Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

czy i jak ratować związek

napisał/a: kruszynka_ 2009-12-19 00:49
Jeżeli będzie coś nie jasne pytajcie, nie będę opisywała ze szczegółami bo nie starczyło by miejsca. Byliśmy ze sobą 3 lata. Pełne zaufanie, zakochani szczerą prawdziwą miłością w sobie, on niewidzący żadnej innej dziewczyny po za mną, byłam dla niego tylko ja najważniejszym sensem w życiu.Wspólny czas spędzaliśmy tylko ze sobą. To była nasza pierwsza prawdziwa miłość. Dzieliła nas mała odległość ale nie mogliśmy widywać się na tu i teraz. Cieszył się bardzo na myśl że zacznę studiować w mieście gdzie meszka i właśnie kiedy zaczął się październik popsuło się. To było dla mnie nie do przyjęcia kiedy poprosił przerwę bo ale jak to? To znaczy nie miałam wyjścia i po ok.2 tygodniach stwierdził że już będzie dobrze. Byliśmy ze sobą ale nie zachowywał się jak wcześniej, pisał a raczej odpisywał na sms-a wcześniej ich mnóstwo otrzymywałam, przyjechał parę razy do mnie co było i tak dla mnie radością,ale pomimo mówił ze jest dobrze tak nie było. Nie chciałam tak chciałam czuć że naprawdę kocha zaczęłam dociekać o co chodzi i nagle stwierdził po wcześniejszych zapewnieniach że będzie dobrze, że potrzebuje jeszcze trochę czasu ale wie że chce być ze mną powiedział że jednak to koniec. Nie dochodzi to do mnie. Powiedział że żałuje że chciała tej przerwy ale coś mi się nie chce w to wierzyć. Gdyby chciał by próbował a on tak się poddaje-tak to postrzegam Mam podejrzenia że jest z kimś choć przeczy, ta dziewczyna za nim wiem że chodziła,ciągle pisała, mi mówił że nie mam być o co zazdrosna że jak by chciał to by z nią był wcześniej ale nie chce bo to nie to ale moje podejrzenia nie są bezpodstawne. Zresztą dlaczego nagle tak zmienił zdania skoro miało być już dobrze. Poradżcie

[ Dodano: 2009-12-19, 01:20 ]
jak wy to postrzegacie patrząc z boku? czy on się pogubił czy to koniec?on nie jest pewny swoich odpowiedzi i za dużo też nie chce mówić podaje te same przyczyny które nie wydają się być powodami pewnymi
napisał/a: Lilkaa23 2009-12-19 16:01
Nie chcę Ciebie martwić.... oczywiście mój przypadek nie musi być Twoim.... ja też byłam z moim chłopakiem 3 lata...
próbowałam to jakoś ratować..... posklejać.... nie udało się.... od wczoraj nie jesteśmy razem....
co prawda...okropnie się z tym czuję , nie mam na nic sił... i nie wiem czy jeszcze będę umiała dalej żyć
napisał/a: kruszynka_ 2009-12-19 18:35
co robić walczyć czy nie? ty walczyłaś ja też i nic
napisał/a: Lilkaa23 2009-12-19 20:08
walczyłam do końca... ale przegrałam.....
napisał/a: ~gość 2009-12-19 21:21
wiecie co mnie przeraża? że w zimie, w okresie okołoświątecznym jest tyle rozstań :/ to niby związane z jakąś tam świąteczną depresją czy innym szajstwem, ale nawet tu na forum widać jakąś kumulację kryzysów :/ z resztą mój poprzedni związek też zakończył się w tym czasie, pierwsze rozstanie, po którym się zeszliśmy jednak, również w sylwestra. No i kurde obecny związek też jakoś osłabł w uczuciach :/
napisał/a: kruszynka_ 2009-12-19 22:42
vanilla wcześniej nie korzystałam z forów bo nie miałam o co teraz widze jak duzo mozna się dowiedzieć poznać zdanie innych. Zdziwiłam się jak wiele historii jest podobnych do mojej, jak wiele dziewczyn zostało podobnie zranionych. Jak faceci podobnie rozstaja się.
napisał/a: co_dalej_robic 2009-12-19 22:43
Ja to już nie wiem co się dzieje, każdemu coś się psuje.. to straszne (
I to na same właśnie święta..:(
napisał/a: Lilkaa23 2009-12-20 22:50
Ja Wam powiem,że szczerze nienawidzę tych Świąt... nie wiem jak to wytrzymam
napisał/a: co_dalej_robic 2009-12-20 23:21
Ja też tego nie skomentuję... nawet nic nie cieszy, ani jedzenie, ani ta atmosfera.. po prostu żal dupę ściska.
napisał/a: ~gość 2009-12-21 08:50
nie no generalnie "atmosfera" świąt to mnie nie kręci od paru lat, w wigilię z reguły zdążę się ze starym pokłócić, więc dla mnie to po prostu kolejne wolne dni tyle, że wyżerki więcej. Dlatego jakoś specjalnie nie ubolewam, że spędzę je bawiąc się wynikami i obmyślając wnioski do mojej inż :D