Co tu poradzić na samotność :P

napisał/a: adrian91 2013-09-02 11:12
Witam :) Właśnie stworzyłem konto na forum :) Tworze ten wątek nie po poradę, te akurat uważam za mało pomocne :) Chciałem po prostu wyrzucić z siebie trochę :P A jako że on-line jesteśmy prawie anonimowi to chyba najlepsze miejsce :)

Powiem szczerzę, iż zastanawiam się czego w obecnej rzeczywistości pragną kobiety :P Poznałem ich bardzo dużo i naprawdę ciężko mi to rozgryźć :P Zapewne się nie da. Widzicie moim problemem jest to, że nie mogę znaleźć wybranki :) Nie jestem raczej typem faceta który chce się tylko zabawiać. Używałem portali randkowych, powiem wam, że to jedna wielka tragedia. Jedyny portal który mi podpasował jako tako to badoo :) Aczkolwiek i tam jest tyle dziewczyn które hmmmmmm... ciężko mi nazwać ten typ :P Widzicie ja mam już 22 lata a jeszcze mi się nie poszczęściło :) Spotkałem sporo dziewczyn. Niestety wszystkie moje znajomości kończyły się na jeden z 3 sposobów, no może nie kończyły znajomości ale na pewno myślenie o czymś więcej :)

1. Mój ulubiony :D Było kilka dziewczyn w moim życiu z którymi naprawdę super się dogadywałem. Niestety kończyło się wszystko w jeden sposób :P (traktuje cię tylko jak przyjaciela :) ), więc jak ktoś chcę zdobyć przyjaciela płci przeciwnej to zapraszam na korepetycje :P w tym jestem mistrzem :D, ale nie mogę powiedzieć, że to straszne :) Obecnie mam 4 naprawdę baaaardzo dobre przyjaciółki, niestety troszkę to dołuje :P

2. Ciężko opisać to. Po prostu coś było nie tak i tyle :) Nie wnikałem, jak dostałem sygnał, żeby dać spokój to nie próbowałem drążyć, gdyż nie ma sensu :P

3. Te momenty były najgorsze. Spotkałem kilka dziewczyn które hmmmmm.... Były zdesperowane. I aż przesiąkły tym całkowicie. To jeszcze nie byłoby najgorsze, ale widać było jak na siłę kogoś chcą znaleźć. Brak było wspólnych tematów, zainteresowań a one rozpaczliwie próbowały podtrzymać znajomość. Strasznie nie lubiłem momentów jak trzeba było powiedzieć prawdę. Widzicie sam też chce z kimś być, ale żyje się tylko raz i nie jestem z tym którzy chcą je zmarnować pakując się w coś co nie ma przyszłości. Nie zrozumcie mnie źle, nie zrywałem kontaktu dlatego, że jedna rzecz mi się nie spodobała :P Raczej chodziło o całokształt. Raz poznałem dziewczynę która miała pretensje do mnie o wszystko, czepiała się, w dodatku nie chciała się spotykać tylko pisać, a spotkać mieliśmy się po półtora roku. Gdybyście widzieli jej zachowanie to byście zauważyli o co mi chodzi. Z jeszcze inna też było ciekawie :P Była kobietą średniej urody, no może poniżej średniej, a uważała się za nie wiadomo co i zachowywała się i opowiadała czasami tak jakby każdy facet chciał się z nią przespać :P Dodatkowo zachowywała się baaardzo dziecinnie. Tak samo raz miałem sytuację, że nie było w ogóle o czym rozmawiać, dodatkowo nawet nie powiem, że nie mieliśmy wspólnych zainteresowań bo ona żadnych nie miała. Nie wiem co robiła jak nie miała co robić, ale nawet filmów nie oglądała.

Ale się rozpisuje :P Pewnie już do tego momentu większość nie dotarła :P

Czasami powiem wam, że zastanawiam się co jest ze mną nie tak :) Na prawdę nie wiem :) Mam bardzo dużo hobby :P Biegam (dystanse od 10 do 30 km) :) jeżdżę na rowerze, uwielbiam bowling, kręgle, sklejanie modeli z zapałek, kino (wręcz kocham seriale i filmy - seriali już tyle widziałem, że ciężko zliczyć :P), uwielbiam też fantastykę oraz czytanie książek, ostatnio kryminały zaprzątają moją uwagę, grywałem w szachy, kocham podróżowanie. No i jednym z moich hobby jest również moja praca. Otóż studiuję Informatykę na Politechnice :) W zasadzie 3 rok zaczynam :P A co do tego hobby to od 7 lat programuje i od jakiegoś czasu pracuję w takiej jednej korporacji jako programista :P Lubie to robić wiec jest spoko :) Nawet mam w tej dziedzinie ogólnopolskie sukcesy których nie zdradzę by nie zmieniać pojęcia anonimowości w sieci :P

Więc widzicie :) Nie jest chyba tak źle :) Uważam się za inteligentnego faceta, no może troszkę za bardzo uczuciowego ale cóż :P

A więc podsumowując mam 22 lata i nie udało mi się znaleźć jeszcze dziewczyny :P Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni, ale kto wie :P Jak nie to może pojadę programować do Hiszpanii lub Ameryki i zacznę od nowa :P (Tylko najpierw muszę studia skończyć :P)

Dziękuję, tym którzy dotrwali do końca tego wypracowania, za wysłuchanie :) Cóż jak ktoś nie wytrzymał to wcale mu się nie dziwie :P

Prosiłbym byście napisali czy z tej skróconej historii znaleźliście coś co może być przyczyną moich problemów :)

Pozdrawiam i do usłyszenia. :)
napisał/a: ~gość 2013-09-02 14:01
Zdecydowanie za dużo emotków, przez co wydajesz się dziecinny :)
napisał/a: adrian91 2013-09-02 14:58
Fakt. Nie zwróciłem na to uwagi pisząc :)
napisał/a: Valkiria_ 2013-09-02 15:29
Fakt... Od tych emotek aż mózg boli.

