czy jestem chora z zazdrości??

napisał/a: takaXania 2007-06-03 10:27
a ja mam IDENTYCZNA SYTUACJE JAK DORISECEK... wczoraj tez ze sobą pisali... rozmawialam z nim o tym mówił ze to tylko koleżanka ale tak jakby to do mnie nie docierało. To chore. Przeryczałam poł nocy :/ tylko dlatego ze napisała co u nas słychać... tak beczałam ze koło 3 przyniósł z kuchni tłuczek do mięsa dał mi go i powiedział ze sama sobie ją muszę wybić z głowy bo On już nie ma siły....
napisał/a: dorisecek 2007-06-07 21:14
do taka ania
i widzisz kochana nie ma powodow do paniki napisala "co tam u was",czyli doskonale wie ze jestescie razem.a widzialas te smsy od niej?, bo ja czytalam od tamtej panienki, nic tam nie bylo takiego (tylko czy moj chlpoak nie pokasowal niektorych :( wlasnie tego nie wiem) kochana ja tez ryczalam, ale nie masz powodow, co innego jakby napisala ze chce sie z nim spotkac a lbo co tam uniego albo zaczela pisac o wspomnieniach kiedy byli razem,to ja bym nie wytrzymala i napisalabym cos takiej szmacie! a twoj chlopak ma zapisany jej numer pod nazawa jakas w telefonie? bo np moj nie ma jej telefonu zapisanego nigdzie
napisał/a: Kredka 2007-06-07 23:06
Ja kiedys zachowywalam sie identycznie, ale bylam chora na depresje razem z nerwica lekowa. Jak sie wyleczylam, to wszystko przeszlo...
napisał/a: cacanus 2007-11-03 21:23
droga wariatko,czytajac twoja historie moglabym po prostu skopiowac ja i wyslac,mam identyczna sytuacje!!!nie potrafie se zmineic,jestem nawet zazdrosna o jego siostry o to ze z nimi gada,wycodzi do rodziny,to chore wiem ale coz moge..buu wiem co czujesz.to jest okropne!!moze to choroba..
napisał/a: Aribeth 2007-11-05 01:54
A ja myślę żę nie ma o co być zazdrosnym. Skoro was kochają wasi faceci, to chyba nie ma najmniejszego powodu żeby się obawiać. :)
napisał/a: magdusia003 2007-11-05 07:43
a ja mam tez tak ze bylam chorobliwie zazdrosna o swojego chłopaka, nawet o telewizor potrafilam byc zla- np. ze oglada w teledysku pol naga panne, tez mu sprawdzałam gg telefon czy maile ,ale juz mi z tym przeszło, chociasz co do tych kolegów to tez tak nie do konca,... moj Chłopak pracuje w holandii , przyjezdza co 2 tygodnie na weekendy tylko, ale z tymi przyjazdami to tez róznie jest, bo niekiedy przyjezdza co 1,2,3,4 tygodnie .. raz jak mi napisał ze idzie do baru z przyjacielem bo ma urodziny beze mnie to sie zezłoscilam i przez 3 dni sie klucilismy,ale byl w barze i jest ok. dodam ze na gg sie klucilismy w pewnym momencie za to ze mi nie pozwolil isc do baru z kolezankami (oczywiscie np dzien przed tym jak on miał isc i do innego baru) to kazałam wybierac jak tak to albo ja albo przyjaciel , i wybierał :albo: czyli jak to powiedzial chce byc ze mna ale jest uparty i tak pojdzie do baru i tak no i poszedł, chociasz to fakt troche juz sam nie chciał.. ja tez musze nad tym popracować i nie być tak zazdrosna o niego, moze jakby mieszkal na stałe z nami bylo by lepiej, moze gorzej , nie wiem zobaczymy:) dodam ze mamy ze soba poltora rocznego synka. pozdrawiam!!
napisał/a: onlyXyou 2007-11-12 15:27
ale wy macie problemy kobietki...jak ja bym chciał żeby moja kobieta była choć w połowie zazdrosna o mnie tak jak wy o swoich...a tu...ja sam zostawiłem kumpli, piwo, imprezy bo po prostu ją kocham....i zrobiłem to dla niej..a ona tego nie dostrzegła chyba..niestety..i w moim wypadku to JA jestem tak zazdrosny o nią że aż sam siebie zadziwiam....
napisał/a: inezs2 2007-11-15 14:59
ja bylam w podobnej sytuacji ale to chlopak byl zazdrosny o mnie. potrafilam przymykac oko jezeli sprawdzal mi telefon (nie tylko sms, ale rowniez zdjecia, liste osob do ktorych wysylalam ostatnio sms itp), robil sceny o to ze maluje paznokcie u nog ("napewno z kims sie umowilam", a ja chodzilam tylko na basen i staralam sie miec zadbane stopy). znioslam tez to ze przyjechal do mojej kolezanki na wieczor panienski, zebym przypadkiem nie poderwala sobie kogos. gdezie nie wychodzilam zawsze mnie odprowadzal i przychodzil po mnie. na spotkania z przyjaciolkami rowniez przychodzil, jezeli chcialam sie uczyc lub po prostu posiedziec sama w domu on uwazal, ze napewno gdzies wychodze. jezeli nie opdisywalam na sms zaraz byl u mnie lub do mnie dzwonil. przy tym byl taki kochny ze nie potrafilam sie na niego gniewac. jednak szczytem wszystkiego bylo kiedy zauwazylam ze mnie sledzi. chociaz bardzo mi na nim zalezalo musielismy sie rozstac bo to nie mialo sensu. dlatego dziewczyny opanujcie swoja zazdrosc bo to jest nie do zniesienia nawet dla najbardziej zakochan4ej osoby