co się stało z moim facetem?

napisał/a: Kajazet 2007-10-28 18:15
Jestem ze swoim chłopakiem od prawie 10 miesięcy. Jest to moja pierwsza miłość i jak na razie przeszliśmy razem dużo. Jakieś pół roku temu spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu, same przytulanie, buziaczki, przegadaliśmy już wszystkie tematy wzdłuż i w szerz, a i były problemy. W jakiej postaci? Cztery razy go rzuciłam, ale w taki sposób, że powiedziałam, że go rzucam, a po godzinie, najwyżej kilku godzinach dzwoniłam, że chcę do niego wrócić. Były różne powody, ale można wszystkie je określić tak: chodziło o to, że czułam, że już mu nie zależy i bolalo mnie jego zachowanie. Miałam po prostu dość, chciałam już sobie ulżyć i o nim zapomnieć, a tak naprawdę po chwili już za nim tęskniłam. Kocham go i on na pewno jakiś czas temu też kochał mnie, ale ostatnio bardzo się zmienił i mam nadzieję, że ktoś mi uściśli o co chodzi. Do czasu wakacji kiedy to wyjechał na dwa tygodnie i wrócił jakiś inny było tak: on przepraszał mnie za każdy swój błąd, nawet najmniejszy, robił dla mnie tyle słodkich rzeczy, że trudno je wymienić, kupował prezenty, słodycze, pisał na ziemi gdzie popadnie patykiem, że mnie kocha, miał na gg same miłosne opisy do mnie i jak się pokłóciliśmy przez całe miasto do mnie leciał, żeby porozmawiać na żywo, pogodzić się i przytulić. Teraz jest zupełnie inaczej: potrafi nie dzwonić przez cały dzień, tylko tak wieczorem kiedy znajdzie czas, nie mówi już tak często, że mnie kocha, potrafimy się nie widzieć przez trzy dni, a gdy spotykamy się wreszcie po tak długim jak dla mnie czasie zamiast mnie przytulić zaczyna od jakichś rzeczowych spraw typu: dlaczego nie czekałaś na mnie pod swoim domem, a kawałek bliżej?, dzisiaj jak do niego zadzwoniłam porozmawialiśmy chwilę, powiedział mi, ze jest z kolegą, ale ja słyszałam też jakieś dziewczęce chichoty, no a na dowidzenia zapytałam czy powie mi, że mnie kocha smutnym głosem, a on chwilę pomilczał i powiedział na razie rozłączając się, bardzo się zmienił, teraz jest takim chłopakiem, jakim moze być każdy inny, zadzwoni jak znajdzie czas, woli pójść na rower niż się poprzytulać, wszystkie pieniądze wydaje na siebie, a ma ich sporo, na urodziny dał mi tani wisiorek, nawet kwiatów nie dostałam, a jak zabrał mnie do pizzerii na "romantyczną kolacje" dokładnie mi wymienił ile ma pieniędzy i że nie możemy przekroczyć tej sumy...było mi dosyć przykro, takich sytuacji jest mnóstwo. Ja wiem, że on nadal coś do mnie czuje, ale zalezy mu o wiele mniej, na wytłumaczenie mowi, że po tylu razach kiedy go rzucałam, nie powinnam się tak czepiać, teraz praktycznie żyjemy na jego zasadach, tak jak kiedyś wymagałam od niego, zeby nie pił, nie przeklinał, nie chodził na nocne imprezy i nie spotykał się z innymi dziewczynami, teraz jest zupełnie na odwrót, nagle wszytsko mu wolno. A wczoraj dowiedziałam się, że nikt nie chce siedzieć z nim w ławce, bo on musi mi odpisywać na smsy i ludzi to nudzi...
napisał/a: razia 2007-10-28 18:24
dziewczyno opamiętaj sie dlaczego ty sie tak zamartwiasz pewna jesteś ze warto? z twoich wypowiedzi wynika ze chyba twój facet dobrze sie bawi a ty oczy wypłakujesz
napisał/a: Kajazet 2007-10-28 18:27
Skoro wstydzi się powiedzieć przy ludziach, że mnie kocha to ja nie za bardzo mam ochotę wyjść wtedy na imprezę...
napisał/a: razia 2007-10-28 18:37
jeśli kiedyś mówił a teraz nie powinno ci to dać do myślenia
napisał/a: sorrow 2007-10-28 19:31
Kajazet, wygląda na to, że jego zaangażowanie w wasz związek zmalało. Oczywiście, to że tak lekkomyślnie z nim zrywałaś nie było czymś pozytywnym między wami, ale w żaden sposób nie może to wpływać na jego obecne zachowanie. Co to znaczy, że teraz ma być na jego warunkach?? Może on poczuł wreszcie to, że tobie zależy (a przedtem to jemu zależało i musiał się starać) i teraz chce cię "ukarać"? Jest też druga możliwość... po prostu już nie jest w tobie zakochany. Jest dalej z tobą, bo tak mu wygodnie, a jak pojawi się ktoś nowy w jego życiu to cię opuści.

Dobrze to wszystko opisałaś... widzę, że dokładnie wiesz jak było wcześniej, a jak jest teraz. Tym łatwiej ci będzie powiedzieć mu to wszystko i poprosić o wyjaśnienia. Nie krzycz na niego, ale powiedz co czujesz od dłuższego czasu. Staraj się zachować spokój, ale bądź stanowcza dopóki uzyskasz wszystkie odpowiedzi. No i bądź przygotowana na nieprzyjemne dla ciebie wiadomości. Po takiej rozmowie na pewno będziecie mogli podjąć jakieś konkretne decyzje, które pozwolą wam albo się rozstać i szukac nowego szczęścia gdzie indziej, albo wyjaśnić nieporozumienia i cieszyć się sobą dłużej.
napisał/a: Ancja 2007-10-29 14:42
Ile masz lat? 12? Pilnujesz og na kazdym kroku, liczysz mu kazdy grosz wydany na siebie.

Załosne... znajdz sobei starucha z ogromna kasa, w lozku umrze i bedziesz miec kasy w ciul...

Materialista ;]
napisał/a: dora356 2007-12-14 17:05
dokładnie u mnie było tak samo... i chyba nadal jest :(