czy to zdrada?

napisał/a: lula80 2009-09-07 14:29
jestem z chlopakiem od prawie 4 lat.kilka dni temu przeszukalam mu telefon...i znalazlam smsy, ktore ewidentnie swiadczyly o tym, ze spotyka sie z kolezanka z pracy.z smsow tez zrozumialam, ze ten "zwiazek" jest juz skonczony-od okolo tygodnia.
oczywiscie poweidzialam mu o tym, ze wiem o poprosilam o wytlumaczenia.poweidzial,ze sie z nia spotkal 3 razy- w domu.calowali sie, rozmawiali, przytulalali..i tyle-zero sexu.nie wierze w to za bardzo...no ale...
poweidzial, ze wiedzial od poczatku, ze zle robi.ona wiedziala ze ja jestem.po 3 miesiacach sprawy zaszly daleko-ona sie zakochalam.on wtedy stwierdzil, ze to jednak na mnie mu zalezy.ze to ja jestem ta jedyna.i z nia urwal kontakt.tzn twierdzi, ze nie rozmawiaja.ale dalej pracuja razem.
jestem w totalnej rozsypce.nie wiem co zrobic.z jednej strony jestem wsciekla, ze mnie oklamywal-mowil, ze kladzie sie spac, a jechal do niej...i dlatego chce sie rozstac.
z drugiej jednak zerwal z nia.nie rzucil mnie dla innej....cholera tlumacze go, wybielam jego paskudne zachowanie..ale kocham go calym sercem!!i dlatego sie wciaz zastanawiam...a nie podejmuje meskiej decyzji o rozstaniu.
postawilam mu ultimatum.do konca miesiaca, jesli mu na mnie naprawde zalezy, ma zlozyc w pracy wymowienie.on sie tlumaczy, ze nie moze, ze obiecal,ze oejmie dodatkowe stanowsko,ze mu pieniadze potrzbene.jeglo wymowki skwitowala, ze jesli chce sie cieszyc ta kasa beze mnie i tym stanowiskiem to droga wolna.niech dalej tam pracuje.
czy ktos mial podobne doswiadczenia?potrzebuje pomocy, jakiegos wsparcia, naswietlenia sprawy...
napisał/a: c914-2711 2009-09-07 14:53
Wiesz, kwestia co uznajesz za zdradę, jeśli się całowali szczerze wątpię aby nie doszło do czegoś więcej w przypadku 2 dorosłych ludzi samych w mieszkaniu..

Pamiętaj, że kij ma zawsze 2 końce, on twierdził, że z nią skończył dla miłości do ciebie itp. itd. ciekawy bym był jej wersji, dosyć często nie są zbieżne.
napisał/a: wujek_jedi 2009-09-07 15:07
Miałem to samo..... nie zaufasz już mu.... będzie tylko gorzej; dlatego radze Ci skończyć z nim.... dla mnie pocałunek to taka sama zdrada jak sex... przykro mi ale tak myślę;
zależy jakim człowiekiem jesteś i czy nie bedziesz o tym rozmyslać i rozmyslac.... ja tak zrobiłem... przebaczyłem, myślałem że jestem ponad to i bez problemu o tym zapomne... ale nici z tego.... odejdz jak najszybciej.....potem bedzie trudniej
napisał/a: ~gość 2009-09-07 15:29
Jeśli dopiero po tym jak ona się w nim zakochała zrozumiał że to Ty jesteś tą jedyną to znaczy że chciał sprawdzić czy z tamtą byłoby mu lepiej niż z Tobą, a że nie było to wrócił do Ciebie.
Drugi wariant - bał się że ona wszystko Tobie powie więc skonczył to zanim się wszystko rozkręci.
Nie zależnie od tego co jest prawdą, a co nie, ten związek raczej dobiega końca chyba że on się nagle zmieni.
napisał/a: mel1 2009-09-07 15:45
Moim zdaniem to zdrada. I to nie jakiś 1 przypadek, jeden pocałunek gdzieś tam pod wpływem emocji itp. tylko świadome, zaplanowane działanie i to nie 1 raz tylko ciągłe.

Na Twoim miejscu bym go zostawiła. Ludzie się zmieniają - jak będzie walczył, zmieni się, postara się to może warto dać tą jedną ostatnią szansę (chociaż nie zawsze). Jak nie to nie :)
napisał/a: arturo1 2009-09-07 15:52
lula80 napisal(a):dlatego sie wciaz zastanawiam...a nie podejmuje meskiej decyzji o rozstaniu.

Wiesz lula80, im dluzej przygladam sie "historiom zdrady" tu prezentownym tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze decyzja o ktorej mowisz - ta tzw "meska" - stracila swoje pierwotne znaczenie, z chwila kiedy "mezczyzni" zamienili sie w pantofle wzdychajace do wiecznie niezadowolonych "bostw"... - przynajmniej taki obraz panow wylania sie z tutejszych historii - co innego Ty - widac w Tobie przeblyski stanowczosci i poczucia wlasnej godnosci. Pytanie tylko czy da Ci satysfakcje i poczucie bezpieczenstwa to ze on zmieni prace ? Czy nie jest tak, ze najpierw powinnas odpowiedziec sobie na pytanie

