Czy dziewczyna mnie zdradza?

napisał/a: babol 2012-09-19 15:04
Witam

Poszukuję porady, ponieważ źle układa się pomiędzy mną a moją dziewczyną.
Od jakiegoś czasu zachodzę w głowę co może być przyczyną pogorszenia stosunków pomiędzy nami. Na początku naszej znajomości było bardzo dobrze, miłe słowa, pocałunki oraz wspaniałe noce spędzone razem.
Wszystko układało się tak jak powinno, aż do czasu gdy moja dziewczyna zawiodła się na mnie, gdyż krótko po tym jak doszliśmy do wniosku, że możemy razem spróbować stworzyć cudowną parę, jej koleżanki widziały mnie na imprezie z moją znajomą. Moja dziewczyna myśli, że tej nocy ją zdradziłem, bo odprowadziłem koleżankę do domu i nie odbierałem telefonów. Pomimo tego zdarzenia, ona dała mi szansę, a ja postanowiłem poświęcić się jej całym sercem, ponieważ uświadomiłem sobie jak szybko mogłem ją stracić, przez głupią sytuację. Uświadomiłem sobie, że bardzo mi na niej zależy i chcę być z nią.

Przez cały czas starałem się jak mogłem, pomimo codziennego wypominania, że tamto i owamto zrobiłem.
Aż do momentu, kiedy moja dziewczyna postanowiła zrobić sobie wakacje, odpocząć od pracy u rodziców. Muszę zaznaczyć, że nie pochodzimy z tego samego miasta. Ona mieszka tam gdzie ja, tylko w celach edukacyjnych oraz zarobkowych.

Teraz, gdy jej wakacje się skończyły i wróciła do mnie, odczuwam zmianę na gorsze. Tak jakby to nasze zauroczenie, miłość powoli wyparowywała. Mogę powiedzieć, że ona należy do osób, które lubią bawić się w gronie znajomych. Stara się utrzymywać z nimi kontakt, ponieważ pracując i studiując nie miała kiedy wrócić do rodzinnego miasta, aby spotkać się z nimi. Przyznaję, że odwiedzałem ją praktycznie co weekend, jednakże nie w każdy, a nasze spotkania były tylko dla nas, stąd też nie znam praktycznie jej znajomych.
Muszę podkreślić, że kilkukrotnie wspominała, że nie ufa kobietom. Uważa je za fałszywe, sic!, ponieważ zawiodła się w przeszłości na swoich przyjaciółkach. Pomijając to, ma bardzo dużo kolegów!

O tych właśnie jej kolegów się martwię, gdyż nie wierzę w dobre relacje damsko-męskie na poziomie przyjaźni itp. Przez ten czas kiedy jej nie było obok mnie, byłem bardzo zazdrosny, że wychodzi na imprezę ze znajomymi, a ja schodzę na drugi plan. Pewnej nocy, ona wyszła ze znajomymi na imprezę, nie odbierała ode mnie telefonów, była pijana, mimo że nie powinna spożywać alkoholu z powodu problemów zdrowotnych i przyjmowanych leków. Których i tak pewnie nie brała, a mi tylko ściemniała, że bierze pomimo obietnic, że więcej już nie będzie pić. Dochodzę do wniosku, że ona stara się robić mi na złość...

Przechodząc do sedna, od dwóch miesięcy praktycznie nie uprawiamy seksu! Wychodzi na to, że raz na miesiąc. Kiedy ją zaczynam delikatnie dotykać tak jak kiedyś, całować, ona od razu zaczyna mówić, że ją to łaskocze, że jest zmęczona po pracy, że jutro itp. zawsze znajdzie jakiś powód, aby ugasić moje podniecenie. Doprowadza do tego, że powoli przestaje mi zależeć na dotykaniu jej, sprawianiu jej przyjemności, odczuwam odtrącenie z jej strony.

Bardzo irytuję się takim stanem rzeczy. Nie wiem co ze sobą zrobić, czy naprawdę odpuścić sobie ten związek, czy poczekać jeszcze. Uważam, że seks w związku odgrywa bardzo ważną rolę, bez niego związek nie istnieje. Z samoobserwacji mogę stwierdzić, że staję się dla niej powoli oschły, chodzę cały czas zdenerwowany, poirytowany, dlaczego muszę cały czas czekać, co takiego źle robię. Nie zmienia to faktu, że ona nie jest święta i też tak jakby mniej się stara.

