Czy faceci boja sie pewnych siebie kobiet?

Mia1989
napisał/a: Mia1989 2010-07-18 18:20
Ostatnio dość często słyszę to stwierdzenie. Jakie Wy macie na ten temat zdanie? Może panowie również się wypowiedzą. Czy nie jest czasem tak, że jesli widzicie atrakcyjna kobiete, pewną siebie to boicie sie do niej zagadać?
napisał/a: ~gość 2010-07-18 18:27
moj brat ma dokladnie taka teorie - widzi po swoich kolegach :) ale on jest z tych ktorzy wola zostac skoszeni przez pieknosc niz zalowac ze ni zaryzykowali
Mia1989
napisał/a: Mia1989 2010-07-18 18:40
To i tak dobrze, że ryzykuję;) Faktem napewno jest, że nie które atrakcyjne kobiety poprzeczke mają tak wysoko, że nie wiadomo jak do nich zagadać, ale co jesli kobieta jest atrakcyjne, inteligentna i nieśmiała i np. nie zrobi pierwszego kroku?
napisał/a: ~gość 2010-07-18 18:46
Mia1989 napisal(a):co jesli kobieta jest atrakcyjne, inteligentna i nieśmiała i np. nie zrobi pierwszego kroku?
piszesz o sobie? ;) moze wreszcie pora sie przelamac...
bo kontunuujac teorie mojego brata do naprawde ladnych dziewczyn podbijaja (prawie) jedynie bardzo glupi faceci, a pozniej trudno sie dziwic ze sliczna dziewczyna jest z jakims glabem jesli inteligentnemu chlopakowi wydaje sie ze za wysokie progi...
napisał/a: ~gość 2010-07-18 18:49
To chyba wszystko zależy od charakteru i od tego, co dany Pan lubi.
Niektórych onieśmielają pewne siebie kobiety, innych - wprost przeciwnie.
Reguły nie ma.
Mia1989
napisał/a: Mia1989 2010-07-18 18:56
Zdemaskowałaś mnie;) Ale nie chodzi o to, że mam jakąś wysoką samoocene. Od 1,5 roku jestem sama i gdzie nie jestem na imprezie każdy prawi mi komplementy, tylko przez ten cały czas pojawiali się w moim faceci którzy się mnie bali...
Jeden powiedział mojej koleżance, że jestem taka niedostępna, że on sie boi do mnie zbliżyć. I pływaliśmy we 2 w jednym basenie conajmniej metr od siebie...
Drugi powiedział do mojej przyjaciółki, że jestem bardzo ładna ale on wie, że nie ma u mnie szans mimo, że mi wpadł w oko i i tak nie udało mi sie go onieśmielić
A wczorajszy przypadek mnie rozwalił...
Jestem na imprezy koło mnie stoi kolega i jakis jego znajomy. I ten jego znajomy patrzył sie cały czas na mnie, ale do mnie nie zagadał tylko rozmawialiśmy przez mojego kolege. Najpierw sie go zapytal czy z nim będe, pózniej czy sie poznamy i to wszystko przez a'la 'głuchy telefon'
I nie powiem, bo gdyby do mnie sam zagadał to może by to wyglądało inaczej, ale jak mam zacząć 'flirtować(nie lubie tego słowa) z facetem który sie boi do mnie zagadać...praktycznie skreślił sie na starcie...
napisał/a: ~gość 2010-07-19 09:42
Izaczek ujęła to bardzo trafnie, że do fajnych lasek podbijają jakieś lolki, często podchmielone, niemające nic do stracenia, a Ci normalni czekają gdzieś w obwodzie na jakiś znak od takiej ślicznotki, a wyjątki tylko potwierdzają regułę.

Mia1989, trochę dziwne, że facet prawi CI komplementy i nic z tym dalej nie robi. Skoro ośmiela się do Ciebie zagadać to już pierwsze koty za płoty i idzie z górki. Po czym stwierdzasz, że się Ciebie bali ?
Mia1989
napisał/a: Mia1989 2010-07-19 11:03
dr preszer napisal(a):Po czym stwierdzasz, że się Ciebie bali ?

