Czy mam o co sie martwic? Ważne.

napisał/a: ~gość 2008-12-12 22:29
11 grudnia byłam u swojego partnera. Zaczęliśmy od gry wstępnej. Pieszczoty i te sprawy. Gdy sprawiałam mu przyjemność ręką, dosżło do wytrysku. Był w spodniach i bokserkach, wiec sperma była na bokserkach. Zdecydowaliśmy sie wspołżyć, ale oczywiście najpierw wyczyścił członek i okolice papierem, zmienił bokserki, nałożył prezerwatywę i zaczęliśmy współżyć. Podczas stosunku nie doszło do wytrysku. Psychicznie negatywnie jestem nastawiona na ciąże ponieważ czuje się nie gotowa na potomstwo. Czy przesadzam co do zaplodnienia? Sperma przed wspolzyciem nie wydostala sie na zewnatrz bokserek, po prostu boje sie ze moze plemniki mogly znaleźć sie na wlosie lonowym badz gdzieś indziej. Moze po prostu przeoczył jakies miejsce wycierając? Boje sie i prosze o rade, czy moglo dojsc do zaplodnienia ? Czy moze po prostu za bardzo przezywam ? I moze ktos mi obliczyc czy wtedy miałam dni nie płodne / plodne ? okres zaczął mi sie 22 listopada 2008. Ostatnia miesiaczka spozniala sie 3 tyg. nie wiem jak obliczyc, bo na kalendarzyku internetowym nie wiem ile u mnie wynosi dlugosc cyklu.
napisał/a: wafelek 2008-12-12 23:11
Fachowcem nie jestem, ale skoro masz nieregularny cykl, to będzie problem z określeniem, czy były to u Ciebie dni płodne, czy nie.
A prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w takiej sytuacji, jak opisałaś jest raczej mikre, więc moim zdaniem nie masz się o co martwić.
Ale pytanie mam, czy, skoro się tak bardzo boisz ciąży, warto dla chwili przyjemności przeżywać takie stresy jak masz teraz? Są różne formy zadowolenia... Podejmując decyzję o seksie "w pełnym wydaniu" należy się liczyć z ewentualną ciążą. Inaczej jest to nieodpowiedzialne.
napisał/a: Eva1 2008-12-12 23:13
wielka1990 napisal(a):Boje sie i prosze o rade, czy moglo dojsc do zaplodnienia ? Czy moze po prostu za bardzo przezywam ?

zdecydowanie nie doszło do zapłodnienia
i zdecydowanie za bardzo przezywasz

nie boj się!
pozdrawiam

[ Dodano: 2008-12-12, 23:14 ]
wafelek napisal(a):Podejmując decyzję o seksie "w pełnym wydaniu" należy się liczyć z ewentualną ciążą. Inaczej jest to nieodpowiedzialne.

Kolega ma rację!
napisał/a: margaret3 2008-12-12 23:25
Dla mnie to bez sensu. Nie wiem po co się kochać skoro nie można mieć z tego żadnej przyjemności. Bo jaka można mieć przyjemność jak Ciągle myślisz czy przypadkiem nie zajdziesz w ciążę. Sądząc po Twoi nicku masz 18 lat jeśli się nie mylę, może to jeszcze nie czas na sex, skoro tak panicznie boisz się ciąży ( co z jednej strony jest zrozumiałe biorąc pod uwagę Twój wiek).
napisał/a: GoskaM 2008-12-12 23:51
Wydaje mi sie, ze nie potrzebnie sie martwisz:)

Ale tak jak wczesniej zostalo powiedziane, jesli nie jestes gotowa na ciaze to sex jest jak najbardziej nieodpowiedzialna rzecza pod sloncem
Nikt Ci nie mowi tez ze masz przestac to robic, to Twoja sprawa ,ale ostatnio czytalam wypowiedz seksuologa i wiem ze przez takie "banie sie" podczas sexu o ciaze moze spowodowac problemy z orgazmem pozniej w doroslym zyciu....
napisał/a: ~gość 2008-12-13 10:25
Dziękuje ślicznie za rade. Fizycznie, jestem gotowa na współżycie. Pomimo mojego wieku, dogaduje sie z moim facetem o 7 lat starszym, ktory uwaza ze naprawde jak na swoj wiek mysle bardzo inteligentnie o wszystkim.

Od mlodych lat nastawiali mnie ze ciaza to cos okropnego, ze marnuje zycie itd. Grozili ze jak bede współżyć przed ślubem, to nie będe członkiem już rodziny. Rozmawialiśmy na ten temat, że to ma być przyjemność i jest w momencie uprawianego seksu, ale gdy już skończymy zaczynam mieć takie obawy wiedząc że to z koleji nie możliwe... Byłam u psychologa z tym problemem. Z moim partnerem doszliśmy do wniosku, że narazie odpuścimy sobie współżycie póki psychicznie będe gotowa. Jesteśmy bardzo odpowiedzialni i dbamy o szczegóły. W koncu powiedział mi : "Najwazniejsza edukacja Twoja... praca i wtedy mozemy myśleć o dziecku. Nie martwsie zadbałem o wszystko."

Dziekuje za rady. Juz mi lepiej
napisał/a: Monini 2008-12-13 10:40
wielka1990, rzeczywiscie Twoj problem lezy w psychice, ale jest swietne rozwiazanie, szczegolnie, jesli chodzi o nieregularne cykle-tabletki. Nawet jesli rodzice sie dowiedza, ze bierzesz, to wskazaniem jest uregulowanie miesiaczki... dodatkowo prawie 100% zabezpieczenia,koszt niewielki, wiec moim zdaniem tu lezy rozwiazanie. Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2008-12-13 12:48
Tak, wiem ze tabletki rowniez są. Narazie sprobowaliśmy bez tabletek. Dostane pieniadze na swięta bądź urodziny i wybiore się do prywatnego ginekologa, aby wypytać dokładnie o wszystko i mieć święty spokój. Wziąć recepte i zaczać brać tabletki. Oczywiście nie ma u nas takiej opcji, że jak będe braćtabletki to i bez prezerwatywy stosunek. O nie nie. Ustalone że mogą być tabletki, ale z prezerwatywą. Wtedy powizycie bede lepiej nastawiona na kolejne wspolzycie, bo wiecej bede miala informacji bardzo waznych, ktore mnie uspokoją psychicznie Stres wynika głównie z tego, że wiem podstawowe rzeczy związane z miesiączką i stosunkiem. Musze poszerzyc wiedze dla wlasnego spokoju i narazie przestajemy ze wspolzyciem poki nie uswiadomie sobie, że jestem gotowa fizycznie i psychicznie. To najważniejsze. Dziękuje Kochani