazdy na tym forum :D wiadomo- nie pochwalam. co nie zmienia faktu ze tak bywa...

ale najlepsze jest to:
Zdepresjonowana napisal(a):moze zadowolisz sie tym, ze masz jej serce- coz z tego ze inni mezczyzni maja jej cialo...

takie dosadne i (mam nadzieję) ironicznie powiedziane...?
żeby tylko to wszystko nie namieszało chłopakowi w głowie, bo jeszcze dziewczynę przeprosi za jej własne, złe zachowanie! :)

a według mnie to niezła intrygantka i wie jaki makaron nawinąć na uszy żeby zwalić winę na ojca lub na chorobę i jeszcze wywołać współczucie! Nie daj się nabrać chłopie!
napisał/a: muscat88 2009-07-28 18:46
Witam! na początku chciałem wam wszystkim podziękować za pomoc...
Sprawa wydaje sie być jasna, powinienem ją zostawić i od nowa układać sobie życie, jednakże cięzko mi isc w tą strone, bo mimo wszystko kocham ją nad życie... Co do choroby, uważam, że jest to po części jakieś usprawiedliwienie, Ania zaczęła chodzić na terapie i jak cały czas twierdzi chce się zmienić. To że mnie kocha, wiem. Mieszkamy od siebie ok 300 km, jest gotowa w każdej chwili przeprowadzić się do mnie i zerwać z dotychczasowym życiem, co zrobić w takiej sytuacji nie wiem naprawde.... być może jestem "za dobry" i licze na to, że każdy jest w stanie sie zmienić?? życie kolejny raz udowadnia, że trzeba być prawdziwym [Mod: pip-pip], aby żyło sie dobrze :)
napisał/a: bezuśmiechu 2009-07-28 21:19
Pare słów ode mnie. Byłam w podobnej sytuacji jak Ty. Nie.... byłam w identycznej sytuacji. Dokładnie tak samo robił mój chłopak, zdradził mnie, okłamywał i wielokrotnie oszukiwał. Dałam mu szanse. Ale nie zapomniałam o krzywdzie. Wyjechał zarobić ale wciąz mnie przekonywał ze ten wyjazd dobrze nam zrobi. I zrobił. On wie że to juz ostatnia szansa. Stara się . Słuchaj jeśli ją Kochasz to warto spróbować. Może Ania faktycznie się zmieni
napisał/a: Dariaa1 2009-07-29 23:15
no to daj szanse i czekaj - czy to co mówi i jest gotowa zrobić czy faktycznie to zrobi. skoro kocha to szansa jest duza.