czy to jeszcze małżeństwo??

napisał/a: kasia_625 2008-04-15 10:13
Witam. Mam problem i nie wiem jak długo to jeszcze wytrzymam. Po prostu istne piekło. Tak dużo mam problemów że sama nie wiem od czego zacząć. Jestem mężatką od 14 lat mam dwójke dzieci 14 i 9 lat . Wyszłam zamąż z miłości i w dodatku za pierwszego mojego chłopaka . Bywało różnie raz lepiej raz gorzej z resztą to normalne na początku trzeba sie dotrzeć , więc z czasem wszystko sie ułożyło. Ale niestety od pewnego czasu od jakiś dwóch lat a może nawet troche dłużej to w domu mam koszmar. Przez 12 lat nie pracowałam , z początku wystarczały nam wypłaty męża ale potem doszłam do wniosku że dzieci są już duże i że pieniądzy wiecej by sie przydało bo zaczęliśmy sie zadłużać . Więc po żmudnym szukaniu znalazłam prace , zarobki były nie najlepsze ale wydawało mi sie że wszystko jest ok bo mąż stał sie bardziej samodzielny ( przedtem wszystko robiłam ja prałam gotowałam sprzątałam zajmowałam sie dziećmi po prostu wszystkie obowiązki matki żony i kochanki). acha co gorsze po dzieciach zostało mi kilka kilo za dużo i mąż miał ciągle pretensje ze jestem za gruba za mało atrakcyjna (ale w łóżku miał co chciał jak chciał i ile chciał),wiec nie dość że znalazłam prace to i zczasem schudłam o 13 kg jeszcze by mi sie przydało zrzucić troche ale jest ok - na powodzenie u innych facetów nie narzekam.
Z czasem zmieniłam prace na bardziej płatną ale musiałam ją zostawić tak na prawde z tego powodu że zarabiałam więcej od męża i to go bardzo denerwowało zaczynał wariować. Bardzo go to bolało że tyle zarabiam i zaczęły sie awantury ciągłę pretensje o nic ciągle coś mu nie pasowało ale nigdy nie przyznał sie tak na prawde o co mu chodzi ale ja go znam bardzo dobrze więc wolałam sie zwolnić i znaleść coś mniej płatnego dla dobra rodziny.
Ale niestety cały czas ciągłe kłótnie wrzaski zniewagi (nie tylkow stosunku do mnie ale i dzieci oraz moich rodziców ) a i siniaków zrobionych przez męża mi nie brakuje :( !!!! Dzieci nie bije tylko ciągle sie ich czepia .
Jak jest spokój to jestem taka szczęśliwa bo bardzo go kocham , wybaczyłam mu nawet romamns sprzed kilku laty dla dobra rodziny to zrobiłąm przede wszystkim ale i dlatego że nie wyobrażam sobie życia bez niego . Nie mam tylko już pomysłu ani siły co zrobić żeby skończyły sie te kłótnie wczaski i pretensje błagam pomóżcie mi może ktoś miał takie same problemy jak ja i rozwiązaje . pozdrawiam i czekam na rady
napisał/a: truskaweczka53 2008-04-16 09:48
Nie mam doswiadczenia w doradzaniu więc nie zamierzam tego robić ale po przeczytaniu twojego postu na pewno bym wiedziała co ja bym zrobiła pomimo tego ze mam małe dzieci i jestem nie zależna finansowo gdyby mnie mąz tak traktował wystawiłabym mu walizki za drzwi . z tego co piszesz jesteś atrakcyjna kobietą a w dodatku radzisz sobie finansowo wiec i bez niego dasz sobie rade .odpowiedz sobie co cie z nim łaczy miłosc czy przyzwyczajenie i kiedy twoim dzieciom bedzie lepiej.
