Coś nowego w związku...

napisał/a: lolololo55 2011-07-29 18:30
Hi, mam dla Was bardzo interesujący artykuł, który pobudzi do głębokich przemyśleń dotyczący swingowania...

Czym jest swingowanie, czy to ucieczka od monotonii, a może to zdrada? Czy taki rodzaj seksu jest potrzebny, do czego może zaprowadzić, jakie zmysły porusza?
http://filmsline.com/seksnews/news-swing-seks.php.
Przeczytaj, pomyśl, ustosunkuj się i
odpowiedź na moje pytania..., na pewno nie będziesz żałować, artykuł zawiera wiele cennych informacji.
pozdrawiam
napisał/a: ~sawaaa 2011-07-30 13:23
a o tym co myślicie ?
http://seksoot.com/news/spec-a.php
espritl
napisał/a: espritl 2011-08-09 20:01
nie wiem co o tym myśleć , wydaje mi sie ze zwiazek rozpadł by sie po takiej imprezie.
napisał/a: ~gość 2011-08-10 08:03
Wydaje mi się, że są w życiu ważniejsze rzeczy niż seks i w związku to też jest widoczne. Jeśli dwoje ludzi jest ze sobą tylko dlatego, że im się podoba ze sobą w łóżku, to prędzej czy później wkrada się rutyna i rzeczywiście przychodzi czas, że oboje zaczynają szukać nowych wrażeń. A to nie jest dobre, jeśli do sypialni wpuszcza się osoby trzecie. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego.
napisał/a: ~gość 2011-08-10 08:15
"Swingowanie" - moim zdaniem kolejny sposób na to, by nadać czemuś co nie jest akceptowalne przez ludzi, którzy mają moralność. Takie nazwy to sposób na zatajenie negatywnego wydźwięku pewnych rzeczy. A czemu nie nazwać rzeczy po imieniu? "Swingowanie", "poszukiwanie nowych doznań", "przygoda" - tu chodzi o ZDRADĘ i nie ważne, jak ładnie się to będzie nazywało i jak neutralnie będzie brzmieć - zdrada to zdrada. I koniec.
girl-from-the-shell
napisał/a: girl-from-the-shell 2011-08-10 08:58
~gość napisal(a): "Swingowanie" - moim zdaniem kolejny sposób na to, by nadać czemuś co nie jest akceptowalne przez ludzi, którzy mają moralność. Takie nazwy to sposób na zatajenie negatywnego wydźwięku pewnych rzeczy. A czemu nie nazwać rzeczy po imieniu? "Swingowanie", "poszukiwanie nowych doznań", "przygoda" - tu chodzi o ZDRADĘ i nie ważne, jak ładnie się to będzie nazywało i jak neutralnie będzie brzmieć - zdrada to zdrada. I koniec.


Nie zgadzam się. Zdrada jest wtedy, gdy ukrywamy seks/związek z inną osobą przed partnerem. W swingowaniu wszystko jest jawne i obydwie osoby spotykają się z innymi ludźmi - czasem (zawsze?) uprawiają seks wspólnie, np. we 4.
napisał/a: ~Harleen_Quynn 2011-08-10 10:31
Noe zgodzę się. Zdrada (inaczej cudzołóstwo) zawsze ma takie same skutki. Nie wyobrażam sobie siebie śpiącej z innym mężczyzną podobnie jak mojego męża zabawiającego się z inną kobietą. Dla większości cywilizowanych ludzi takie rzeczy są nie do przyjęcia. I żeby nie było - rozumiem: nowoczesność, postęp, otwartość seksualna, odrzucanie tabu... sama uważam się za osobę otwartą w łóżku, ale od tego mam swojego faceta i tyle.

Nie wszystkie wzorce z Zachodu są dobre, więc nie powinniśmy ich przejmować na łeb na szyję, ale wziąć pod rozwagę. Pewne normy w życiu nawet seksualnym są konieczne. Jesli istnieją normy zachowań, można mówić o cywilizacji. Jeśli zanikną wszelkie hamulce i będzie wolno robić wszystko, przestaniemy się czymkolwiek różnić od zwierząt (chociaż nawet one mają jakieś tam systemy organizacji w stadach).
tomi35
napisał/a: tomi35 2011-08-11 11:06
~Harleen_Quynn napisal(a): Noe zgodzę się. Zdrada (inaczej cudzołóstwo) zawsze ma takie same skutki. Nie wyobrażam sobie siebie śpiącej z innym mężczyzną podobnie jak mojego męża zabawiającego się z inną kobietą. Dla większości cywilizowanych ludzi takie rzeczy są nie do przyjęcia. I żeby nie było - rozumiem: nowoczesność, postęp, otwartość seksualna, odrzucanie tabu... sama uważam się za osobę otwartą w łóżku, ale od tego mam swojego faceta i tyle.

Nie wszystkie wzorce z Zachodu są dobre, więc nie powinniśmy ich przejmować na łeb na szyję, ale wziąć pod rozwagę. Pewne normy w życiu nawet seksualnym są konieczne. Jesli istnieją normy zachowań, można mówić o cywilizacji. Jeśli zanikną wszelkie hamulce i będzie wolno robić wszystko, przestaniemy się czymkolwiek różnić od zwierząt (chociaż nawet one mają jakieś tam systemy organizacji w stadach).


Oj, Harleen_Quynn... Przesadzasz. Przecież nikt nie mówi, że sama masz to robić. Związki tworzą dorośli ludzie, więc jeśli obydwoje się na to godzą, to ich sprawa. Nikt nie powinien się do tego mieszać, w końcu nikogo nie krzywdzą.
napisał/a: ~inia 2011-08-12 21:12
A moim zdaniem ona ma racje bo po coś są pewne zasady. A jak się samemu sprasza osoby trzecie do łóżka to potem cała sytuacja wygląda dziwnie. Dlatego ja osobiście nie popieram, moralnie nie akceptuję.

Oczywiście każdy ma prawo do swoich własnych upodobań i uskuteczniania takich praktyk seksualnych, jakie mu się podobają. I szczerze, guzik mnie to obchodzi, czy lubi z kobietą, czy z facetem, z przodu, z tyłu, do góry nogami, czy może woli dla odmiany zwierzęta czy jest homo czy hetero czy pedo - mam to gdzieś dopóki nie próbuje mieszać w moim łóżku.