Czy, ja mu KIEDYKOLWIEK jeszcze zaufam?...
napisał/a: lula80 2009-09-07 16:07
no wlasnie to zaufanie...nie dowiem sie jesli nie sprobuje, prawda?
z tym zakochaniem sie tej dziewczyny nie mam do konca pewnosci.czytajac jej smsy czulam, ze dziewczyna sie bardzo angazuje.ostatnie wiadomosci od niej pokazuja jej bol, przykrosc, ze nie moze byc z takim zajebistym chlopakiem.ze on woli swoja dziewczyne.wywnioskowalam z nich ze to on podjal decyzje, ona nie mogla sie pogodzic, ale dala ostatecznie za wygrana.
bardzo chcialabym dac mu szanse.zmiana pracy da mi jaką taką pewnosc.bedzie mi lzej, niz jakby mieli sie te 2 razy w tygodniu widywac.
w czasie naszej rozmowy widzialam lzy w jego oczach.czulam, ze faktycznie zaluje...a moze to tylko gra?
napisał/a: arturo1 2009-09-07 16:16
lula80 napisal(a):no wlasnie to zaufanie...nie dowiem sie jesli nie sprobuje, prawda?

Ale przeciez Ty JUZ probujesz... Czy NAKAZ zmiany pracy to nie brak zaufania ?
napisał/a: lula80 2009-09-07 16:34
jego zmiana pracy troche mnie odstresuje.a uwazasz, ze mam mu pozwolic pracowac w tej samej firmie z ta dziewczyna?!od tego chyba zaczniemy budowac od nowa zwiazek...

arturo napisal(a):czy da Ci satysfakcje i poczucie bezpieczenstwa to ze on zmieni prace


moze poczucie bezpieczenstwa to za duzo poweidziane, ale satysfakcje napewno.i moze bedzie to jakis dowod na to, ze mu jednak zalezy, jesli zgodzi sie na takie ultimatum.
ktos napisal, ze lepiej sprobowac i zalowac niz zalowac, ze sie nie sprobowalo...
napisał/a: majka 83 2009-09-07 17:25
lula80, wygląda na to ,że twój chłopak tę dziewczynę po prostu wykorzystał a gdy się zaangażowała-porzucił, ale nie będziemy tu oceniać jego postępowania.Zdradził cię z całą pewnością, ale dlaczego skoro miał ciebie? Co go do niej przyciągało? O tym powinniście porozmawiać i to rozwiązać, jeżeli zdecydujesz się z nim być. Jeżeli w twoim związku wszystko grało, to może czuł się znudzony,był pewien związku z tobą a może chodziło tylko o seks. To ważne,musisz się tego koniecznie dowiedzieć , bo co będzie jak już będziecie małżeństwem a on znowu się poczuje znudzony i w tym czasie ktoś się do niego przyczepi?Zaufanie po zdradzie odbudowuje się długo, masz prawo mu nie ufać tym bardziej,że to stało się nie tak dawno. Chłopak powinien zrobić WSZYSTKO,żebyś miała jak najmniej powodów do niepokoju i nie powinien moim zdaniem jej widywać i to powinien być bezwzględny warunek.
Zmiana jego pracy jest jak najbardziej uzasadniona, jeżeli mu zależy na związku z tobą i żałuje to sam będzie chciał się odciąć od tego co było, zrobi wszystko by cię odzyskać na nowo.
napisał/a: lula80 2009-09-07 18:09
ja chyba sie domyslam czemu sie nia zainteresowal.ja od 11 miesiecy jestem na terapii przeciw HCV.jest to wyczerpujace leczenie-nie tylko dla mnie ale tez dla otoczenia.czesto mam fochy, jestem od 47 tygodni chronicznie zmeczona, a on nie ma z kim o tym pogadac, bo nasi znajomi nie wiedza, ze jestem chora i sie lecze.wydaje mi sie, ze znalazl w niej jakiegos powiernika, mogl sie wygadac z tego co przezywa.
on jest DDA..ciezko mu przychodzi rozmawianie o uczuciach, szczegolnie ze mna, z matka, bratem, z osobami z najblizszego otoczenia..
pytalam go w czym ona jest lepsza ode mnie, czego mu we mnie zabraklo ze poszedl do innej.jak zwykle jego odpowiedz-"nie wiem"..
napisał/a: majka 83 2009-09-07 19:50
lula80 współczuję ci a powodu choroby, ale sama rozumiesz,że twój chłopak w tym momencie powinien być dla ciebie OPARCIEM a nie szukać pocieszycielki. Jego nic nie usprawiedliwia,z nią jednak potrafił rozmawiać. Nie neguję twojej chęci wybaczenia,bo o tym decyduje twoje serce, zresztą każdy ma prawo do jednej szansy.Tu nie wystarczy zmiana pracy, ty musisz do niego dotrzeć, rozmawiać z nim, on musi się przed tobą otworzyć, mówić co czuje, z czym jest mu żle, już wystarczająco się od ciebie oddalił.Jeżeli zostanie między wami mur, wybaczenie nic nie da. Twój chłopak nadal będzie niestabilny i wystarczy twoja ciąża, połóg i co?Znowu poczuje się nieszczęśliwy i będzie szukał pocieszycielki?
Dotarcie do niego to twoja inwestycja na przyszłość, jeżeli nie nauczycie się ze sobą rozmawiać teraz, kiedy jest odpowiedni moment ,sytuacja może się powtórzyć.Nie dotrzesz do niego raz, ponów próbę w innym czasie i nie wypytuj go o szczegóły, to najgorsze co możesz sobie zrobić.
Naprawdę współczuję bo oboje macie problemy i to jest dość trudny związek,ale postarajcie się.