Czy będzie taki jak ojciec??

napisał/a: ~gość 2009-01-08 07:50
Witam wszystkich.
Od pewnego czasu dręczą mnie pewne obawy. Jestem z chłopakiem ponad dwa lata, jesteśmy zaręczeni. Ślub planujemy dopiero za jakieś 2-3 lata. Ale to nieistotne.

Jakiś czas temu, podczas naszych zaręczyn odbyło się spotkanie z rodzicami. Musieliśmy zrobić 2 takie spotkania, ponieważ rodzice mojego chłopaka są rozwiedzeni i nie przepadają za sobą.
Nigdy nie wiedziałam dlaczego sie rozwiedli, ponieważ mój chłopak nie chciał o tym rozmawiać.
Myślałam zawsze, że po prostu do siebie nie pasowali itd.

W końcu jednak opowiedział mi o tym. I okazało się, że jego ojciec zdradzał jego matkę i to nie raz. Wiele razy i wcale się z tym nie krył. Oprócz tego On dużo pił i pije do dzisiaj.

Byłam w lekkim szoku, ponieważ znałam już jego rodziców trochę, ojca też. Jest bardzo miłym człowiekiem, rozrywkowym, uśmiechniętym ale niepoważnym. Ma teraz 2 żonę, która trzyma go w ryzach.

Często mój chłopak mówił mi, że nie chce być taki jak ojciec, ale nie wiedziałam o co chodzi. Teraz już wiem. I tu jest problem. Bo on jest taki jak jego ojciec.

Jego matka często to mówi, kiedy robi coś nie tak. Jest wtedy przykro i mi i jemu, On się wręcz wścieka. Zaczęłam uważnie mu się przyglądać ostatnio i jestem dosyć rozczarowana. Bo on też jest strasznie wesoły, czasami aż za. W niektórych sytuacjach mam wrażenie, że jest identyczny jak ojciec. I przeraża mnie to. Może to troche nie fair, bo w końcu nie dał mi żadnego powodu, ale przestałam mu tak do końca ufać. Ze strachu.

Na tym spotkaniu jego ojciec trochę wypił i zaczął sobie żartować z tych kobiet, które miał. Wszyscy poczuliśmy się niezręcznie. Mi wręcz wydawało się, że ktoś mi szczelił w twarz, kiedy zobaczyłam, że On nawet nie żałuje, że coś takiego robił, tylko się tym przechwala.

Trochę się rozpisałam, ale chciałabym wiedzieć co o tym myślicie??
napisał/a: sorrow 2009-01-08 10:19
Natalina1989, ponieważ życie nie jest czarno-białe, to jasnej odpowiedzi nie znajdziesz. Ja mogę powiedzieć ze swojej strony, że coś w tym jest... zresztą pewnie znasz ludowe powiedzenie "jaki ojciec, taki syn" (a takie powiedzenia podobno są mądrością narodu) :). Są dwie sprawy za tym przemawiające: geny i wychowanie. Przekazane geny kierunkują syna w pewien sposób, dają mu predyspozycje i skłonności podobne do ojca... przynajmniej w niektórych sprawach. Może to być usposobienie, ale też skłonność do alkoholu. Wychowanie natomiast dodaje do tego swoją porcję. Te kilka(naście) lat spędzonych w domu rodzinnym wyciska duży ślad na dalszych zachowaniach człowieka. Jeśli wyniósł z domu pewien model zachowań damsko-męskich, wesołe podejście do życia, to o tym się przekonasz :). Czasem jest nawet tak, że syn, który widzi pewne bardzo złe cechy ojca i sobie powtarza "nigdy nie będę taki jak on" w pewnym momencie swojego życia zaczyna postępować podobnie.

To tyle o tych odruchowych skłonnościach, których nie kontrolujemy. Z drugiej jednak strony jesteśmy ludźmi z własnym umysłem, własnym sumieniem, własną wolną wolą. Z tego właśnie powodu nie można jednoznacznie stwierdzić czy syn będzie taki jak ojciec. Zawsze mamy wybór i wpływ na własne zachowania. Jeśli twój chłopak widzi złe cechy ojca, to ma możliwość unikania tego typu zachowań. Łatwiej byłoby więc odpowiedzieć na pytanie "czy syn będzie miał podobne skłonności co ojciec?". Owszem będzie. Co z nimi zrobi zależy tylko od niego.
napisał/a: ~gość 2009-01-08 10:52
Dziękuję za odpowiedź. Wiem, że On nie chciałby taki być. Powtarzał to wiele razy. Ale z drugiej strony wszyscy jego znajomi i rodzina powtarzają, że jest taki jak on. Chciałabym wierzyć, że nie popełni jego błędów, bo sam przez niego wiele wycierpiał. Widział jak cierpi jego matka. Może to spowoduje, że zastanowi się zanim zrobi coś głupiego.
napisał/a: ~gość 2009-01-08 11:41
no ale słuchaj, można powiedzieć że mam podobnie (dokładnie rozpisywać się o tym nie będę, bo chłopak by sobie tego nie życzył :) ), w każdym bądź razie powiedzmy, że ojciec chłopaka ma pewną cechę, której wszyscy chcielibyśmy uniknąć. Mój chłopak też jest zedrzyj skórę z ojca jeśli chodzi o charakter (np zamknięcie w sobie w sensie nie opowiadanie niektórych rzeczy, które gryzą), również jest zabawowy z drugiej strony jak ojciec. ale to co on zrobił, tak powaliło mojego chłopaka z nóg, że też powiedział że nigdy tego nie zrobi, mimo że ma świadomość predyspozycji do takich zachowań. i widzę, że nad sobą pracuje i pod tym względem mu ufam :) nie martw się aż tak bardzo, połowa sukcesu wg mnie to to, że Twój narzeczony widzi, że to co jego ojciec zrobił jest złe i nie chce powtarzać jego błędów! co innego gdybyś słyszała 'a tam', a tak to sądzę że nie jest źle :)
napisał/a: ~gość 2009-01-08 12:00
vanilla, w sumie masz rację. Dokąd nie wiedziałam o tym nie było żadnych problemów, ale teraz jak już wiem to mam obsesje na tym punkcie. Analizuje każde jego zachowanie, każdą cechę. sama jestem na siebie zła.
Ale się boję po prostu.
napisał/a: ~gość 2009-01-08 16:19
ja Cię doskonale rozumiem, jak dowiedziałam się co ojciec K. zrobił i dotarło do mnie jak K. jest do niego na codzień podobny z charakteru, to też mnie ogarnął strach. Ale pogadaliśmy na spokojnie, z resztą znałam jego zdanie na ten temat już wcześniej i mi przeszło :) myślę, że rozmowa + czas Tobie też dadzą spokój duszy w końcu :)
napisał/a: ~gość 2009-01-08 22:28
Oby Nie chce na razie poruszać tego tematu, bo jest on jeszcze dosyć drażliwy, ale jak przyjdzie odpowiedni moment to pogadamy o tym.

Dzięki i pozdrawiam