Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Czy ja przesadzam?

napisał/a: blac_kitty 2009-12-25 10:26
Hej, witam Was wszystkich ;) Już sama nie wiem, co robić, więc piszę tutaj… Może Wy mi pomożecie. Otóż. Mam 18 lat, mój mężczyzna ma 23. Jest wielka miłość, chcemy zamieszkać za jakiś czas razem, pobrać się – generalnie planujemy przyszłość. Ufam mu i kocham go. Ale… Jestem osobą bardzo wymagającą i zazdrosną. Spotykamy się codziennie, choć na chwilę – teraz, gdy są święta, to nie, ale w tygodniu – jak najbardziej. Piszemy do siebie co godzinę lub dwie, chyba że mój luby jest w pracy i nie może pisać. Codziennie wieczorem rozmawiamy przez telefon, a potem on pisze mi miłego smsa na dobranoc. Można by rzec – ideał. Ale… Ostatnio wyszedł z kolegami na kawę. Napisał mi, gdy dotarł na miejsce i kiedy wrócił do domu. Spotkanie trwało jakąś godzinę, półtorej. Było mi przykro, że nie chciał do mnie napisać ze spotkania, że jest okej, że kocha. On powiedział, że chciał maksymalnie wykorzystać czas spędzony z kolegami i że męczyłoby go pisanie do mnie z tych spotkań, gdyż nie chce co chwilę patrzeć na zegarek czy jest już w połowie spotkania i czy ma do mnie napisać. Umówiliśmy się wobec tego, że ja napiszę, a on odpisze mi. Też nie był zbyt zadowolony, ale się zgodził. Doszłam jednak do wniosku, że to okropne uczucie, gdy go o coś proszę, a on mówi, że jego to męczy i nie umie się poświęcić… Czy to takie okropne, napisać raz ze spotkania? Ja do niego piszę, mimo że on tego nie wymaga – ja po prostu tego chcę. On mówi, ze to dlatego, że powinnam mu ufać, że to tylko kawa, że to męczące, gdy się widzi z nimi rzadko i chce z nimi pogadać, a ja chcę, żeby on napisał. Poprosiłam go więc o to, żeby czasem – choć czasem – zgodził się napisać, gdy będzie wiedział, że będę spokojniejsza i żeby czasem umiał zrobić coś, co nie będzie dla niego komfortowe. On powiedział, że nie, gdyż będzie nieszczęśliwy, wykonując czynności, które go męczą i powodują w nim zdenerwowanie. I że muszę mieć ważny powód, bo jeśli go poproszę, bo będę spokojniejsza, to on tego nie zrobi, ponieważ powinnam mu ufać i dać mu czas na kolegów. Powiedzcie… Przesadzam? Czy to on jest egoistą, który nie umie się poświęcić? Dodam, że jest cudowny – mówi wspaniałe rzeczy, rozpieszcza mnie, myśli o mnie poważnie, stara się… Ale mnie to strasznie męczy, że on nie umie czegoś dla mnie zrobić, jeśli mu nie pasuje. Mam być nieszczęśliwa? On ma być? On powinien się zmienić czy ja? Jak mu to wytłumaczyć? Czekam na odpowiedzi!
napisał/a: Remek 2009-12-25 11:30
Dziewczyno, przesadzasz i to bardzo. Mam wrażenie, że chciałabyś go trzymać na smyczy jak psa, ale nawet psy trzeba czasami spuścić i dać się wybiegać. Daj mu trochę luzu, ponieważ facet nie wytrzyma czegoś takiego. Może mu po prostu nie ufasz?
napisał/a: ~gość 2009-12-25 11:46
przesadzasz i to zdrowo, masz obsesję jakoś, co to znaczy, że musi napisać co godzinę, bo księżniczka tego chce? daj mu trochę luzu, spotyka się z kolegami, nie koleżankami, więc daj mu żyć. jak mój się widzi z kumplami bo spotykają się czasem pograć na konsoli, to nie piszę do niego dopóki on nie napisze, a zaręczam Ci, że te spotkania nie trwają zaledwie 1.5 godzinki. Masz wszystko ustawione pod Ciebie i tak ma być. ja też lubię mieć wszystko usystematyzowane, żeby było jak ja chcę, ale tak jak pisalam w innym wątku, to nie smsy powinny być wyznacznikiem szczęścia w związku!
napisał/a: Majeczka__ 2009-12-25 11:51
Pewnie nie taką odpowiedź chciałabyś przeczytać, ale z tego co napisałaś, to wyraźnie wynika, że to Ty przesadzasz. Nie wyjeżdża z chłopakami na weekend, ani nawet nie wychodzi na cały wieczór. Skoro są to krótkie i rzadkie spotkania, to powinnaś pozwolić mu się nimi cieszyć i zadowolić się tym, że odzywa się przed spotkaniem i powiadamia Cię o tym, że wraca.
blac_kitty napisal(a):Powiedzcie… Przesadzam? Czy to on jest egoistą, który nie umie się poświęcić? Dodam, że jest cudowny – mówi wspaniałe rzeczy, rozpieszcza mnie, myśli o mnie poważnie, stara się… Ale mnie to strasznie męczy, że on nie umie czegoś dla mnie zrobić, jeśli mu nie pasuje. Mam być nieszczęśliwa? On ma być? On powinien się zmienić czy ja? Jak mu to wytłumaczyć?

