Czy dać szansę ???

napisał/a: Hloe 2010-01-22 12:19
Witam!

Mam dylemat, nie wiem czy dać szansę na powrót mojemu mężowi. Jesteśmy już po rozwodzie. Pozstaram się obiektywnie opisac moją sytuację....

Po 2 latach małżeństwa zdecydowaliśmy sie na dziecko, jak byłam w 6 m-cu ciąży mąż dostał propozycję prawie rocznego, wyjazdowego szkolenia zawodowego. Nie chciałam by wyjeżdżał gdy na świat mialo przyjśc nasze dziecko (ja nie mogłam z nim jechać), mąż stwierdził że to jego wielka szansa na rozwój zawodowy - pojechał. Odwiedzał mnie w weekandy, z każdym przyjazdem coraz bardziej sie zmieniał, oddalał sie ode mnie, zaczął wyjątkowo dbac o wygląd, przez cały czas z kimś SMS-ował, unikał bliskości ze mną i sexu. Na porodówkę jechałam sama, mąż nie dojechał, zjawił się następnego dnia, po powrocie ze szpitala do domu zachowywał sie jak obcy człowiek, nie mogłam na niego liczyć choć jeszcze byłam słaba. Początkowo całą tę sytuację tłumaczyłam ciążą ale po pewnym czasie zrozumiałam, że kogos poznał, znalazłam w jego kurtce drugi telefon a w nim całą miłosną korespondencję z kochanką. Mąż powiedział że już mnie nie kocha, że kocha inną, po tych słowach kazałam mu się spakować i oświadczyłam, że wnosze sprawę o rozwód. Następnego dnia mąż zmienił zdanie i stwirdził,że się mylił, że nadal mnie kocha, że to błąd, że nie chce rozwodu.

Choć było mi bardzo ciężko nie zmieniłam zdania, doszło do rozwodu, od tego czasu minęło pół roku, mąż odwiedza nas, mówi że nadal mu zależy, że tęskni za mną i dzieckiem, że jest sam i tamtą znajomość już zakończył. Nie wiem czy dać mu szansę, nie ufam mu, nie mogę zapomnieć że zostawił mnie w tak ważnym dla nas czasie, gdy najbardziej go potrzebowałam, że minie zdradzał, kłamał i potrafił poświęcić nas dla innej kobiety, ciągle myślę, że sytuacja może sie powtórzyć. Jednak jest nasz syn, który potrzebuje ojca i wiem, że za jakiś czas zapyta mnie dlaczego tata z nami nie jest i nie wiem co mu powiem, nie chcę by płacił za złe decyzje dorosłych.
napisał/a: lesnapani1 2010-01-22 12:39
Ja nie dawałabym szansy. Co prawda ja od swojego nie usłyszałam dosłownie i wprost, ze mnie nie kocha.

Jednak obiektywnie, nie patrząc na moja sytuację, uważam, że nie ma co dawać mu szansy.
Najpierw zmienił zdanie i "znowu cię kochał", gdy powiedziałaś, że składasz pozew o rozwód. A po rozwodzie chce wrócić, bo kocha i tamtą znajomosć zakończył.
Ale zakonczył z własnej woli, czy ta kobieta go zostawiła? Bo jeśli to drugie, to on traktuje ciebie jak przystań, do któej moze za każdym razem wracać.
napisał/a: Hloe 2010-01-22 13:03
Mówi, że to on zdecydował by zakończyć tamtą znajomość, ale nie jestem pewna czy mówi prawdę. Z tego co wiem to tamta kobieta też miała męża i chyba oboje nie myśleli o sobie poważnie. Chyba myśleli, że nikt się nie dowie o ich romansie...
napisał/a: ~gość 2010-01-22 13:20
Hloe napisal(a):Jednak jest nasz syn, który potrzebuje ojca i wiem, że za jakiś czas zapyta mnie dlaczego tata z nami nie jest i nie wiem co mu powiem, nie chcę by płacił za złe decyzje dorosłych.


Kobieto ,bredzisz. Jeśli masz zamiar wrócić do zdrajcy który Cię opuścił kiedy najbardziej tego potrzebowałaś tylko dlatego że "syn może kiedyś się Ciebie zapytać" to jakoś nie specjalnie Cię widzę w roli matki.
Od tego czy Twój syn będzie miał ojca zależy tylko i wyłącznie od Ojca, a nie od Ciebie. Nie dorabiaj sobie misji tam gdzie nie ma ona celu.

A teraz do rzeczy. Każdy zdradzający zaczyna sikać w majty ze strachu, kiedy ma widmo płacenia słonych alimentów i brak domu. Poza tym nie wierzę w nagłe ponowne zakochanie się w Tobie kiedy jeszcze przed chwilą traktował Cię jak zabawkę którą można odstawić na bok.
A zejść się zawsze możecie ponownie, ale najpierw niech on się zmieni i udowodni, że Ty i syn jesteście dla niego najważniejsi.
napisał/a: ~gość 2010-01-22 13:20
Pamiętasz o tym jak boli, gdy ktoś bliski okazuje ci kompletny brak szacunku?
Myślę, że bardziej może zabolec, gdy zrobisz sobie to sama...
napisał/a: lodyga 2010-01-22 19:15
oszalałaś???NIE DAWAJ MU SZANSY!
Jak raz Cie zdradził zdradzi i drugi!
Precz z fałszywą miłością..
napisał/a: ~gość 2010-01-22 19:21
lodyga napisała świętą prawdę !