Co do badoo- ja poznałam tam mojego Miśka, choć wcześniej było kilka jednorazowych spotkań z facetami, z którymi nie trybiło w gadce nic a nic, ale do wyra zaciągnąć by chcieli- a jakże.
Żałosne to strasznie...
Mój, odezwał się do mnie w momencie jak usuwałam konto. Klikałam na "usuń" a tu dostałam wiadomość. Odczytałam "cześć, może popiszemy" :P Odpisałam, że dzięki wielkie, ale się właśnie usuwam z tego przybytku. Facet poprosił o maila albo numer gg, bo mu wpadłam w oko. I tak to się zaczęło.
Po pierwszym spotkaniu usunął sam to badoo ;) I tak już jest między nami, że bujamy się razem przez życie.
napisał/a: adrian91 2013-09-02 16:47
Super :) Niezłe wyczucie z tą wiadomością. W lepszy moment trafić nie mógł :D
napisał/a: fern 2013-09-02 17:52
adrian91 napisal(a): Używałem portali randkowych, powiem wam, że to jedna wielka tragedia. Jedyny portal który mi podpasował jako tako to badoo

Wypichciłeś ten upstrzony jak choinka elaborat po to tylko, żeby zareklamować ten jeden konkretny portalik..?
Cwany gapa z ciebie...
Tak poza tym, pojęcia nie mam o co ci chodzi z tym "manifestem"... No ale pisać każdemu wolno...
napisał/a: adrian91 2013-09-02 19:42
O nic konkretnego :P Chciałem się wypowiedzieć po prostu. Wkurza mnie moja sytuacja, a mimo to staram się patrzeć na wszystko pozytywnie. Niestety czułem potrzebę napisania tego :P
napisał/a: ~gość 2013-09-02 21:21
Valkiria_ napisal(a): I tak już jest między nami, że bujamy się razem przez życie.


8 miesięcy (sic!)
napisał/a: Valkiria_ 2013-09-02 21:24
pffff.

sześć miesięcy :D


Preszer weź się nie czepiaj :P każdy związek musiał mieć początek. Nie na wejściu ludzie mają po 20 lat stażu.
Nasi dziadkowie też kiedyś zaczynali. Też byli zakochani. Też wierzyli, że razem góry mogą przenieść. od początku związku.
I co... Mogą? Mogą!
napisał/a: ~gość 2013-09-02 21:33
Nie mieli internetu tylko normalne pasje i zajęcia. Nie możesz porównać poprzedniego pokolenia do nas. My żyjemy nie patrząc przed siebie. Liczy się tu, teraz, ja. Nasi dziadkowie czy rodzice mieli inne priorytety. Co by nie było to nie wszyscy :D
napisał/a: Valkiria_ 2013-09-02 21:38
W każdym bądź razie to takie sic! że dwoje ludzi się spotkało, zakochało, doszło do wniosku, że wiele ich łączy i chcą ze sobą spędzić resztę życia?
Bez znaczenia, czy się jest ze sobą miesiąc, dwa, rok, dziesięć lat?

W samej mojej rodzinie kilka historii pod tytułem- małżeństwo po 5 miesiącach znajomości i już stuknęło 30 lecie szczęśliwego małżeńskiego pożycia.

Nie ma reguły. Ja wierzę, że z tym człowiekiem, uda nam się góry przenosić. I jestem pewna, że za 10 lat również to powiem. Jak to naiwność i głupota, to niech będzie.
napisał/a: adrian91 2013-09-02 23:18
Cóż. Po kilku miesiącach ślub i 30 lat? :) Powiem tak teraz by coś takiego się stało trzeba mieć szczęście. Tak jak dr preszer powiedział. Kiedyś było zupełnie inaczej, priorytetem było głównie założenie rodziny. Obecnie przy naszej sytuacji gospodarczej w kraju i (co również wpływa na podejście ludzi do wielu spraw) rozwoju technologicznego, postrzegamy wiele rzeczy inaczej. Ludzie bardziej są nastawieni na kariere/prace by dać sobie w życiu rade. Kiedyś myśle iż mniej się tym przejmowało. W naszym kraju poza tym powiedziałbym że jest prowadzona polityka anty rodzinna. Tylko zabierają coraz więcej pieniędzy. A trzeba wskazać, że wskaźnik urodzeń mamy już ekstremalnie niski. :P Ale wracając do tematu. Uważam, że po kilku miesiącach nie można wiedzieć czy chce się z kimś spędzić całe życie. Osobiście znam pary które po roku zamieszkały razem i wtedy okazało się iż to nie to. Pamiętajmy że ludzie są coraz bardziej przyzwyczajeni do wygody i coraz mniejsze szczegóły nas coraz bardziej drażnia :P