Czy sa powody do niepokoju?

napisał/a: Lea_enta 2009-06-04 12:43
Witam wszystkich uzytkowników.
Mam nadzieje, ze się nie ośmieszę, właśnie zaczęłam zastanawiać sie czy powinnam martwić sie zdradą. Niby nic sie nie stało. Moze własnie nic sie nie stało, a ja wymyslam? Nie jestem pewna, dlatego zwracam się do Was.
Wraca mąz z sympozjum, pokazuje mase zdjęc. Opowiada kto jest kto, temat trochę nużący, maż jest inżynierem, mnie troche wszystko nudzi... Tłumiąć ziewanie, wpatruję sie udajac ogromne zainteresowanie.
Wreszcie koniec, potem znaleźliśmy kilka zdjeć dzieci, a nastepnie z jego poprzedniej delegacji. I tu niespodzianka. Mąż zaczał je w biegu niemal omijac, nic nie mogłam zobaczyć. Zaskoczyło mnie to bardzo, wszystkie wyglądały na oficjalne. Była też na nich dziewczyna w kitce. Co o tym myslicie? Dziwne?
napisał/a: Stranger 2009-06-04 12:54
Lea_enta napisal(a):Dziwne?

Jesteś przewrażliwiona.
Może po prostu widział, że tłumisz ziewanie przy oglądaniu tych świeżych zdjęć, więc nie chciał Cię katować jeszcze większą dawką...?
Czasem mi się wydaje, że Wy, kobiety, umiecie skomplikować nawet najprostszą sytuację :)
Więcej wiary w ludzi ;)

pozdrawiam,
napisał/a: dgw 2009-06-04 13:08
Do dziś mam te oficjalne zdjęcia. W moim przypadku poza oficjalnymi pozami było coś jeszcze. Warto lub nie warto się nad tym zastanowić, to już zależy od Ciebie. Mąż mógł popełnić tylko gafę. Jest możliwe że to zmieszanie ma podstawy. Pytanie brzmi czy chcesz się temu przyjrzeć bliżej czy też wolisz popracować nad chyba szczęśliwym małżeństwem.
napisał/a: sorrow 2009-06-04 14:05
Wiesz... te zdjęcia to jakby drugoplanowy problem. Co innego mnie "uderzyło" w tym co napisałaś. To znudzenie gadaniem (zrzędzeniem?) męża o swojej pracy. Praca to jedno z dobrych miejsc, gdzie człowiek może odnieść jakiś sukces, pokazać że jest się w czymś dobrym. Może ten wyjazd na sympozjum był efektem jego dobrej pracy. Więc wraca do ciebie opowiadając... czyli po ludzku mówiąc chcąc się pochwalić przed tobą... pewnie by chciał, żebyś była z niego dumna. A tu co? Znudzenie, ziewanie i udawanie. Nie brzmi to zachęcająco. Ja osobiście podłamałbym się gdyby u mnie tak było.

Tak z ciekawości... czy ty pracujesz?
napisał/a: Lea_enta 2009-06-04 15:31
sorrow napisal(a):Wiesz... te zdjęcia to jakby drugoplanowy problem. Co innego mnie "uderzyło" w tym co napisałaś. To znudzenie gadaniem (zrzędzeniem?) męża o swojej pracy. Praca to jedno z dobrych miejsc, gdzie człowiek może odnieść jakiś sukces, pokazać że jest się w czymś dobrym. Może ten wyjazd na sympozjum był efektem jego dobrej pracy. Więc wraca do ciebie opowiadając... czyli po ludzku mówiąc chcąc się pochwalić przed tobą... pewnie by chciał, żebyś była z niego dumna. A tu co? Znudzenie, ziewanie i udawanie. Nie brzmi to zachęcająco. Ja osobiście podłamałbym się gdyby u mnie tak było.

Tak z ciekawości... czy ty pracujesz?



