Co zrobić gdy związek się rozpada...

napisał/a: aniolek_04 2016-08-09 11:58
Jestem z moim chłopakiem od 4 lat. Nie zawsze wszystko było między nami w porządku, ale kochaliśmy się bardzo. Od paru miesięcy coś się zmieniło. On przestał pokazywać że mu na mnie zależy i stracił zaangazowanie, twierdząc że jego uczucie się wypala, kocha mnie ale nie wie co dalej. Ja nie wyobrażam sobie bez niego życia, próbowałam już chyba wszystkiego żeby na nowo wszystko sie ułożyło, ale nic nie działa. Nie potrafię sie z tym wszytskim pogodzić, zwłaszcza że zawsze mogliśmy na siebie liczyć, nie było mowy o żadnych zdradach, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi... Właściwie to mam wrażenie że tym wszystkim co mi mówi, o braku pewności na myśl o naszym wspólnym życiu, już złamał mi serce. Ciągle tylko płacze bo spodziewam się że on może mnie zostawić, a ja nie umiem sobie z tym poradzić, dodam też że nie jest tak że wciąz jest miedzy nami źle, przez tydzień jest miło, po czym znowu czuje od niego ten chłód... CO ZROBIĆ???
napisał/a: aneczka98 2016-08-09 14:31
Porozmawiaj z nim szczerze o tym co do Ciebie czuje. I niech się określi. Wóz albo przewóz. Jak nie chce być z Tobą to niech to skończy. Będziesz cierpieć, bo go kochasz, ale nie ma sensu ciągnąć tego o co tylko Ty się starasz.
napisał/a: zapomniany 2017-03-03 08:02
Potrzymaj go troche na dystans. Jak bedzie mu Ciebie brakowalo to dobry znak. Byc moze w zwiazek wdarla sie rutyna ktora bardzo mu dokucza? Wazne ze nie moze tak byc zeby starala sie tylko jedna strona. Nie przesadzaj z okazywaniem uczuc bo tylko sie bedzie oddalal (bedzie sie czul przytloczony) i trzymal dystans. Nie utrzymasz go tez na poczucie winy - to bedzie meka dla Was obojga. Jest to bez watpienia trudny okres, staraj sie rozmawiac o tym z bliskimi przyjaciolmi. Moze znow cos sie zapali miedzy Wami, moze nie. Jestem przeciwnikiem radykalnych rozwiazan. Nie trzeba od razu konczyc zwiazku zeby zdac sobie sprawe ze kogos sie potrzebuje i jakie sie ma uczucia. Czasem wystarczy chwila przerwy. Wtedy przy kolejnym spotkaniu albo sie czlowiek cieszy na sama mysl o nim albo robi wszystko zeby do niego nie doszlo i traktuje to jak przykry obowiazek. Wiem ze to trudne ale dajcie sobie troche dystansu. Sytuacja sie wtedy troche wyklaruje.