napisał/a: ania14 2008-04-20 14:06
Mąz zle cie traktuje, niewiem co ma ci powiedzieć, odejdz od niego, niech on sie wyprowadzi, nie odzywaj się przez wieczór do niego. To ze masz dobrą prace to już duzo jest. Nie rozumiem go, a moze on ma jakieś powody żeby ci robić pretensje. Nie pomyslałaś że może miec kogoś, albo ktoś mu nagadał że ty masz innego, napewno wiesz jacy są ludzie, nieraz specjalnie zrobia żeby ktoś się kłucił. Z tego co piszesz co zaczęło się jak zaczełaś prace, wiec moze coś w tym jest. Trzymaj się
napisał/a: Mari 2008-04-20 17:19
kasia_625,
Powinnaś zadać inne pytanie ...dlaczego pozwoliłam na to aby mężczyzna , którego wybrałam, pokochałam przestał mnie szanować , dlaczego pozwoliłam na przemoc fizyczną i psychiczną?, ale zostawmy to....
Teraz zacznij od siebie .Odzyskaj siły i wiarę w siebie .Nie jest ważne ,że kochasz , bo kochasz teraz miłością ofiary .Przez te całe lata to ty pozwoliłaś na to , aby Cię tak zaczął traktować...przykre , ale to jest prawda . Nie tak powinna wyglądać miłość dwojga najbliższych sobie osób!:confused:.
Kasieńko obudź się z uzależnienia , z braku wiary ,że nie dasz sobie rady nawet gdybyś miała zostać sama.
Po pierwsze posadź faceta na czterech literach i stanowczo powiedz ,ze nie ma prawa Cię więcej tknąć i wrzeszczeć na ciebie jak bazarowa przekupa.Zaznacz ,że nie będziesz odpowiadać agresją na jego barowe zaczepki a gdy mu przyjdzie znowu do tej głupawej łepetyny udawać damskiego boksera? ..po prostu telefon na policję!!!.
Postaw twarde warunki i trzymaj się ich .Facet powinien załapać temat i przemyśleć go .
Jednego pilnuj u siebie ..zero złych emocji .

Pisz , damy radę ..jesteśmy z Tobą...
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-05-08 14:55
Przede wszystkim rozmowa, szczera rozmowa. Jeżeli to nic nie da to rozmowa z psychologiem. I powinnaś postawić się mężowi, nikt nie ma prawa cię uderzyć. A jeżeli to nie pomoże to wyprowadź się z domu, może wtedy zrozumie co stracił i się zmieni, a jeżeli nie to powinnaś odejść. może będzie ciężko, ale wiem że sobie poradzisz. Żaden facet nie ma prawa uderzyć kobiety, a zwłaszcza tej z którą ma dzieci i z którą tworzy rodzinę.
napisał/a: bXczek 2008-05-09 08:21
Kasiu-piszesz ze znalazłaś po 12 latach prace i nawet dobrze płatna!już wtedy nie powinnaś była jej zostawiać.Musisz być bardzo silną kobietą skoro udało Ci sie po tak długiej przerwie.Bardzo długo byłaś w domu i napewno Twój mąż sie do tego zdążył przyzwyczaić.Pewnie nie zaniedbywałaś obowiązków domowych,prałaś gotowałaś i w domu zawsze lśniło!Ale te czasy już dawno za Tobą.I co bardzo nie podoba sie Twojemu mężowi!!Stałaś sie samodzielną kobietą!Stąd te draki w domu!!Facet czuje sie nie pewnie i próbuje wymusić na Tobie decyzje,byś zrezygnowała z samej siebie.Stąd te obelgi w Twoim kierunku!!Ale nie rób tego!!Myśle że otwarta rozmowa jest dobrym pomysłem,choć rozumu facetowi nie wypierzesz!Z tego co piszesz on ma inną wizje rodziny i niestety tą zchorowaną.Fakt jest taki,że pod żadnym pozorem nie rezygnuj z siebie i postaw sprawy jasno.Jeśli nawet będzie trzeba napisz pozew o rozwód i nie kryj sie z tym pismem.Może odrazu nie zanoś go do sądu,ale wylej tam swoje żale i przymuś go do jego przeczytania.Niech wie że masz odwage i potrafisz być szcześliwa z dala od niego.