Czy to sie moze udac?

napisał/a: Wariat 2007-05-22 10:10
Taki temacik mi sie nasunal na mysl.

Jakie macie do tego podejscie? Dajmy na to - poznajecie kogos i dowiadujecie sie ze mial pare zwiazkow za sobą, miedzy innymi jeden kilkuletni. Zapewne przezyl/a z tamta osoba bardzo duzo, dorbe i zle chwile.

Czy zwiazek z kims takim moze sie udac? Czy nie bedzie to przeszkoda w zbudowaniu czegos trwalego...trudno chyba taka osobe zaskoczyc czyms nowym...zaimponowac itd itp.
napisał/a: Patka2 2007-05-22 11:04
Wariat, kurcze dlaczego tak myślisz??

Ja mam 23 lata i kilka zwiazków za sobą, w tym jeden kilkuletni.
I z tego zwiazku mam dziecko.

Czy ja nie zasługuje na kogos kto mnie pokocha i komu ja mogłabym oddać swoje serce??

MOzna mnie zaskoczyć na wiele sposobów, a pozatym kazdy człowiek jest inny, ja tez moge się zakochać i na nowo poczuć miłość.

Nie sądzisz??
napisał/a: noemi4 2007-05-22 11:13
Wariat napisal(a):poznajecie kogos i dowiadujecie sie ze mial pare zwiazkow za sobą, miedzy innymi jeden kilkuletni.
Tym lepiej, to znaczy że potrafi tworzyć stałe związki. A w naszym wieku chyba trudno już poznać kogoś kto z nikim przedtem nie był...
A zaskoczyć zawsze można, w końcu każda osoba jest inna, w każdej kryje się wiele nowości do odkrycia
napisał/a: Wariat 2007-05-22 11:26
Wszytko pieknie ladnie jak sie pisze ale rzeczywistosc wyglada inaczej...ja nie twierdze ze nie zasluguja takie osoby na szczescie....ale skoro mialy kilka to czemu zaden sie nie udal...wiadomo tzreba probowac itd.

Ja osobscie mialem tak kiedys ze bylem z panna ktora byla z kims pare lat 4 dokladnie - byla z mojeog miasta - w kazdym fajnym miejscu u nas byla juz z nim, a zeby wymyslec cos oryginalnego to musialem sie niezle naglowic zeby cos wymyslec nie bylo to latwe. Zdarzalo sie ze szukala we mnie cech ktore wczesnije sie jej u partnera podobaly, casem na sile podobnie z wadami...bylem jakby po lupa...nie bylo to doslowne ale wyczuwalem to...

Masakra normalnie!!
napisał/a: Patka2 2007-05-22 11:31
Wariat napisal(a):...ja nie twierdze ze nie zasluguja takie osoby na szczescie....ale skoro mialy kilka to czemu zaden sie nie udal

widocznie żaden z nich nie był tym jedynym

Wariat napisal(a):wiadomo tzreba probowac

no właśnie, ja cały czas czekam na miłość.
I mysle że kiedyś mnie spotka i nawet jakbym miała 40 lat a dopiero bym ja poznała to bym sie tez bardzo cieszyła.

Wariat napisal(a):Zdarzalo sie ze szukala we mnie cech ktore wczesnije sie jej u partnera podobaly, casem na sile podobnie z wadami...bylem jakby po lupa...nie bylo to doslowne ale wyczuwalem to...

takie osoby, miedzy innymi ja, maja za soba nieudane związki i poprostu teraz ja wiem czego chcę, i wiem ze uda mi sie stworzyc prawdziwy zwiazek.
napisał/a: noemi4 2007-05-22 11:33
Ale czasami związki sie rozpadają nie z naszej winy... nie chcialabym żeby ktoś mnie nie chcial tylko dlatego że bylam z więcej niż x facetami. A to jak się podchodzi do kolejnych partnerów zależy już od danej osoby. Zresztą jedne dziewczyny doszukują się wad i zalet bylych partnerow, inne koniecznie szukają zalet które wg nich powinien mieć ideał, a inne nie doszukują się niczego, tylko patrzą czy ogólnie jest OK. Tak jak juz pisalam, wg mnie to zależy od osoby a nie od ilosci posiadanych wczesniej partnerow. A Ty moze po prostu źle trafiles
napisał/a: Belay 2007-05-22 14:11
Wariat, większość ludzi ma za sobą jakieś związki, niektórzy nawet kilka. Są też i tacy, którzy mają za sobą jeden, ale za to wieloletni związek... uważam jednak, że to w niczym nie przeszkadza.

To, że dany związek się rozpadł, niekoniecznie musi być winą osoby, z którą się akurat wiążemy. Oczywiście w większości przypadków wina leży po obu stronach, ale nie warto przejmować się tym co było. Jak to mówię, co było i nie jest nie pisze się w rejestr. Ktoś kto "był" - widocznie nie był dla nas dość dobry, gdyby było inaczej to dalej byliby parą - to normalne.

Mój Mąż ma za sobą na pewno więcej związków niż ja. Ze swoją byłą żoną był związany przez 10 lat, jeśli nie więcej. Miałabym Go skreślić tylko dlatego, że tamten związek się rozsypał?

