czy ktos był w podobnej sytuacji??

napisał/a: justyna826 2008-05-07 15:01
dziewczyny bylam z facetem 3 lata dwa lata mieszkalismy razem. Jak to w związku byly lepsze i gorsze chwile szczególnie ze mieszkalismy w kawalerce. Ostatnio moze nawet troszke wiecej sie kłocilismy przez ostatnie dwa tyg związku bo nie miałam pracy byłam sfrustrowana a on codziennie smsował z kolezanka z pracy i ja sie jeszcze denerwowalam moze nie potrzebnie robiłam mu sceny zazdrości az takie duze ale podobno ona sie w nim zakochała tak on mi powiedział. Wiec ja jeszcze byłam bardziej sfrustrowana ze on z nia smsuje. Ale zapeniał ze przeciez mnie kocha rozmawialismy o ślubie o tym jak bedziemy spedzac swieta po slubie przyjechalismy do domu na swieta był troche zgaszony jak wracalismy ale tłumaczył ze zmeczony pop pracy wniósł mi rzeczy do domu a na drugi dzien rano kazał mi zejsc na klatke i powiedział ze chce byc teraz sam jak go spotkalam na drugi dzien powiedział ze sie wypaliło i ze chce zatrzymac mieszkanie i odkupic pralke. Strasznie byłao mi przykro a jednoczesnie czułam złośc a teraz strasznie mi go brakuje w ogole sie nie kontaktujemy. Od kolezanki wiem ze podobno meczyłam go kilka miesiecy i próbował ratowac ten związek tylko ze ja o tym nic nie wiedziałam. To po co to gadanie o ślubie ze mnie kocha jeszcze 3 dni przed rozstaniem
napisał/a: Ania198110 2008-05-07 19:07
Ja mialam cos podobnego do Ciebie w rodzinie. Kuzynka zaszla w ciaze, byl slub.Wyprowadzili sie do swojego mieszkania. Ich corka miala 3 miesiące gdy on powiedział "sproboje jak to bedzie nam przez chwile oddzielnie". Kuzynka zostala sama z dzieckiem. Byl rozwod. To co napisalas o pralce tam tez mialo miejsce cos podobnego ale ja szczegolow nie pamietam. Tez mowil ze milosc itp itd.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-05-20 17:35
Czasem tak w życiu jest, zwłaszcza jak na takie tematy sie nie rozmawia. Może gdyby Ci powiedział że się męczy, ze coś sie psuje to razem udałoby wam sie to naprawić, ale tak? Powinnaś zacząć żyć na nowo. Może to będzie trudne, ale na pewno umiesz. Teraz musisz zacząć wszystko od nowa, ale czasem ludzie zaczynają po większych tragediach i jakoś dają rady. POWODZENIA
napisał/a: kristy 2008-05-30 01:15
Mialam bardzo podobna sytuacje. bylismy razem przez 3 lata... Moj facet tez mial przyjaciole, ktora sie w nim zakochala i ktora ciagle dzwonila do niego zza granic (bo tam zamieszkala), pisala maile i jak tylko byla w polsce kloniecznie sie z nim spotykala. Pod koniec kiepsko nam sie ukladalo a byly wspolne plany i marzenia, rozstalismy sie z idiotycznego powodu. Poniewaz przez jakis czas mieszkalismy w innych miastach on na podstawie jednego mojego zdjecia z kolega i kolezanka oskarzyl mnei o zdrade i wypominal mi to na tyle ze nie wytrzymalam psychicznie. nie moglam przemowic mu do rozsadku ze sie yli, ze go kocham i nigdy bym mu tego nie zrobila... poczasie jednak okazalo sie ze to byl chyba tylko glupi pretekst do tego zeby sie rozstac. Po rozstaniu blagal mnie o kolejna szanse ale nie zgodzilam sie. Czy to byla dobra decyzja? sama nie wiem. sprawy da,msko meskie nie naleza do najprostszych.
w rezultacie okazalo sie ze niedlugo po naszym rozstaniu zamieszkal ze swoja "przyjaciolkja" za granica...

co Wy o tym myslicie? Po co byly wiec te wszytskie lata te plany i przede wszytskim te slowa "na zawsze"??

POWIEM WAM JEDNO - mezczyzni zawsze mowiia, ze kochaja na zaboj, nad zycie i dozgonnie... i faktycznie tak jest - ale tylko do momentu kiedy zakochaja sie w innej.

Jestem atrakcyjna mloda kobieta bardzo pewna siebie i zdecydowana, nie mam orblemow z nawiazywaniem kontaktow ale wiem jedno - bede uwazac nastepnym razem bo kazdy taki zwiazek zostawia ryse w sercu i przedew szytskim w umysle... a przeciez chyba chodzi o to aby pielegnowac pikno a nie niszczyc.

o czym teraz mysle? - ciesze sie ze najpiekniejsze jeszcze przede mna... bo przeciez nie moge powiedziec ze cos co tak sie skonczylo bylo czyms najdoskonalszym. mylilam sie myslac o tym w ten sposob...
napisał/a: Cosmogirl83 2008-11-25 12:49
nie warto się martwić takimi porażkami. każde rozstanie jest jak pogrzeb, ale też i każda nowa miłość jest pierwsza :)
napisał/a: prostakiecka 2009-01-28 22:45
co się martwisz, wypaliło się i już. Lepiej teraz niż po 10 latach małżeństwa przy dwójce dzieci.
napisał/a: notreal 2009-01-28 22:52
justyna82 napisal(a):dziewczyny bylam z facetem 3 lata dwa lata mieszkalismy razem. Jak to w związku byly lepsze i gorsze chwile szczególnie ze mieszkalismy w kawalerce. Ostatnio moze nawet troszke wiecej sie kłocilismy przez ostatnie dwa tyg związku bo nie miałam pracy byłam sfrustrowana a on codziennie smsował z kolezanka z pracy i ja sie jeszcze denerwowalam moze nie potrzebnie robiłam mu sceny zazdrości az takie duze ale podobno ona sie w nim zakochała tak on mi powiedział. Wiec ja jeszcze byłam bardziej sfrustrowana ze on z nia smsuje. Ale zapeniał ze przeciez mnie kocha rozmawialismy o ślubie o tym jak bedziemy spedzac swieta po slubie przyjechalismy do domu na swieta był troche zgaszony jak wracalismy ale tłumaczył ze zmeczony pop pracy wniósł mi rzeczy do domu a na drugi dzien rano kazał mi zejsc na klatke i powiedział ze chce byc teraz sam jak go spotkalam na drugi dzien powiedział ze sie wypaliło i ze chce zatrzymac mieszkanie i odkupic pralke. Strasznie byłao mi przykro a jednoczesnie czułam złośc a teraz strasznie mi go brakuje w ogole sie nie kontaktujemy. Od kolezanki wiem ze podobno meczyłam go kilka miesiecy i próbował ratowac ten związek tylko ze ja o tym nic nie wiedziałam. To po co to gadanie o ślubie ze mnie kocha jeszcze 3 dni przed rozstaniem


Nie powienien esemesować, nie powinien mówić jeśli już esemesował tylko zakończyć smsowanie.
Nigdy nie powinien był Ci powiedzieć że go kocha inna kobieta.
Szok i masakra :(