Czy jest jakis sposób...

napisał/a: niunia102030 2009-05-18 09:26
Sposób na upewnienie się w przekonaniu o zdradzie..Uważam że jakoś kontaktować się muszą ze sobą "kochankowie" więc kontroluj jego telefon.Myśle tu może o bilingu miesięcznym czy po prostu sprawdzaj skrzynkę odbiorczą, rejestr połączeńWiem że to niekulturalne ale cóż lepiej zrobić tak niż być oszukiwaną.
napisał/a: voice02 2009-05-18 12:31
niunia102030 napisal(a):...więc kontroluj jego telefon.Myśle tu może o bilingu miesięcznym czy po prostu sprawdzaj skrzynkę odbiorczą, rejestr połączeńWiem że to niekulturalne ale cóż lepiej zrobić tak niż być oszukiwaną.


Stoję na stanowisku, że trzeba tak robić, ale w sytuacji, gdy ludzie są już związani formalnie. Konsekwencje zdrady w związkach małżeńskich - w sporej części przypadków - mają konkretne, prawne skutki. Bo to albo zdradzający, skutecznie ukrywający romans dojdzie w końcu do wniosku, że trzeba się rozwieść by ułożyć sobie życie na nowo, bądź zdradzony sam odejdzie przy okazji zabierając dzieci... Potem ciąganie po sądach, rozwód, alimenty, dzielenie majątku, prawa rodzicielskie. I pytanie: po co był ten ślub?
Zaufanie jest ważną rzeczą w związku, ale lepiej poczuć do siebie obrzydzenie kontrolując partnera niczego nie odkrywając, niż będąc człowiekiem z zasadami obudzić się któregoś dnia z pretensjami do samego siebie, że się jednak tego nie zrobiło. Jak ktoś mądrze powiedział: kontrola jest podstawą zaufania... Sam to zrobiłem i wiem, że dobrze zrobiłem. Co z tego, że to było niekulturalne? A czy zdrada jest kulturalna? Czy nielojalny partner zasługuje na kulturalne zachowanie?

Inaczej jest jednak w takich związkach, gdzie obowiązków prawnych jeszcze nie ma. Co da sprawdzenie? Uczuciowo niczym się to nie różni, ale rozejście się nie wymaga aż takich ceregieli. Pa, pa.. Było miło... Zostańmy przyjaciółmi... Ble, ble, ble... Sprawa bardzo prosta. Sprawdzić można, ale po co? Na prawdę lepiej się rozejść na spokojnie i nie angażować do tego uczuć. One przeminą...

Jaga!
Rozważ to, co napisałem. Zanim sięgniesz do jego komórki, zanim sprawdzisz mu GG czy maila, zastanów się czy jest w tym jakikolwiek sens. Wydaje mi się, że nie ma. Poza tym nic cię do takiego czynu nie upoważnia. Przemyśl sprawę.
napisał/a: ~gość 2009-05-18 21:41
Jaga2424, skoro to są Twoje domysły to z czego one wynikają. Czy zmieniło się w jakiś sposób jego zachowanie względem Ciebie?
napisał/a: Jaga2424 2009-05-23 18:13
spawdzam jego maile,telefon...próbuje to wszystko jakoś kontrolować. Tylko że on studiuje i mieszka w inetrnacie z kolezakna i kolega...i czasami baluja. Nie wiem co on wtedy robi..pisze mi ze jest grzeczny ale on tak zawsze pisze...

Wczoraj pojechal do szkoły i mnie oklamal (kolejny raz) sam gubi sie juz w swoich klamstwach...jestem na niego zła i nie napisałam do niego nic od wczoraj od godz 16..nie wiem co on teraz robi...i nie wiem co ja mam robic:(
napisał/a: ~gość 2009-05-26 22:42
Jaga2424, takie kontrolowanie to chyba wykańcza a domysły tym bardziej. Moja rada, postaraj sie nie skupiać na nim za bardzo. Wszystko i tak się wyda prędzej czy później o ile rzeczywiście coś ukrywa.
napisał/a: ~gość 2009-05-30 09:19
Okłamał Cię kolejny raz a Ty to tolerujesz? No dobra - okłamał Cię, obraziłaś się za to na niego i nie odzywasz się, a on co robi? Nie daje znaku życia.. Nie próbuje Cię przeprosić, nie próbuje nawiązać kontaktu.. A co najlepsze - nie wiesz kiedy możesz się spodziewać kolejnego kłamstwa, bo jemu to już chyba weszło w nawyk.. Nie szukaj dowodów zdrady. Uwolnij się od niego i znajdź swój prawdziwy sens życia. Nie tkwij w beznadziejnym związku opartym na kłamstwie i domysłach.