Czy mój mąż myśli o swoich dawnych dziewczynach

napisał/a: mpog 2009-06-16 09:28
brzdek napisal(a):wtrącę się. tak, masz obsesję. facet nie urodził się tylko dla ciebie, nie zapomni smaku pierwszego pocałunku dla Ciebie, nie zapomni pierwszego seksu, tak samo nie zapomni pierwszej dziewczyny. Ty zapomniałabyś te rzeczy?
Ja nie mam co zapominac bo dla mnie to jest nie mialam nikogo wczesniej

[ Dodano: 2009-06-16, 09:38 ]
Do Fila
Masz racje duzo pytan. Czestsść tych myśli trudno okreslic czasmai jest to codziennie choc ostatnio jest lepiej poczatki byly bardzo trudne. Czasami jest tak że raz w tygodniu. CHyba mnie martwi to że wogóle o nich może myślec bo dla mnie skoro myśli to coś musi to znaczyc. Generalnie potrafie sie otrzasnac od tych myśli choć jest to troche trudne trwa to jakis czas ale moge funkcjonowac spokojnie. Czesto jest tak że bez powodu o tym myśle a czasami byle błachostka spowoduje to np. jak powie " z jakies 5lat temu......."I juz wiem że wtedy był z nią.
napisał/a: miniaszka 2009-06-16 13:24
Wiesz drażni Cię to, że o nich myśli (choć wcale niekoniecznie tak jest), a sama czyniąc mu awantury, wyrzuty, czy np. nakręcając się gdy on coś wspomni o swojej przeszłości sprawiasz, że on sobie je przypomina mimo woli

Nie podsuwaj mu nawet takich myśli: z nią Ci było ekstra, bo właśnie sobie o niej przypomniałeś, bo w ten oto właśnie sposób Twój mąż faktycznie dojdzie do wniosku: tak ona była jednak fajna...

Czasami to my baby jesteśmy same sobie winne, bo podajemy na tacy facetowi powody do zdrady, wspomnień itp.

Ja kiedy myślę, o swoim pierwszym pocałunku z całkiem innym gościem niż moim narzeczonym, nigdy nie czuje żadego uczucia oprócz sentymentu i 99% osób tak ma! To są po prostu wspomnienia nic nie znaczące...

Twój facet szukał długo kobiety swojego życia i skoro nie jest z tamtymi dziewuchami to w czym problem - wybrał Ciebie I to jest najważniejsze, tak samo jak dla niego najważniejsza jesteś właśnie Ty!!!

A jesli problem bardzo Cię gnębi i ma to podłoże psychologiczne faktycznie powinnaś udać się radę specjalisty, bo być może potrzebujesz pomocy
napisał/a: kiniunia2 2009-06-16 14:23
W końcu to Ty jesteś jego żoną a nie inne... więc lepiej myśleć inaczej! To Ciebie wybrał, Ty dla niego jesteś najważniejsza, jesteś lepsza od nich i tyle! Gdyby tak nie było to nie byłby z Tobą
Też miałam tak samo, bo jest moim pierwszym poważnym chłopakiem a on przede mną miał 4... mimo że oboje mamy dopiero 21 lat dla mnie jest to dużo i nie raz coś mu dogadam.
Ale to nie ma sensu, zapomnij o nich, na pewno nie myśli o innych. Nie pokazuj że jesteś zazdrosna o nie, myśl że jesteś tą jedną jedyną, każdy z nas ma jakąś przeszłość, lecz należy się z nią pogodzić.
napisał/a: mpog 2009-06-16 18:47
Do miniaszka No widzisz sama mowisz że swój pierwszy pocałunek wspominasz z sentymentem a ja raczej wolałabym żeby mój mąż nie wspominał z sentymentem tamtych czasów bo to znaczy że fajnie było podobało mu sie i tu pies pogrzebany. A może jest tak że w zwiąsku z tym że mnie kocha nie chciałby mnie skrzywdzic a wolaby byc z tamta??? Wczoraj sobie rozmawialismy (bez wyrzutów tak ogólnie)i tak naprawde uswiadomiłam sobie że nasz zwiazek wogóle nie jest taki jaki on sobie wymarzył. jaki chciałby żeby był.On mi tego niewyrzucał ale widziałam że chciałby żeby inaczej było. Troszke mnie to załamało.
Co do psychologa to nawet byłam na takiej małej konsultacji i psycholog stwirdzil że powinnam pochodzic do psychologa tylko ja sie boje tego że ja na każde pytanie mam odpowiedz ja juz tyle razy próbowałam sobie to przetłumaczyc że niewiem czy udałoby sie a jednak sporo pienidzy to kosztuje. Pisze tu dlatego że chciałbym poznac zdanie innych. że może wcale nie jestem az tak swirnieta????
napisał/a: miniaszka 2009-06-16 20:18
pogmon napisal(a):Do miniaszka No widzisz sama mowisz że swój pierwszy pocałunek wspominasz z sentymentem a ja raczej wolałabym żeby mój mąż nie wspominał z sentymentem tamtych czasów bo to znaczy że fajnie było podobało mu sie i tu pies pogrzebany.