Ostatnio powiedziała mi, że odczuwa presję z mojej strony, aczkolwiek wydaje mi się, że gra rozchodzi się o coś innego. Nie jestem w jakikolwiek natarczywy. Proszę pomóżcie mi, bo naprawdę czuję, że chodzę po krawędzi, a wtedy już bardzo blisko o to żeby skończyć to wszystko. Bardzo mi na niej zależy, tylko nie potrafię żyć w takim związku jaki jest obecnie, bo zwariuję!

Czy mogę brać pod uwagę, taką opcję, że ona poznała kogoś w swoim rodzinnym mieście? Dlaczego mnie tak odtrąca? Staram się zwracać uwagę na każde jej słowo, być może jestem dla niej tylko wypełniaczem czasu, może mnie już nie kocha, bo przestałem się starać na innych poziomach naszych relacji, a skupiam się tylko na seksie?

Ahaaa... być może to coś jeszcze pomoże, po tym całym zdarzeniu którym opisywałem na początku, moja dziewczyna kilkukrotnie mówiła, że "Jakbym chciała zrobić coś głupiego to bym to zrobiła, a ty i tak się o niczym byś nie dowiedział".

Pozdrawiam
napisał/a: rzeszowianka24 2012-09-19 21:38
Porozmawiaj z Nią poważnie. Powiedz że oboje jesteście dorośli (tak myślę bo nie podałeś waszego wieku) i że takie zachowanie nie poprawi waszych relacji, a jeżeli powie wprost co według niej się zepsuło a Ty powiesz jej że czujesz się przez Nią odrzucony to się coś wyjaśni i uda naprawić.
Powiem tak: Najlepsza jest najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo. Chyba wolałbyś wiedzieć czy Cie zdradziła niż się zastanawiać? Odpowiedź sobie na to.
Jeżeli mieszkacie razem może jej jest tak po prostu teraz wygodnie że się zabawiła a teraz mieszka z Tobą jak gdyby nic się nie wydarzyło. Nie mogę jej oceniać bo nie znam jej punktu widzenia.
napisał/a: jadzia1820001 2012-09-19 23:52
Być może poznała kogoś nowego , albo chce Ci poprostu robić na złość . Musisz z nią poważnie i szczerze porozmawiać .
napisał/a: lordmm 2012-09-20 09:01
Kolego pamiętaj prostą zasadę współpracy damsko-męskiej. To kobieta ma Ci pokazać, że ją do Ciebie ciągnie. Jeśli ją ciągnie gdzie indziej - nie zaciągniesz jej do siebie siłą. I pamiętaj, że kobietom się często zmienia ten do którego je ciągnie...
napisał/a: Bouo1990 2012-09-20 21:25
lordmm napisal(a):Kolego pamiętaj prostą zasadę współpracy damsko-męskiej. To kobieta ma Ci pokazać, że ją do Ciebie ciągnie. Jeśli ją ciągnie gdzie indziej - nie zaciągniesz jej do siebie siłą. I pamiętaj, że kobietom się często zmienia ten do którego je ciągnie...


Taa jasne... a ja słyszalam ,ze to facet musi pokazać że mu zależy ;] i cos mi się widzi,ze facetom też lubią się zmieniać obiekty zainteresowań; ]
napisał/a: lordmm 2012-09-21 13:56
Nie widzę w tym wątku niczego na temat zdradzających facetów, także nie wiem czemu o tym mówisz...

Tymbardziej nie napisałem nic o zależeniu czy nie zależeniu komuś na kimś. To co ja miałem na myśli nie porusza w ogóle tematu "zależenia" :) tylko zainteresowania kimś i tego, że kobiety często podejmują decyzje pochopnie, pod wpływem emocji, a próba tłumaczenia im tego przynosi jedynie odwrotny skutek. Dlatego jak baba chce lecieć, to trzeba ją puścić niech leci. Jeśli nie wróci - znaczy że ma Cię gdzieś. Jak wróci - z dziką przyjemnością mówisz jej że już masz ją gdzieś po tym co zrobiła :)

To co on zrobił kiedyś, czyli odprowadził koleżankę, to nie zdrada, a przynajmniej twierdzi, że było to tylko odprowadzenie, zauważcie że wiele z was kobietek nie uważa że zdradza swojego faceta jeśli da innemu numer smsuje lub wyjdzie z innym na kawę i pogaduchy.