Co zrobić?

napisał/a: jaa3 2008-10-01 09:50
Mam taki problem. Otóż poznam pewnego faceta jakiś czas temu, spotkaliśmy się 2 razy, widać było jego duże zainteresowanie zwłaszcza na początku. Po pierwszym spotkaniu zaraz numer kom. brał i zaraz napisał smsa, że dziękuje za miłą pogawędkę. Poznaliśmy się na jendym z portali internetowych. Ja kilka dni temu usunęłam konto, m.in. dlatego, że to kolejny zjadacz czasu a z resztą to mnie już „nie bawi” (może wyrosłam z tego?). To, że dałam mu się od razu wyciągnąc to nie do mnie podobne, taki miałam dzień. Z drugiej strony pisać z kimś nie wiadomo jak długo a później się spotkać i się rozczarować też dziwnie (w końcu tworzymy wtedy jakiś obraz tej osoby na podstawie tego co pisze, wiadomo, że łatwiej coś napisać niż powiedzieć wprost).
Ale do rzeczy: spotkaliśmy się pierwszy raz to wtedy zaproponował by iść w weekend na imprezę, ale mi nie pasowało, bo nie było mnie w tamtej miejscowości, potem jak dugi raz, też pytał czy w weekend będę, ale miałam akurat do zrobienia dużo spraw przez weekend.
W niedzielę napisałam czy ma czas w poniedziałek, to on, że ma dużo pracy. To wczoraj czy ma czas, bo ja dysponuję wieczorem,ale żeby dał znać, żebym wiedziała jak planować dzień. Napisał, że dopiero odczytał wiadomość(godzinę jak wyszedł z pracy) i że musi coś jechać załatwić. To napisałam ze ewentualnie jeszcz jutro(czyli dzis) ale by dał znać najlepiej dziś(wczoraj), ale nic nie odpisał. W tej chwili czuję się jakbym się narzucała. Pisałam ja,bo wiem,że on nie wie kiedy jestem krąże po prostu teraz między dwoma miejscowościami – rodzinnym, a studenckim;). Poza tym napisałam, że tym razem ja będę „prowadzić”. Uważam, że na 3 spotkaniu powinnam zapłacić ja, na drugim się nie udało, bo z góry płacił;/.
Dziś jadę do rodzinnego miasta i chciałam wrócić w sb. Na imprezę bo w sumie przydałoby mi się takie rozluźnienie. Za tydzień w moim przypadku odpada znowu by iść,a za 2 by z nim to też(będziemy mgr opijać;))
Nie wiem czy mu coś pisać ponownie, nie chcę się tak narzucać.
Może wporst napiszeę, że pisze ostatni raz z propozycją, bo czuję, że się narzucam, tylko, że ja taki sposób bycia mam, że kolegom często piszę, bo jestem już do tego przyzwyczajona obracając się głównie w gronie męskim(akurat on wie, że mam sporo kolegów co uważa za normalne z racji kończonego przeze mnie kierunku).
Może poczekam do Pt czy w ogóle sam z siebie coś się odezwie i wtedy najwyżej zaproponuję jak się cokolwiek odezwie,a jak nie to go olać?
Faceci chyba nie lubią jak kobieta za nimi „lata” a on może tak myśli. Ja uważam, że żeby kogoś poznać potrzeba czasu,a wydaje się konkretnym facetem.
W Nd biegł w półmaratonie, pisał mi, a tym mi zaimponował. Nie trenuje biegania, i bez treningów na pierwszy raz 21km to jest wyczyn według mnie. Myślałam, że nie wystartuje. Spodobało mi się, że wreszcie jakiś konkretny facet, nie tylko mówi, ale i robi! Inni jak mnie poznawali to za sport się niby brali, a kończyło się na gadaniu, więc nie wiem po co takie „ściemnianie”?

Co mi radzicie? Pisać do niego? Przeczekać do piątku nawet jak się nie odezwie, czy w ogóle czekać na jego ruch nawet jakby miał odezwać się za tydzień, a na imprezę iść z kimś innym?;) Może poczekać aż się odezwie i zaproponować imprę, a potem sama osobiście powiedzieć o tym ze ja tak mam i ze może odnieść wrazenie ze się narzucam..(w koncu przyjaciel mówil, żeby mnie poznac potrzeba Pol roku, no,ale spotykając się dosc często ;))

pozdrawiam
napisał/a: freaky 2008-11-12 20:59
Daj sobie spokój. Po facecie bez konkretnej inicjatywy nie spodziewaj się cudów.