Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Czy dalej kochac ?

napisał/a: ewulkana 2009-10-05 18:27
Witajcie.
Po raz pierwszy zabieram głos na forum, ale możne łatwiej będzie wygadać się tak anonimowo?
Od 3 lat jestem w związku, pomieszkujemy ze sobą, ale ze względu na szkole mojej córki jeszcze nie wprowadziłam się definitywnie. Ma to nastąpić po tych wakacjach, bo pójdzie już do gimnazjum bliżej niego.
Oboje mamy za sobą nieudane małżeństwa i dość niemile wspomnienia. Kiedy sie poznaliśmy żadne z nas nie przypuszczało, ze to będzie stały związek. Raczej luźno podchodzimy do tego typu spraw. Uczucie dojrzewało powoli, dopiero po półrocznej znajomości doszliśmy do wniosku, ze łączy nas coś więcej.
Od samego początku wiedziałam, ze nie jest typem Misiaka przytulanka. Jest skryty. rzadko okazuje uczucia. Poszłam na to.Najpierw myślałam, ze to taki kamuflaż, potem zorientowałam się , ze on jest taki zimny naprawdę. I to zaakceptowałam. Ja tez nie jestem wylewna.
Ale chyba się przeliczyłam ,bo coraz częściej brakowało mi czułości. Cały czas miałam poczucie, ze on nie kocha tak z całego serca, ze zawsze jestem w zamian, ze to jego zona zawsze będzie pierwsza ( to ona go zostawiła)
Kilka razy próbowałam odejść, ale on zawsze przekonywał mnie,ze się zmieni, ze nie okazuje uczuć, ale kocha mnie nade wszystko. I faktycznie w sytuacjach kryzysowych nigdy mnie nie pozostawił samej sobie. Zawsze mi pomógł, pocieszył, nawet kosztem siebie.
Czyli trwałam w związku z facetem twardym jak kowboj z westernu.
Ciągle jestem rozdarta. Kocha czy nie kocha?
Niby w sytuacjach podbramkowych mówi, ze tak, pomaga mi zawsze, ale nie czyni żadnych deklaracji co do wspólnej przyszłości.
To, ze wprowadzę się na stale, gdy córka skończy podstawówkę to raczej moja decyzja. On mówi ze tego chce, ale mam wrażenie ze nie tak do końca...
A ja chyba chciałabym ślubu, myślę nawet o dzidziusiu. Tak bardzo go kocham.
On sieje się z moich obaw. Ostatnio zobaczy, ze siedzę na tej stronce i czytam o rozstaniach to stwierdził,ze jestem glupielokiem, ze naczytam się głupot i mam doły.
Próbowałam zmusić go do jakiegoś działania :Na królowa śniegu nie wypaliło ( to bystry facet)
Wzbudziłam zazdrość ( nawet fajna ze mnie kobitka) podziałało, ale nie na długo, bo po którymś udawanym super wieczorze ( ze niby świetnie się sama bawiłam ) ostrzegł: nie przesadz, a z nim żartów nie ma. Jedyne co na niego działa to jak chodzę i beczę, ale ileż można? już mówi, ze jestem psychol.
Nie wiem co myśleć, co robić!!
Czy dalej kochać z całych sil? Czy dać spokój, żeby zupełnie nie wpaść w kompleksy??
Wiem widziały gały co brały, ale rzadko człowiek bywa logiczny.
Moze któraś z Was miała podobnie, jak tak to co z tego wyszło?
Moze jakiś facet przetłumaczy mi z męskiego na kobiece o co mu kurna chodzi??
Trochę to brzmi chaotycznie, ale trudno tak na szybko wyklikac całe uczucia, które gromadzą się przez 3 lata.
Ps
Właśnie dzwonił po paru piwkach i wymemrotał: kocham Ci myszo. Wierzyc?...
napisał/a: basiulka131 2009-10-05 20:35
Mimo tego,ze go kochasz on'ciebie tez' ale powinien Ci okazywac czulosc,zebys poczula jego bliskosc. Bo na tych elementach tez sie opiera zwiazek i milosc.Ze on juz taki jest 'zimny' to co z tego ? Powinien sie zmienic,nawet musi ..bo ty przez niego cierpisz,bo Ci nie daje..tej wartosci,ciepa ,uczuc.
Z tego co wynika nie jestes szczesliwa ,a tak nie powinno byc.
Masz metlink w gowie,tez tak mialam.Wierze ,ze sobie poradzisz...i podejmiesz sluszna decyzje dla swojej psychiki i ciala.
''Co z tego ze tak pwiedzia ''kocham cie '' a wczesniej tak mowi ? czy tylko po piwkach sobie o czulosci przypomnial.
napisał/a: ~gość 2009-10-06 02:21
jestem facetem, pozwolę się wtrącić do Szanownych Pań.

ciezka sprawa, ale niebezpieczna wg mnie.

Koles jest zimny, mowisz ze nie ma z nim zartow, co jesli nie daj Bog cos Ci zrobi. Mysle ze on jest przekonany ze moze Cie miec i zawsze Cie bedzie mial, tak faceci maja zreszta ze zycie im czesto przykrywa uczuciowosc i zapominaja o pewnych gestach, co nie znaczy ze nie kochaja. Kochaja. To czy on kocha nie wiem nie znam Was, ale martwi mnie, ze Ty masz tyle watpliwosci i mysle niestety ze masz tez troche obaw, rowniez obaw przed nim...

