Czy może mi się podobać inny facet...?

napisał/a: Tygrysiczka87 2009-05-14 13:47
Jestem w szczęśliwym 3-letnim związku, planujemy ślub.
Niestety widzimy się tylko w weekendy (praca na wyjazdach, studia)...
ale nie o tym...
Poznałam "kolegę mojej koleżanki" i nie to, że się zakochałam, ale chyba zauroczyłam... nie ze względu na wygląd, itd. ale na to jak potrafimy ze sobą rozmawiać - a raczej sobie dogryzać i nawet flirtować... :confused:
Źle się z tym wszystkim czuję, bo przez jaką chemię do tak naprawdę faceta, którego ledwo co znam, boję się, że się coś zepsuło we mnie...
Tyle we mnie złości z bezsilności, że nie mogę cieszyć się swoim Narzeczonym tak na co dzień... i tak to się zbiera we mnie:(

Mam jakiegoś moralniaka, że mógł mi się spodobać inny facet...:mad:
Czy też tak miałyście, Kochane?
Monroe1591
napisał/a: Monroe1591 2009-05-14 14:04
Ja tez jestem w 3letnim związku z chłopakiem ale nie miałam nigdy takiej sytuacji,a to pewnie dlatego,że jestem do tej pory niesamowicie zakochana.
Rozumiem o co Ci chodzi i potrafie sie wbić w Twoja sytuację,tylko nie wiem co Ci poradzić..
a jak często sie widujesz z tym nowo-poznanym chłopakiem?
napisał/a: Ankaaaa 2009-05-14 14:18
cale zycie, jezeli nei zamkniesz sie w domku na krancu swiata, bedziesz poznawala ludzi, z ktorymi bedzie Ci sie wspaniale rozmawialo - malzenstwo tego nie zmieni. musicie sobie z tego oboje ( Ty i narzeczony) zdawac sprawe i to akceptowac.jezeli jednak ma to na Ciebie tak silny wplyw, ze cos "w Tobie psuje"- to musisz sie zastanowic, jak to będzie dalej - czy za 5,10 itd. lat, w sytuacji np.kryzysu w zwiazku- nie wplynie to na Ciebie tak, ze podejmiesz jakas radykalna decyzje.

same zauroczenia sa normalne, jezeli mijaja i nie wplywaja negatywnie na zwiazek.jezeli piszesz jednak, ze cos sie w Tobie zbiera i zaczynasz sie z tym zle czuc- to trzeba cos z tym zrobic.najlepiej odwrocic sytuacje i pomyslec, jak ty bys sie czula, gdyby Twoj narzeczony droczyl sie i flirtowal z inna dziewczyna - i zmienial przez to stosunek do Ciebie.w moich oczach- to jest juz przekroczenie tej cienkiej granicy dopuszczalnosci zachowan.ale to kwestia podejscia.a czy narzeczony o tym wie?? bo jesli nie- to w gre wchodzi juz takie malutkie, malutkie klamstewko- a to potem, jak wiesz, roznie bywa. no ale ty tu sie pytalas o doswiadczenia innych osob-zauroczenia sie zdarzaja :)
napisał/a: Tygrysiczka87 2009-05-14 14:37
Ankaaaa napisal(a):a czy narzeczony o tym wie?? bo jesli nie- to w gre wchodzi juz takie malutkie, malutkie klamstewko- a to potem, jak wiesz, roznie bywa. no ale ty tu sie pytalas o doswiadczenia innych osob-zauroczenia sie zdarzaja :)


Jasne, że wie, że spotykam się ze znajomymi... tyle, że nie wie o tych moich zawirowaniach;)
To ciężki okres dla mnie, bo i choćbyśmy się jak bardzo kochali to ciężko jest w związku na odległość i to wszystko się chyba teraz właśnie nałożyło na siebie.
Mój Narzeczony jest wspaniałym partnerem, facetem, człowiekiem i to z nim chce spędzić resztę życia..
a z tym kolegą widziałam się dwa razy i to zawsze (oczywiście) z całą paczką.
Ale teraz wiem, że lepiej go unikać.
I tak mam skomplikowane życie;)
Ale kurczę dlaczego mi tak siedzi w głowie:/

Dzięki za odpowiedzi;*
napisał/a: Grazka1 2009-05-14 15:01
Tygrysiczka napisal(a):Ale kurczę dlaczego mi tak siedzi w głowie:/


pewnie dlatego, że jest na wyciągnięcie ręki- w przeciwieństwie do Twego ukochanego, którego nie masz na co dzień.
napisał/a: pereXka4 2009-05-14 19:36
Ja radziłabym Ci unikać spotkań z tym "nowopoznanym". Natomiast, jeśli chodzi o takie zauroczenia, to one będą zdarzały się zawsze, nawet po ślubie. Ważne jest jednak to, żeby nie wpływały na wasz związek ani wasz stosunek do siebie:)
napisał/a: Ankaaaa 2009-05-14 22:24
widzialas sie dwa razy?! zeby sie az tak sie zauroczyc to chyba jednak potrzeba troche wiecej czasu? zwale to na odleglosc miedzy Toba a partnerem,ale lepiej po prostu unikaj tamtego faceta.
napisał/a: Tygrysiczka87 2009-05-15 14:55
Teraz już jestem pewna, że będę go unikać.

Dziś się zobaczę z Moim i żyję tylko tym :D
a ten mętlik to chyba przez to, że jednak w związku na odległość jest trudniej... i raz na jakiś czas po prostu brak sił :(


dziękuję wszystkim za odpowiedzi;*

nie wiedziałam i strasznie się z tym czułam, że mógł mi się inny facet - mam jeszcze wyrzuty sumienia, ale traktując to jako próbę moich uczuć to wyjdę z niej zwycięsko ;)