czy godzicie się w łóżku?

napisał/a: ~gość 2010-09-02 22:24
bo my wlasciwie tak... ale..
raczej po tych lżejszych kłotniach i w przypadku drobnych konfliktow..

kiedy kłotnia jest powazniejsza (co na szczescie zdarza nam sie bardzo rzadko) to od łóżka stronimy...

zreszta to chyba niezdrowe (z psychologicznego punktu widzenia..) zeby problemy łagodzic seksem.. choc nie bardzo wiem dlaczego.. moze dlatego ze istnieje pokusa zadania fizycznego bolu partnerowi podczas seksu.. przelania negatywnych emocji.. wyladowania się na partnerze/rce

a jak to jest u Was?
macie podobnie?
napisał/a: ~gość 2010-09-03 05:33
Zazwyczaj nie udzielam się w tym temacie, ale wątek jest ciekawy więc zrobię wyjątek.

Perspektywa takiej "zgody" jest kusząca, przyznaję, efekt jest szybki i natychmiastowy. W bardzo łatwy sposób można pominąć, okres udawanej obojętności po kłótni, chyba właśnie dlatego sposób ten jest dość popularny.

Jednak dla mnie jest to tchórzostwo, w dosłownym tego słowa znaczeniu i okazanie braku szacunku dla mojej partnerki. Jeśli pomiędzy nami jest konflikt, albo częściej zwykła kłótnia. To trzeba stanąć twarzą w si. Od nieporozumień niewolno uciekać, trzeba je wyjaśnić i niszczyć twarz i rozwiązać problem, a jeśli emocje są zbyt duże, po prostu wyjść i wrócić do rozmowy kiedy obydwoje będziemy spokojniej. Nieporozumienia trzeba wyjaśniać i niszczyć w zarodku, inaczej będą się nawarstwiały i budowały mury pomiędzy partnerami.

Seks jest ucieczką, wygodną, łatwą, przyjemną, ale ucieczką a na to nie ma zgody.
napisał/a: ~gość 2010-09-03 05:50
my się nigdy nie godzimy w łóżku, bo wtedy nawet końmi się tam nie dam zaciągnąć
napisał/a: Nadiya1 2010-09-03 06:37
Zdarza nam się :P. Głównie G. przeprasza i potem robi wszystko abym...hmmm...uległa :D. Ostatnio stwierdził, że po udanym seksie jestem spokojniejsza, mniej kłótliwa i taka "misiowata" . Czasami to nawet o tą swoją "misiowatość" powinnam być zazdrosna bo może robi to tylko po to abym taka była
napisał/a: ~gość 2010-09-03 08:14
Izaczek napisal(a):raczej po tych lżejszych kłotniach i w przypadku drobnych konfliktow..
my podobnie :) albo jak ja mojego wkurzę czymś to potem żeby mu szybciej przeszło, to go uwodzę pod kołderkę :P z resztą jak są jakieś takie pierdoły i on jest zły to ddziała na mnie pociągająco :P
Racjonalista napisal(a):Nieporozumienia trzeba wyjaśniać i niszczyć w zarodku, inaczej będą się nawarstwiały i budowały mury pomiędzy partnerami.
tylko też kwestia, czy ktoś się pokłóci i bez wyjaśniania sobie problemu jest seks, czy tak jak u nas prędzej bywa, po wyjaśnieniu sobie wszystkiego, kiedy zostaje taki niesmak związany z kłótnią, seks przyspiesza minięcie tego uczucia (bo ono minie, ale potrzeba czasu, w moim przypadku np sen, jak się drzemnę, albo wyśpię w nocy to potem inaczej na problem patrzę)
napisał/a: believe1 2010-09-03 08:39
Rooda666 napisal(a):my się nigdy nie godzimy w łóżku, bo wtedy nawet końmi się tam nie dam zaciągnąć
mam tak samo... nie daję się tam zaciągnąć, nie umiem... jestem za bardzo drobnostkowa...
Journeyman(ka) napisal(a):udanym seksie jestem spokojniejsza, mniej kłótliwa
ja podobno też, ale usłyszałam to innymi słowami
napisał/a: abunee 2010-09-03 08:51
Po kłótni nie da rady Zwłaszcza po tej większej, po mniejszej też zazwyczaj nie potrafię się kochać jak jestem obrażona Muszę być w pełni zrelaksowana, nie dam się dotknąć, co najwyżej mogę się przytulić na zgodę.

W łóżku ma panować relaks i harmonia, a jak to można osiągnąć jeśli negatywne emocje po kłótni jeszcze nie opadły?
napisał/a: Lika 2010-09-03 10:20
U mnie też to zależy czy złośc już mi przeszła czy jeszcze nie, ale po kłotni zazwyczaj seks jest jednak lepszy, więcej jest pożądania
napisał/a: mydestiny 2010-09-03 22:04
Często. Po mniejszych lub średnich kłótniach. Po tych wiekszych idziemy na spacer i ewentualnie po kilku godzinach, ale nie wiem czy to sie tez liczy:D
napisał/a: ~gość 2010-09-04 09:21
Godzimy... raczej nie rozmawiamy, ustalamy kompromis itd.itp.
Ale jak już jest podpisany rozejm to trzeba to świętować... i wtedy do łóżka..
napisał/a: martucha120 2010-09-04 15:31
mój facet uważa że łagodnieję po seksiku :D

ale jak ja jestem zła to nie podchodź bez kija heheh więc rzadko godzimy się w łóżku....
ja się za bardzo gniewać na mojego P nie umiem więc nie ma dużo okazji
napisał/a: ~gość 2010-09-05 09:57
Nie, bo wtedy nie mam nastroju. Ja niestety bardzo lubię długo coś wypominać, więc nie ma takiej opcji.