Musisz z nim porozmawiac, jesli on nie chce rozmawiac albo mowi ze sie naczytalas bzdur w internecie, to jest to oznaka, ze nie ma ochoty z Toba rozmawiac, a to niestety pierwszy znak oddalania sie od siebie. Rozmowa to podstawa. Brak rozmowy w zwiazku, gdy wymknie się spod kontroli, bardzo czesto prowadzi do strasznych skutków.

Musicie sobie z tym poradzic. Wy. Czyli rozmowa. Pamietaj, ze Ty masz swoje zycie i nie decyduj sie na jego warunki, bo nie jestes glupia dlatego ze szukasz pomocy. Glupi jest ten co nie szuka pomocy, a malo tego, nawet nie wie ze jej potrzebuje.

Trzymam kciuki.
napisał/a: Stranger 2009-10-06 14:03
ewulkana napisal(a):
Czy dalej kochać z całych sil? Czy dać spokój, żeby zupełnie nie wpaść w kompleksy??

Jak dla mnie to dziwnie zadane pytanie... To tak jakbyś miała pełną kontrolę nad swoimi uczuciami i mogła swobodnie decydować "albo kocham, albo od jutra odpuszczam". A to chyba nie tak...
Osobiście uważam, że osoby (szczególnie faceci) po przejściach znacznie bardziej powściągliwie okazują uczucia. Boją się obdarzyć kogoś bezkrytycznie zaufaniem, boją się stać od kogoś zależni, boją się zobowiązań. Ale to, że nie są skłonni do wykrzykiwania na prawo i lewo tego, że kochają, wcale nie znaczy że tego uczucia już nie znają... :)

powodzenia
napisał/a: ~gość 2009-10-06 14:50
tak jest jak piszesz stranger.
napisał/a: Stranger 2009-10-06 15:21
lordmm napisal(a):tak jest jak piszesz stranger.

Czyli jednak miewam rację ;)

pzd
napisał/a: ewulkana 2009-10-07 00:02
basiulka131

Jesli to przerabialas to co z tego wyszło??

[ Dodano: 2009-10-07, 00:06 ]
Stranger napisal(a):
ewulkana napisal(a):
Czy dalej kochać z całych sil? Czy dać spokój, żeby zupełnie nie wpaść w kompleksy??

Jak dla mnie to dziwnie zadane pytanie... To tak jakbyś miała pełną kontrolę nad swoimi uczuciami i mogła swobodnie decydować "albo kocham, albo od jutra odpuszczam". A to chyba nie tak...
Osobiście uważam, że osoby (szczególnie faceci) po przejściach znacznie bardziej powściągliwie okazują uczucia. Boją się obdarzyć kogoś bezkrytycznie zaufaniem, boją się stać od kogoś zależni, boją się zobowiązań. Ale to, że nie są skłonni do wykrzykiwania na prawo i lewo tego, że kochają, wcale nie znaczy że tego uczucia już nie znają... :)

powodzenia



Czyli podsumowując malo mowi duzo czyni??
Az sie kurde wierzyc nie chce. A co do kontroli nad uczucami to przewalone nie miec wplywu na nic i byc bezsilnym.
Milo mi sie czytalo co napisales, w ogole milo czytac to co sie chce...
dzieki

[ Dodano: 2009-10-07, 00:11 ]
a w ogole to faceci. a szkoda słow...
napisał/a: Stranger 2009-10-07 08:21
ewulkana napisal(a):
Czyli podsumowując malo mowi duzo czyni??

Czyli podsumowując boi się wyłożyć otwarcie karty. Ale to tylko przypuszczenie.

ewulkana napisal(a):
a w ogole to faceci. a szkoda słow...

Taaaa... jak to jest, że kobiety psioczą na mężczyzn, mężczyźni na kobiety, ale jak przychodzi co do czego to nie umiemy funkcjonować bez siebie...? :)

pzd
napisał/a: ewulkana 2009-10-07 13:28
I znowu masz racje. Pracuje z samymi facetami i jest super, a ze swoim nie moge sie dogadac.
Moze zmienic preferencje? hi hi
Istny cymbal z niego...
napisał/a: Stranger 2009-10-07 13:32
ewulkana napisal(a):I znowu masz racje. Pracuje z samymi facetami i jest super, a ze swoim nie moge sie dogadac.

A może właśnie chodzi o to, że za dobrze się z nimi dogadujesz?
Każdy ma swoje wady, ale jeśli się je uwypukla porównaniami z innymi, to zdają się większe niż w rzeczywistości. Jeśli w pracy otaczają Cię otwarci, chętnie mówiący o swoich uczuciach faceci, to milczenie w tej kwestii tego w domu może zdać się bardzo irytujące...

pzd
napisał/a: ewulkana 2009-10-07 14:21
A tam wole myslec, ze cymbal z niego!!!
napisał/a: Stranger 2009-10-07 14:30
ewulkana napisal(a):A tam wole myslec, ze cymbal z niego!!!

Jak cymbał to po co sobie nawzajem czas marnujecie? :D

pzd