czy to wszystko to moja wina?

napisał/a: karolinka2005 2009-01-03 08:22
witam. może moja historia wyda Wam sie dziwna ale musze to z siebie wyrzucić. nie wiem od czego zacząć. więc około 6 lat temu poznałam na czacie chłopaka był nim mój obecny mąż. szukałam kogoś na czacie bo mam pewien problem zdrowotny i myślałam ze tak będzie lepiej. wcześniej miałam faceta ale to i tak skazane było na wymarcie.....
wszystko było ok. dopóki nie zaszłam w ciąże, mój mąż nie śpieszył sie ze ślubem więc skakałam na weselu w 5 miesiącu po wyjściu ze szpitala z patologii ciąży.......
wkrótce po ślubie moja mama zachorowała na guza mózgu miała operację, mój mąż zaczął sie dziwnie zachowywać.
aczął zwracać uwagę na kobiety odmienne ode mnie (blondynki), głośno komentował każdą ktora przeszła obok, w telewizor -właził dosłownie -jak była jakaś blondi. ja nic nie mam do tego koloru włosów ale mój mąż tak to podkreślał ze aczęło mnie to wkurzać.
matka chora ja w zagrożonej ciąży a ten tylko czego mi kanapek rano nie robisz!!!.wszystko było na mojej głowie
jescze musiałam mu pracę magisterską pisać, nawet do szpitala przychodził najchetniej z jakimś interesem, codziennie...bo jak twierdził boi sie mojego brata.
po porodzie stwierdził ze miałam multum facetów (do tej pory nie wiem skądprzyszło mu to do głowy) i do tej pory mi to wygarnia, póżniej zachorował mój ojciec też na raka, ale to nie preszkadzało mówić mu w domu ze jestem dziwka
stwierdził ze popsuł mnie tą ciążą, bo nie chce z nim uprawiac sexu, miałam depresję poporodową i miałam obrzydzenie....chciało mi sie płakać po każdym seksie z nim.
a on stwierdził ze mam kochanka
nie mieszka już z nami ale ja chce zeby miał kontakt z córką, więc sie spotykamy, nadal traktuje mnie jak dziwke, jest złośliwy a ja mu nato pozwalam bo boje sie ze zostane całkiem sama. na dodatek powiedział mojej bratowej ze ja sypiam z moim bratem i ta idiotka mozę nie do końca ...ale mu uwierzyła... i zrobiła sie o mnie zazdrosna chociaż zyjemy pod jednym dachem 10 lat...
teraz jestem całkiem sama rozmawiam tylko z bratem normalnie, bratowa skumała sie z moim męzusiem i szydzą ze mnie razem..
jeszce trochę strzelę sobie w łeb.
napisał/a: ona38 2009-01-03 10:24
Zrób z siebie sexi laske , zadbaj o siebie a tego męża olej , niech spada .Nikt nie ma prawa z Ciebie szydzić .Musisz być twarda i nie pozwalać sobie wchodzić na głowe .Lepiej być samą niż znosić takie upokorzenia.Trzymaj się
napisał/a: Ankaaaa 2009-01-03 12:51
ja kompletnie tego nie rozumiem.zawsze zastanawiam sie, czy naprawde mozna sie tak zmienic po slubie, czy moze byc tak slepym przed, ze sie takich rzeczy albo chociaz sygnalow nie widzi ? :|

teraz to juz nic nie zrobisz,dla corki nawet lepiej,zeby go nie widywala,jeszcze kiedys nastawi ja przeciwko tobie i bedziesz musiala walczyc z nim o corke.daj sobie spokoj kompletnie,odetnij sie od niego,masz oparcie w bracie,postaraj sie poprawic stosunki z bratowa-to jest Twoja rodzina. nie spotykaj sie z mezem z zadnego powodu,zalatwiaj wszysko, co musisz przez adwokata,formalnie-tak bedzie lepiej dla Ciebie. nie obwiniaj sie i nie tlumacz jego zachowania.
napisał/a: kutrzyna2009 2009-01-30 01:38
Nie jestem moim celem cię dobić ale jeszcze trochę i brat też się odwróci od ciebie o ile kocha żonę. Postaraj się odciąć, zacząć od nowa. Nie przejmować. Life is brutal. Nie zmienisz. Możesz się tylko pogodzić z tym.
napisał/a: notreal 2009-01-30 01:48
Ankaaaa napisal(a):ja kompletnie tego nie rozumiem.zawsze zastanawiam sie, czy naprawde mozna sie tak zmienic po slubie, czy moze byc tak slepym przed, ze sie takich rzeczy albo chociaz sygnalow nie widzi ?

.


Widocznie facet postarał się aby nie wyszło szydlo z worka przed ślubem. Jak ktoś jest zlym czlowiekiem po ślubie to i przed nim był. To tylko kwestia "marketingu" i kłamstwa :(