No ale pomimo tego pierwszego pocałunku i sentymentu facet jest z Tobą, a nie z tą "pierwszą"
Poza tym: jakie to ma znaczenie, że kiedyś było fajnie? A może teraz jest lepiej? Może woli to co jest teraz, a nie to co było kiedyś?
Zaczynam się zastanawiać, czy Ty mu czasem nie zazdrościsz doświadczenia - albo tego, że on sobie kogoś szalał a Ty tego nie doświadczyłaś? Może właśnie Tobie jest brak takich relacji?

pogmon napisal(a):A może jest tak że w zwiąsku z tym że mnie kocha nie chciałby mnie skrzywdzic a wolaby byc z tamta???


Akurat... no już większej głupoty palnąć nie mogłaś Dziewczyno Ty sobie najwyraźniej zaczynasz kręcić filmy!
Czy on Ci to kiedyś powiedział? Czy użył takich słów? Czy Ty mu je ciągle wkładasz w usta?


pogmon napisal(a):Wczoraj sobie rozmawialismy (bez wyrzutów tak ogólnie)i tak naprawde uswiadomiłam sobie że nasz zwiazek wogóle nie jest taki jaki on sobie wymarzył. jaki chciałby żeby był.On mi tego niewyrzucał ale widziałam że chciałby żeby inaczej było. Troszke mnie to załamało.


Bo nie ma idealnego związku! Ludzie to nie marionetki, mają uczucia, zmieniają się - są różne charaktery!

pogmon napisal(a):Co do psychologa to nawet byłam na takiej małej konsultacji i psycholog stwirdzil że powinnam pochodzic do psychologa tylko ja sie boje tego że ja na każde pytanie mam odpowiedz ja juz tyle razy próbowałam sobie to przetłumaczyc że niewiem czy udałoby sie a jednak sporo pienidzy to kosztuje. Pisze tu dlatego że chciałbym poznac zdanie innych. że może wcale nie jestem az tak swirnieta????


Może warto zainwestować - dziewczyno bo Ty się zamęczysz!!!
napisał/a: mpog 2009-06-16 20:28
do miniaszka CHyba masz w tym wszystkim dużo racji i byc może jest tak że mu zazdroszcze doswiadczen niewiem zawsze podchodzilam do tego ze ja tego nie rozumie bo nie mialam ich ale byc moze jest tak jak ty mowisz ze mu zazdroszcze tych doświadczeń Tylko powiedz mi jeszcze jak tak poprostu sobie to odpuscic.???? Masz jakis sposób.?? No kurcze nie potrafie Choc zrobilam postepy cp prawda zajeło mi to 3 lata ale juz przynajmniej mu nie marudze codziennie.
napisał/a: miniaszka 2009-06-17 09:10
pogmon napisal(a):No kurcze nie potrafie Choc zrobilam postepy cp prawda zajeło mi to 3 lata ale juz przynajmniej mu nie marudze codziennie.


