czy ktoś to rozumie?

napisał/a: ciekawa 2009-06-08 22:35
A ja się zastanawiam, jak facet pół roku po ślubie może zdradzać swoją żonę z koleżanką z pracy???Czy ktoś to rozumie?? Dlaczego tak się dzieje, czy po ślubie wszystko się zmienia? I ja nie jestem tą zdradzaną...
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-06-09 09:40
Na zdrade nie ma odpowiedniego momentu, co za różnica czybyło to przed slubem, po czy 15 lat pózniej....
napisał/a: cicha_kotka 2009-06-15 18:04
może zdradzać, a jakże..... ja byłam kiedys taką żoną. jesteśmy 3 lata po rozwodzie i do dzis nie dowiedziałam sie tak naprawdę dlaczego doszło do zdrady. dodam że ślub wzięlismy z miłości, były zaręczyny i piekne wesele. a potem do pracy przyszła nowa koleżanka i postanowili się pobawić we dwoje. romans trwał rok dopóki ona nie zaszła w ciążę i nie pokrzyżowała planów mojemu ex. cóż, nie żałuje że tak sie stało bo przynajmniej przejrzałam na oczy. na zakończenie powiedział mi że to ona go prowokowała a że nie mógł sie jeszcze oswoić z poweselnym stresem to skorzystał z darmowej terapii :)
napisał/a: moli86 2009-06-17 13:45
gfhfhfy
napisał/a: ~miedzy_slowami 2009-06-17 15:28
Jedyne, co mogę dodać, to że nie mam męża, ale poznałam smak zmiany, która następuje nagle i (teoretycznie) bez powodu. Mnie chłopak powtarzał, że kocha, jestem najcudowniejszą osobą, jaką poznał, że mu ze mną idealnie, a w tym samym zdaniu powiedział, że uważa, że powinniśmy się rozstać. I po półtorej roku z dnia na dzień przestał pisać, dzwonić, sms-ować... o spotkaniach już nawet nie marzę:rolleyes:
A Wasze sytuacje są straszne - wyobrażam sobie, ile smutków i zapłakanych nocy Was kosztowało zachowanie partnerów :(

Tu chyba nie ma reguł: niektórzy ludzie mają w sobie jakąś potrzebę stałości i sto razy by pomyśleli, zanim pozwolili by sobie złamać obietnicę daną drugiej osobie.
A dla innych nigdy nie ma ograniczeń - wydaje mi się, że jeśli ktoś tłumaczy, że nie miał wyboru, ktoś go uwiódł, że odreagowywał w ten sposób stres, to jest po prostu najpodlejszym draniem. I tyle. To nie z obcą kobietą brałyście ślub, nie ona obiecała Wam lojalność i oddanie.
Nie sposób przewidzieć, jak ktoś się zachowa. I to raczej nie zależy też od płci, bo znam jednakowo dużo zdradzających chłopaków i dziewczyn...:rolleyes: Myślę, że to raczej jakaś cecha osobowości, sposobu postrzegania rzeczywistości... No, nie wiem.