Jeden z nich powiedział do mojej przyjaciółki, ze sie boi do mnie zbliżyć
a chłopak na imprezie w sobote nawet ze mna nie porozmawiał...rozmawialiśmy przez mojego kolege, póżniej (o dziwo) podszedł do mnie żebyśmy zatańczyli, zatańczyliśmy 2 tańce ale on sie nic do mnie nie odezwał, nawet nie spytał jak na imie mam... A mi raczej też jest ciężko zagadać pierwsza do chłopaka... Troche staroświecka jestem, ale byłam w związku 3 lata i przez cały ten czas to ja sie starałam, teraz chciałabym żeby to facet sie o mnie postarał, a nie szedł na łatwizne i zamiast do mnie zagadać to wypytuje sie naszego kolege o mnie...
napisał/a: ~gość 2010-07-19 11:58
Faktycznie mają problem ze śmiałością. Mi chodziło bardziej o tych co Ciebie komplementowali.

Tak na marginesie to jak zacząć rozmowę z ładną laską aby nie spalić ? Kiedyś podszedłem do ślicznotki w klubie i powiedziałem wprost: "Hej,Taka śliczna kobieta stoi sama przy parkiecie, może się przysiądzie do stolika." To było czysto eksperymentalne i kosz był wliczony w cenę :), ale zauważyłem, że pomimo odmowy ona często patrzyła w naszą stronę.

Błędy jaki ja wyłapałem
- Przy stoliku było 5 facetów 0 kobiet :)
- Zbytnia bezpośredniość ?
napisał/a: ~gość 2010-07-19 12:05
dr preszer napisal(a):Błędy jaki ja wyłapałem
- Przy stoliku było 5 facetów 0 kobiet :)
no to się nie dziwię, mogła się poczuć jak mięsko dla 5 chłopa, też bym się bała :P ale co do bezpośredności, to sądzę, że było powiedziane wprost ale w porządku, bez tandetnych tekstów podrywowych :)
napisał/a: Tigana 2010-07-19 12:23
Mia1989, Twoje pytanie jest trochę mylące. Bo w tytule jest "pewna siebie", a w postach piszesz "atrakcyjna ale nieśmiała". To sa dwie różne rzeczy. Pewna siebie kobieta nie musi być atrakcyjna, za to zazwyczaj świetnie sobie radzi z flirtami na imprezach, bo się tym bawi, zamiast się zastanawiać"co powinnam odpowiedzieć?"

Co do tytułowego pytania- zależy od faceta. Pewni siebie i swojej atrakcyjności faceci wolą pewne siebie partnerki, z ktorymi mogą stworzyć partnerski związek. Nieśmiali, zakompleksieni faceci wolą "głupie blondynki", przy których mogą błyszczeć intelektem do woli.
napisał/a: Joanna_21 2010-07-19 13:34
Pewna siebie, a niedostępna, to też dwie różne rzeczy...
Prawdą jest też to, że często gęsto jets tak jak napisał dr preszer, taki lol się doważy, a normalny chłop nie...
Ja zawsze miałam ten problem, że sprawiałam wrażenie niedostępnej, ale wystarczy trochę zmienić swoje zachowanie i jest już lepiej.
Po pierwsze uśmiech. Nie gromki śmiech, a miły sympatyczny uśmiech - podczas tańca, podczas rozmowy, jak sobie siedzimy. Taki sympatyczny wyraz twarzy nie zamyślać się :D
Po drugie jak gość gada z Tobą przez kolegę, to albo bym go olała (no bez jaj już) albo jakby mi się podobał, to bym sama do niego podeszła i zaczęła gadać, a nie przez kolegę.
Dużo dają żarciki, faceci w większości przypadków lubią się wygłupiać i warto pokazać, że jesteś na luzie. Ostatnio jak byłam na imprezie, było tak gorąco, że wszyscy już się na maksa wyluzowali, bo nie dało rady pozować na niewiadomo kogo jak pot cieknął po plecach wszystkim I od razu wszyscy się jacyś luźniejsi zrobili, pierwszy raz gadałam z obcymi ludźmi przy barze, o jak gorąco, zbieramy na klimę ha ha hi hi itp. I to były fajne luźne pogawędki (obrączka na palcu nie pozwala mi już podrywać ) i radzę Ci spróbować czegoś takiego. Bo jak nauczysz się z przypadkowymi ludźmi swobodnie gadać, to łatwiej będzie i Tobie pogadać z przystojniakiem a i mu się do Ciebie zbliżyć, bo będziesz bardziej rozluźniona i to będzie widać