Z problemem "tych samych miejsc" zetknęłam się przy okazji szukania sali weselnej. Pobliski klub odpadał w przedbiegach, gdyż tam właśnie odbyło się Jego poprzednie wesele - nie chciał powtórki z rozrywki, a ja nie miałam specjalnej ochoty na wesele w miejscu, z którymi On nie ma najlepszych wspomnień. Póki co, więcej takich miejsc nie zanotowałam.

Poza tym, nie myślę tymi kategoriami. Nawet te same miejsca, ale z zupełnie innym człowiekiem mogę się bardzo różnić.

Nie ukrywam, że w poprzednich związkach zdarzało mi się porównywać partnerów pod pewnymi względami. Szybko jednak zrozumiałam, że daleko na tym nie zajadę i zmieniłam taktykę. Pamiętam zachowania, które w eks facetach mi nie odpowiadały i jeśli podobne zauważę u Męża, będę je tępiła. Na szczęście mój Mąż ma całkiem inny charakter niż mój poprzedni facet z kilkuletniego związku. Ja również bardzo różnię się od Jego byłej żony...

I wcale nie jest tak, że jest pięknie i ładnie jak się pisze. Znam wiele par, które poznały się po nieudanych, wieloletnich związkach, a mimo to, są teraz bardzo szczęśliwi.
napisał/a: jente8 2007-05-22 21:21
Jak pisze Belay - większość ludzi zwykle ma już za sobą jakieś związki, kiedy poznaje tę właściwą osobę. Ale dlaczego to miałoby cokolwiek przekreślać? W ludzkiej naturze leży zakochanie, zauroczenie... a że po pewnym czasie okazuje się, że "to nie to", albo związek się z jakiegoś powodu rozpada... dlaczego miałoby to źle świadczyć o człowieku i ograniczać jego szansę na stworzenie szczęśliwego związku?

Ja mam za sobą parę krótkotrwałych związków, mój Narzeczony również, a także jeden trwający prawie 3 lata i na samym początku był to dla mnie problem. W takim czasie dużo się z tą osobą przeżyło i bardzo często słyszałam (głównie od jego znajomych) różne historie, przez które przewijała się osoba Jego byłej. Po prostu siłą rzeczy była i będzie obecna we wspomnieniach z tych 3 lat. Jasne, na początku było mi ciężko, ale to minęło. Teraz mamy już własne wspomnienia, ze wspólnie spędzonych miesięcy. A to, że trudno taką osobę czymś zaskoczyć? Po pierwsze: jeżeli nowy partner/partnerka bardzo się różni od ex, to z pewnością wniesie wiele nowości i niespodzianek. Po drugie: jeśli się przejmuje tym, że partner ma za sobą wiele związków lub jakiś długotrwały, tym milej jest usłyszeć, że się zrobiło coś, czego nikt dla niego wcześniej nie zrobił...

A porównywanie? Fakt, ja na samym początku porównywałam, bo nie dało się inaczej. Mój Narzeczony okazał się być zupełnym przeciwieństwem każdej z wad mojego ex, więc po prostu nie umiałam się otrząsnąć z osłupienia i euforii Na szczęście takie porównywanie szybko minęło, a to, co było, odeszło w zapomnienie.

I zgadzam się z noemi - jeśli ktoś ma za sobą długotrwały związek, to przynajmniej świadczy o tym, że potrafi takie związki budować.

Moja odpowiedź na pytanie zawarte w temacie: To się może udać. Po prostu nie warto za dużo myśleć o tym, co BYŁO. Liczy się to, co (kto!) JEST.
napisał/a: Oliwka1 2007-05-23 15:39
Przyznaje, ze pytanie troche mnie zaskoczyło. Po piersze zawsze oceniamy ludzi porównując ich z innymi od samego początku naszego życia. Taki kilkuletni maluszek: ta Pani w przedszkolu mi sie podoba, bo ma włosy jak moja mama....
Aż do momentu gdy zaczynamy samodzielne życie, czy wiążemy się z kimś. Być może osoba, z którą byłeś (jesteś) nie była gotowa na związek, albo Ty to źle odbierałeś. Najważniejsze, żeby poznać się, zaakceptować tą drugą osobę(jej wady i zalety) oraz wspólnie radzić sobie z problemami dnia powszedniego. A czy osoba, która ma za sobą jakiś związek lub kilka nie może stworzyć czegoś normalnego? Każda osoba jest inna i każdy związek jest niepowtarzalny. A tak napradę nie musisz robić czy aranżować czegoś, czego ona nie robiła nigdy wcześniej. Wszystko będzie inne, choćby dlatego, że osoba, z którą jest, jest kimś innym( chyba troszkę zakręciłam, ale mam nadzieję, że rozumiesz).
A teraz inn strona medalu, wyobraź sobie, że poznajesz kogoś jak maczie po 15 lat- jesteście razem, przeżywacie pierwsze fascynacje sexualne. I w pewnym momencie budzi się ciekawośc jakby było z kimś innym? Nieważne czy z jej czy z Twojej strony. Dochodzi do zdrady i związek się rozpada. Gdy jestes z kims kto ma juz troszke za soba to nie ma obawy, ze bedzie chciał coś sprawdzić, udowodnić sobie.