Trudno odmówic Ci racji, choć się zaczerwieniam ze wstydu. Na moją obronę może jedynie świadczyć fakt, że w sklepie z kieckami, maż zawsze mówi, "moze już cos wybierzesz bo mi tak gorąco"...;)Zadnego entuzjazmu !!!

[ Dodano: 2009-06-04, 15:36 ]
Stranger napisal(a):
Lea_enta napisal(a):Dziwne?


Czasem mi się wydaje, że Wy, kobiety, umiecie skomplikować nawet najprostszą sytuację :)
Więcej wiary w ludzi ;)

pozdrawiam,


Własnie, kiedys trafiłam na forum zdradzonych przypadkiem. Okazało sie w sumie ciekawe, zwłaszcza "pierwsze objawy" skutecznie ignorowane przez współmałżonków. I tak mi przyszło do głowy wczoraj, że moze ja slepa jestem:))))
napisał/a: ~gość 2009-06-04 23:53
Ta sytuacja jest bardzo, ale to bardzo dziwna...

ale tez popieram wypowiedz sorrow, . napisalas, ze ciebie troche wszystko nudzi... ale wlasnie nie moze tak byc. powinnas sie interesowac praca meza.
idac na spacer z moim narzeczonym, musze wysluchiwac peanow na czesc niektorych budynkow, ich historii, technik jaka sa zrobione...on opowiada o tym z taka pasja, ze naprawde zaczyna sie to robic interesujace. choc czasem autentycznie mnie nuzy. ale nawet wtedy trzeba udawac zainteresowanie i zadawac pytania...
mezczyzna nie moze sie zorientowac ze nuza cie zagadnienia zwiazane z jego praca. wiadomo- praca dla faceta to druga zona.
napisał/a: Stranger 2009-06-05 08:40
Lea_enta napisal(a):Własnie, kiedys trafiłam na forum zdradzonych przypadkiem. Okazało sie w sumie ciekawe, zwłaszcza "pierwsze objawy" skutecznie ignorowane przez współmałżonków. I tak mi przyszło do głowy wczoraj, że moze ja slepa jestem:))))

Nie czytuj takich durnych forów, jeśli naprawdę nie musisz, bo to tak jak z forami medycznymi. Człowiek poczyta i od razu widzi u siebie wszystkie choroby świata... :)

pozdrawiam,
napisał/a: ~gość 2009-06-05 08:45
Zdepresjonowana napisal(a):mezczyzna nie moze sie zorientowac ze nuza cie zagadnienia zwiazane z jego praca.
studiami i hobby.
Bo przestanie wogóle cokolwiek mówić i będzie po związku.
napisał/a: żaba xxx 2009-06-05 10:51
zastanów sie nad soba! najpier piszesz że nudzą cie jego opowieści a potem się czegoś doszukujesz!
napisał/a: dgw 2009-06-05 12:50
Absolutnie topik się rozjeżdżaLea_enta, pyta o konkretny przypadek i sądzę że tło tego wydarzenia nie ma znaczenia. Opis i dobór słów to zakładam przypadek.

Często na wyrost stwierdzamy że ktoś przynudza.


Uważam że ten trend który utrwala się coraz mocniej. Wyjazd służbowy równa się i tu powinienem wpisać niecenzuralne słowo dzieje się wokół nas takie zjawisko, znamy to z autopsji z opowieści kolegów którzy się po prostu chwalą podbojami i czasem koleżanki dzielą się sercowymi rozterkami.