Czy mówiąc o tym, że on nie potrafi się poświęcić i czegoś dla Ciebie zrobić masz na myśli tylko ten jeden przykład? Czy to zdarza się częściej przy innych sytuacjach? I jeśli tak, to przy jakich okazjach?
napisał/a: białadama 2009-12-25 11:57
Moim zdaniem przesadzasz,daj mu troche czasu dla siebie,a nie chciałabyś aby non stop myślał i pisał do ciebie.Nie bądz kobietą bluszczem,bo to źle się skończy.
napisał/a: blac_kitty 2009-12-25 12:15
Chodzi mi tylko o ten przykład. Ale martwię się na zapas :(
Ech, dziękuję wam za szczere odpowiedzi. Powiedzcie... Jak sobie w takim razie z tym poradzić? Chciałabym być inna, bo mnie też męczy to, że się stresuję i martwię. Kocham go, chcę być z nim szczęsliwa i chcę, żeby on był szczęśliwy...
napisał/a: Majeczka__ 2009-12-25 12:38
blac_kitty napisal(a):ak sobie w takim razie z tym poradzić? Chciałabym być inna, bo mnie też męczy to, że się stresuję i martwię. Kocham go, chcę być z nim szczęsliwa i chcę, żeby on był szczęśliwy...


Nie staniesz się od razu inna. Ale możesz chociaż nie okazywać mu tego, że masz do niego o to żal i Cię to boli. Kochasz go, więc postaw sobie jako priorytet, aby on był szczęśliwy. Doszliśmy już do tego, że takie wyjścia z chłopakami są normalne, ma do nich prawo i tego nie zmienisz. Twoje niechętne podejście do tego na pewno odczuwa i sprawia ono, że nie czuje się z tym komfortowo. A skoro nie robi nic złego, to musisz pozwolić mu się cieszyć tymi spotkaniami. A to znaczy zagryzienie warg i walka z sobą. Związek wymaga czasami poświęcenia swojej wygody dla drugiej osoby i w tym wypadku to Ty powinnaś swój komfort poświęcić. A jeśli nie chcesz za bardzo się męczyć podczas tych jego godzinek z kolegami, to organizuj sobie jakoś czas. Też umów się na kawę, skocz do rodziny, zrób coś co Ci sprawia przyjemność (ja biorę długą kąpiel, kiedy chcę o czymś nie myśleć :) ) i taka wolna godzinka szybko minie. On wróci i oboje będziecie zadowoleni.
napisał/a: Fila 2009-12-25 13:13
blac_kitty, nie wiem, co Ci poradzić. Napiszę z mojej perspektywy. Nie wytrzymałabym ani tygodnia z osobą taką jak Ty. Czułabym się jak w klatce. To nie jest oskarżenie, bo Ty doskonale zauważasz problem i sama się zresztą męczysz. Każdy ma swoje demony, które go czasem gryzą ;))
Spróbuj może stopniowo ograniczyć wasz kontakt, miłość też potrzebuje czasu by odetchnąć, zatęsknić :) Np. zamiast dzwonić co godzinę, kontaktujcie się kilka razy dziennie. To nie jest nic złego, a raczej wyjdzie wam na dobre. Spróbuj znaleźć sobie jakieś hobby tylko dla Ciebie, np. tworzenie biżuterii czy coś takiego. dzięki temu zajmiesz sobie czas i nie będziesz ciągle rozmyślać co też robi Twój chłopak.
napisał/a: ~gość 2009-12-25 19:29
Hej.
Wiesz, z tego co piszesz wynika pewna rozbieżność. Piszesz: "kocha, dba, ma poważne zamiary"ale piszesz też "1 esek ze spotkania z kolegami to problem".
Oczywiście, większość wypowie się tak : "Jesteś dziewczyno zaborcza i uważaj bo możesz Go przez tą zaborczość stracić". I to jest prawda.
Ale prawdą jest też to, że coś Cię niepokoi. Co ? Sama sobie odpowiedz i pogadaj o tym ze swoim Chłopakiem.
Ja generalnie powiedziałabym żebyś uważała z tą zaborczością. Ale... coś tu jest "na rzeczy"... Bo -albo Ci się tak "napisało", albo to jest -jak dla mnie-dość dziwne. Bo facet w wieku 23 lat nie chodzi z kolegami na kawę, ale z kumplami na piwo..(chyba że piwa nie lubi, tak oczywiście może być, ale nic na ten temat nie pisałaś, a napisałaś "na kawę"). POZDR.
napisał/a: deth 2009-12-25 19:38
a co jest zlego w chodzeniu z kolegami na kawe? może mi to ktos wyjasnic?
to co, kazdy facet musi chodzic na piwo z kumplami?
bo co, jak pojdzie na kawe to znaczy, że co..? ze jest gejem?


nie okreslilabym Cie mianem zaborczej..moim zdaniem masz jakis spory problem, może boisz sie, ale meczy Cię jakis irracjonalny strach, bo jego nie ma obok?

nic nie zrobisz z dnia na dzien.. musisz jakos probowac ograniczyc swoje zachowanie, dawkowac je, stopniowo zmniejszac czestotliwosc tych smsów i rozmow i tego, jak mniemam , strachu.. nic nie przyjdzie od razu, ale z czasem powinno byc lepiej.