O matko - masz anioła a nie faceta - to daje dużo do myślenia i daje również powód do tego by sądzić, że mąż naprawdę Cię kocha jak takie coś wytrzymuje
Wiesz niewiele osób byłoby w stanie żyć w towarzystwie wiecznej marudy, tym większej, im większe wpiera ona bzdury - także masz szanse na przemyślenie i sporzjrzenie na ten fakt troszkę z innej strony, np. jak ja bym się czuła gdyby mój facet przychodził do mnie codziennie i marudził, że napewno jak jechałam autobusem to gapiłam się na wszystkich gości i dawałam im swój numer tel... jest to równie niedorzeczne jak Twoja fobia

pogmon napisal(a):CHyba masz w tym wszystkim dużo racji i byc może jest tak że mu zazdroszcze doswiadczen niewiem zawsze podchodzilam do tego ze ja tego nie rozumie bo nie mialam ich ale byc moze jest tak jak ty mowisz ze mu zazdroszcze tych doświadczeń Tylko powiedz mi jeszcze jak tak poprostu sobie to odpuscic.???? Masz jakis sposób.??


Jaki sposób... no wiesz... hmmm, trudno cos doradzić. Napewno nie będę Cie namawiała do zdrady męża, bo uważam, że w małżeństwach i w ogóle w związkach jest to sprawa niedpuszczalna, zresztą tak jak nie popieram rozwodów, a wręcz jestem zwolenniczką przysłowia: "widziały gały co brały"

No niestety z przeszłością męża musisz żyć - i albo ją zaakceptujesz, albo będziesz się męczyła tak jak teraz!
Mój facet ma dużo większe doświadeczenie w tych sprawach niż ja, ale ja o tym w ogóle nie myślę, nie sięgam do tamtych czasów, nie zazdroszczę mu - bo w pewnym sensie nie ma czego zazdrościć! Każde rostanie to ból, cierpienie! Ja nawet się cieszę, że nie musiałam tego przeżywać w takim stopniu jak on - bo takie przeżycia odbierają jedynie wiare w miłość!
I osobiście uważam, że to właśnie Ty odbudowałaś wiarę swojemu mężowi - dlatego zostałas jego żoną!

Myślę, że dużo zależy również od Twojego męża, Ty musisz poczuć, że mąż lepiej wypowiada się na Twój temat, lepiej wspomina chwile spędzone z Tobą niż z innymi dziewczynami - tak napewno jest, tylko Ty o tym zapewne albo nie wiesz, albo tego nie widziesz, albo co gorsza nie zwracasz na to uwagi - zawsze możesz go poprosić, żeby za każdym razem gdy mówi o tamtych związkach (czasach) powiedział, oprócz samych superlatywów, też jakieś negatywy, np. dlaczego nie chciałby żeby tamte czasy wróciły - to doda Ci troszkę pewności...

I na koniec pamiętaj - to Ty jestes jego żoną, z Tobą zdecydował się na dalsze życie, więc to Ty jestes jego największą miłością i z Tobą czuł i czuje się nadal najlepiej!!!
napisał/a: mpog 2009-06-17 14:59
NO własnie chce zapomniec a nie potrafie. ja wmawiam sobie przecież miliony tak żyja i co i nic. Nawet sie cieszylam że wyprowadzilismy sie z Warszawy bo tam moglismy przeciez natchnac sie na nia. Ale ok próbuje dac sobie na wstrzymacnie a napewno jemu nie bede trula. WIELKIE DZIEKI MINIASZKA I INNYM. Dam znac jak mi idzie.