Lea_enta, ma prawo do niepokoju i pyta o poradę właśnie w tej sprawie więc nie czepiajmy się słówek, a jeżeli jej facet naprawdę się zapomniał i zrobił coś czego nie powinien, może ma prawo wzmóc czujność a dopiero na końcu skorzystać z uwag dotyczących współdzielenia pasji z partnerem.
napisał/a: sorrow 2009-06-05 14:50
dgw napisal(a):może ma prawo wzmóc czujność a dopiero na końcu skorzystać z uwag dotyczących współdzielenia pasji z partnerem

Mam inne zdanie na ten temat. Zdrada jest zazwyczaj pochodną tego, co się wcześniej zepsuło w związku. Prewencja, czyli w tym wypadku wspieranie w pasjach jest dużo ważniejsza niż zwykła reakcja na dziwne wydarzenie. Lepiej zacząć od siebie niż szukać na siłę problemów w partnerze, bo do własnych niedociągnięć najtrudniej nam się przyznać.

Jeśli jednak miałybm pójść za twoją radą, to cóż tutaj poradzić. Właściwie z całego postu tylko końcówka mówi o tym co się stało:

"I tu niespodzianka. Mąż zaczał je w biegu niemal omijac, nic nie mogłam zobaczyć. Zaskoczyło mnie to bardzo, wszystkie wyglądały na oficjalne. Była też na nich dziewczyna w kitce. Co o tym myslicie? Dziwne?"

Więc mąż pokazując znudzonej (sorry, nie mogłem się oprzeć ;) ) żonie pokazywał zdjęcia. A potem przeskoczył kilka zdjęć wyglądających na oficjalne (czyli rozumiem takie pozowane, albo firmowe)... i na nich była dziewczyna z kitką! I czy to jest dziwne??? Więc stosując się do rady dgw odpowiadam. Nie, to nie jest według mnie dziwne. Dziwne jest według mnie coś innego. Dlaczego żona, która poczuła się niepewnie oglądając zdjęcia z mężem nie powidziała od razu "zaraz, zaraz... pokaż no jeszcze raz te zdjęcia.. o tak, te co tak szybko mignęły... kim jest ta pani???". Więc to uważam za dziwne, że tego nie zrobiła i nie rozwiała swoich wątpliwości, albo się nie upewniła co do swoich podejrzeń. Podejrzewam, że pytanie o "dziwność" tego zdarzenia zadane na forum nie na wiele się zda. Choć... dla niektórych osób sam wyjazd na sympozjum to już prawie pewna zdrada.
napisał/a: Lea_enta 2009-06-06 10:48
dgw napisal(a):

Lea_enta, ma prawo do niepokoju i pyta o poradę właśnie w tej sprawie więc nie czepiajmy się słówek, a jeżeli jej facet naprawdę się zapomniał i zrobił coś czego nie powinien, może ma prawo wzmóc czujność a dopiero na końcu skorzystać z uwag dotyczących współdzielenia pasji z partnerem.

Dziekuję dgw, bo widzę tu jakąś nagonkę, Przy czym inna koleżanka napisała, że również nudza ją męża niektóre sprawy i udaje zainteresowanie, czyli robi dokładnie to co ja!, a zostało to pominięte. Jak również to, ze mój mąz nudzi sie ewidentnie w klepie z kieckami. Napięcie prądu gdzieś tam (opowiadania mojego męża) absolutnie mnie nie nie fascynują, nic na to nie poradzę. Jestem gotowa na egzekucję:)

[ Dodano: 2009-06-06, 10:51 ]
sorrow napisal(a): Dziwne jest według mnie coś innego. Dlaczego żona, która poczuła się niepewnie oglądając zdjęcia z mężem nie powidziała od razu "zaraz, zaraz... pokaż no jeszcze raz te zdjęcia.. o tak, te co tak szybko mignęły... kim jest ta pani???". Więc to uważam za dziwne, że tego nie zrobiła i nie rozwiała swoich wątpliwości, albo się nie upewniła co do swoich podejrzeń.

Ależ powiedziałam, zeby sie zatrzymał - nic nie odpowiedział, tylko przesuwał zdjęcia dalej. O laseczke nie zapytalam, bo przecież powie, ze jej nie zna, bo
1. albo naprawdę jej nie zna
2. albo nie przyzna sie, ze ją zna