Czy powiedzieć kobiecie że jest zdradzana

napisał/a: kobietka78 2011-03-11 19:42
zostałam nie świadomie wciągnięta do zdrady . Facet z którym się spotykałam okazało się że miał kobietę ( nie żonę byli w wolnym związku ) do tego z którą ma malutkie dziecko. Nie daje mi spokoju , przyznał mi się do tego , zapytany dlaczego powiedział ze kłamał bo wiedział ze nie będę się chciała z nim spotykać.
Rozbił mój związek , doprowadził do tego albo inaczej , ja dałam mu się tak totalnie omotać opowieściami ze już nie są razem , ze nie pasują do siebie a ja jestem jego największą miłością ( strasznie to naiwne kiedy to piszę ale ja naprawdę byłam w nim zakochana jak nigdy w życiu ) ze musimy być razem teraz kiedy mi wszystko szczerze powiedział chce żebyśmy zbudowali coś razem. Ponieważ mój związek przechodził wypalenie a ja nie potrafiłabym ciągnąć romansu i związku jednocześnie jak naiwna boża krówka rozstałam się ze swoim stabilnym , oddanym mi ( może dlatego nie docenianym ) partnerem. Kiedy już do tego wszystkiego doszło i tak jak chciał byłam wolna , nagle przestał mieć dla mnie czas , przestał odbierać telefony , zostawiał mnie na lodzie .
Wiem jestem zraniona i po części szukam odwetu ale podejrzewam ze mnie oszukał ze nie rozstał się z matką swojego dziecka , ale i ją oszukuje myślę ze obie jesteśmy przez niego oszukiwane na poczet innych kobiet którymi tak samo manipuluje.
Czy powinnam jej o tym powiedzieć ?
napisał/a: facet_zatracenie 2011-03-12 00:44
Kochałaś, byłaś wspaniałą, piękną, dobrą osobą, miałaś skrzydła i ochotę na życie, teraz jesteś chyba zmieszana, zraniona, nie wiesz co robić, zastanawiasz się jak można być tak podłym, ... a ja poradzę tak, zastanów się co by zrobiła osoba dobra ponad wszystko będąc na Twoim miejscu ... zastanów się co taka osoba by zrobiła i ... spróbuj tak właśnie zrobić ... prawdziwa miłość, nawet zraniona nie potrafi niszczyć, zastępowanie miłości nienawiścią zniszczy
napisał/a: kobietka78 2011-03-12 14:57
masz rację , w chwilach totalnego rozżalenia i bezsilności kiedy płaczę ......i nie umiem zrozumieć dlaczego ja , dlaczego tak , dlaczego i w jakim celu , jak można komuś coś takiego zrobić myślę sobie że powinien za to zapłacić. Rozumiem że nie powinno się to skupić na kobiecie która urodziła mu dziecko i .....zdaje się że nie jest z nim szczęśliwa ja nie chciałabym chyba się dowiedzieć. Cóż zdaje się że muszę się z tym pogodzić .....znów uciec w pracę .....uporać się z żalem i mieć nadzieję ze kiedy wróci ponownie ja już się nie ugnę ( zostało mi to zapowiedziane)
napisał/a: barbie26 2011-03-14 10:06
kobietko78 a nie uważasz ze to nie fer chcesz mu dokopać za to ze ty zostałaś sama a moze to dla niego był pierwszy i ostatni taki wyskok przez to jego dziewczyna będzie cierpieć sto razy bardziej niz ty nie ma co zwalać winy na innych
napisał/a: kobietka78 2011-03-15 16:06
rozumiem że sam pomysł przyszedł mi w momencie rozgoryczenia i totalnej rozpaczy , ale to wynika z faktu że on to ciągnie nadal. Mnie mówi że nie jest już z nią i po to wraca do mnie i przyznaje się do tego że byłam wcześniej kochanka , jednak ja się obawiam czy nie zamierzam tego powtórzyć .
Jasne ze nie chce jej mówić o tym co było , o tym że kiedy ona urodziła mu syna on spotykał się zemną . Mnie raczej chodzi o to ze gdybym tylko wiedziała nigdy bym się na tą znajomość nie zdecydowała własnie dlatego żeby nie rozbijać związku. A teraz nie wiem czy on mówi prawdę , kocham go, pomimo wszystko i wbrew wszystkiemu 2 lata walczyłam z tym uczuciem. Jednak nie chce zabierać ojca dziecku. Bardziej chciałabym mieć pewność że oni juz nie są razem ( to również jest sprawa dla jej bezpieczeństwa ) bo jeśli są to ja chcę uciec od tego jak najdalej. Odejść .
napisał/a: facet_zatracenie 2011-03-18 08:20
Twoje odruchy są szlachetne i pokazują że kochasz.

W takich sytuacjach moim zdaniem jest potrzebny czas. Nie był z Tobą szczery wcześniej. Teraz bardzo chcesz mu wierzyć, ale już nie jesteś pewna. Czemu więc nie dacie sobie czasu? Gdybym był Tobą, nic bym mu nie obiecywał, dał bym mu czas pozałatwiać wszystkie swoje sprawy z żoną (rozwód, podział majątku i tak dalej). Jak już będzie sam, przez co najmniej rok, wtedy możesz się angażować, ale nie musisz mu obiecywać i możesz zmienić zdanie ... :) ... w ten sposób nie zabierzesz dziecku ojca i będziesz w zgodzie ze swoim sumieniem

Czy oni nie powinni mieć szansy? Może sobie jeszcze życie ułożą?

Skakanie z jednego związku w drugi bez okresu przejściowego nie przynosi dobrych efektów żadnej ze stron. Potrzebna jest przerwa. Zajmij się sobą, swoimi radościami, dniem codziennym, hobby, jedź na wczasy sama, poszukaj sposobów by dać im szansę pozałatwiania ich spraw i nie obiecuj mu czy chcesz być z nim. Powiedz prawdę, że nie wiesz. Z jednej strony chcesz z drugiej ponieważ nie był szczery nie wiesz czy teraz jest. Powiedz aby ustabilizował swoje życie bo kochanką być nie chcesz na pewno.
napisał/a: ~Nila 2011-03-18 08:57
Wszyscy tu piszą , że dla dobra dziewczyny założycielka forum nie powinna jej mówić o tym co było między nią a chłopakiem . A ja jestem odmiennego zdania .
Koleś jest dorosłą osobą , powinien nauczyć się odpowiadać za swoje błędy . Jeżeli w ich związku coś się nie układało - wiadomo , że różnie to bywa w czasie ciąży , kiedy na świecie pojawia się dziecko - to właśnie on sam powinien dać im czas na to, aby spróbować to naprawić , a nie pakować się z kłamstwami w życie Bogu Ducha winnej kobiecie . Poza tym jeżeli założycielka tematu ma już postawić się w czyjejkolwiek sytuacji , to niech postawi się w sytuacji właśnie tej dziewczyny . Miło jest żyć będąc okłamywaną ? Co prawda ona póki co o tym nie wie , "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal" , ale prawda zawsze wychodzi na wierzch i zastanówmy się jak się dziewczyna poczuje dowiadując, że jej luby zaliczył Anke , Jolke i Mariolke . Skoro zostały wysnute domysły , że "być może był to jednorazowy wyskok" , to ja sobie pozwolę wysnuć domysł , że może mieć na koncie już kilka skoków bok .
cycusdzemka
napisał/a: cycusdzemka 2011-12-19 23:47
Olej go, raz skłamał to będzie zawsze kłamał, a jego kobiecie hm, raczej nie mów może jej więcej nie zdradzi.