Czy to zdrada?

napisał/a: megi13 2007-07-23 19:14
Z P. jestem od półtora roku On kocha mnie a ja jego tak przynajmniej mi się zdaje . Jakies dwa lata temu poznałam Michała była to krótka znajomość do niczego poważnego między nami nie doszło a zresztą okłamał mnie ukrywając fakt ,że jest żonaty. Mimo to od tamtej pory kiedy spotykam go przypadkiem coś się zemną dzieje kolana mi się trzęsą i słabo mi się robi a kiedy ukradkiem na siebie spojrzymy to mam wrażenie ,że moglabym zostawić P. dla jednego wieczoru z Michałem . Ale przecież to bez sensu on nie zostawi żony (i małego dziecka)a ja nie chcę stracic P. Sama jestem na siebie zła ze mam takie myśli ale nie mogę nad tym zapanowac czuje się jak bym zdradzała P. juz nie wiem co robić.
napisał/a: gosiak6 2007-07-23 20:23
myśli mamy różne...ale nie marnuj sobie życia z żonatym facetem.Poczytaj niektóre historie na forum to może coś do Ciebie dotrze.Nie wiem też ile masz lat i czy poważnie myślisz o życiu czy chcesz jeszcze się bawić.Pomyśl o tym żonatym i jego rodzinie.Pozdrawiam
napisał/a: kinga76 2007-07-23 20:37
sa mezczyzni na widok ktorych drza dlonie, nogi, przez cialo przelatuje milutki dreszczyk ale najczesciej jest to reakcja na przystojnych panow ktorzy ukradkiem spogladaja na mlode atrakcyjne kobiety, czesto jak to wychwyca maja potencjalna kandydatke na kochanke... Jesli potrafisz jasno okreslic uczucia do P. to moze trzeba zastanowic sie czy nie przygasl ogien waszego zwiazku, moze nie czujesz sie tak atrakcyjna przy P. jak kiedys? Mysle ze romans z zonatym mezczyzna nie jest Twoim marzeniem...
Pozdrawiam
napisał/a: megi13 2007-07-23 21:56
Gosia masz pewnie racje Kocham P. (mam 20lat)tak naprawde to nawet nie mialam z kim nawet o tym pogadac pierwszy raz pisze cos na forum .Napewno nie chciałabym rozbijać nikomu rodziny bo wiem że równie dobrze to mogło by spotkac kiedys mnie .
napisał/a: gosiak6 2007-07-24 10:19
cieszę się,że masz takie zdanie,nikt by nie chciał żeby jakaś druga kobieta mieszała nam w życiu, bo chyba każdy z nas chce być szczęśliwy i budować soje szczęście.Buduj swoje szczęście,jeśli jesteś pewna że P to ten jedyny to rób wszystko żebyś była szczesliwa.Życie jest krótkie mija dzień za dniem tak szybko,że nie warto marnować czasu na coś bezsensownego.Pamiętaj,że być kochanym i kochać to największe szczęście na ziemi,wsparcie drugiej osoby i świadomość że mimo zła tego świata zawsze jest ta osoba.Teraz jest taki dziwny świat,że lepiej o nic nie walczyć tylko zostawić, bo po co się stresować lepiej iść na łatwiznę,ale na pewno tacy ludzie nie będą szczęśliwi>jesteś młodą dziewczyna i życie przed Tobą nie marnuj go.Ja byłam kiedyś z żonatym facetem i pozostało mi tylko to,że wpadłam w depresję...to było dawno ale długo wychodziłam z tego dna...wydawało mi się że kochałam i byłam kochana a tak naprawdę to byłam tylko zabawką w jego rękach...Długo też nie mogłam sobie wybaczyć,że straciłam rozum...ale teraz już patrzę na to wszystko z dystansu,wtedy byłam w Twoim wieku,spragniona uczucia,chciałam zaszaleć i co...Układaj sobie życie tak jak ono ma wyglądać, normalnie.Jeśli masz być z P to będziesz,ale pamiętaj też o tym,że droga miłości nigdy nie jest prosta,zawsze trzeba się starać, walczyć,dbać..Pozdrawiam
napisał/a: nutka84 2007-07-24 10:34
To nie zdrada! każda z nas ma takie myśli i prędzej czy później ciągnie cos do innego faceta. I nie chodzi o to, co myślisz że mogłabyś zrobić ale co zrobisz naprawdę.
napisał/a: megi13 2007-07-24 11:28
Gosia wielkie dzięki podbudowałaś mnie tym co napisałaś wiem jedno że bez michała mogę żyć a bez P. nie, nawet mała kłutnia miedzy nami sprawia że cierpię choć jesteśmy młodzi to sporo przeszliśmy od samego początku moji rodzice byli przeciwko nam i chyba nadal są bo ja studiuje a on jest po zawodówce. . .
napisał/a: megi13 2007-07-24 11:29
nutka84 ciesze się że nie jestem sama:)
napisał/a: Kasia_20 2007-07-24 14:04
To nie jaset zdrada jesteś niesamowicie mądrą i dobrą kobietą i sama wiesz najlepiej co zrobić,z postu wynika,że masz wyrzuty sumienia,a skoro tak to znaczy że będąc z tym facetem nie będziesz się dobrze czuła,a przecież sama napisałaś że on i tak nie zostawi żony.Byłabyś tylko dodatkiem do jego codziennego życia a na pierwszym miejscu zawsze byłaby żona i dzieci.Powodzenia!Pozdrawiam.
napisał/a: gosiak6 2007-07-24 20:09
fajnie,że jesteś taka ,mądra dziewczyna,ja wiem że na czyimś nieszczęściu nie zbuduje się szczęścia...A jeśli chodzi o P i jego wykształcenie to przecież chyba nie o to w życiu chodzi,ważne żeby chłopak miał głowę na karku, był zaradny i odpowiedzialny no i abyś wiedziała że możesz na nim polegać w każdej chwili życia. Skończenie studiów nie oznacza wcale,że ktoś jest mądry albo nie wiadomo co...dziś w sumie wszyscy idą na studia,w sumie mieszanka, różne klasy:biedni i bogaci...dziś liczą się pieniądze i układy,dlatego w sumie od tego czy ktoś kończy czy nie kończy studia to chyba na takiej podstawie nie ocenia się człowieka...przynajmniej tak powinno być...Powiem Ci że ja bardzo długo czekałam na miłość po tej historii z żonatym, przez kilka lat miałam na sobie piętno z nikim mi się nie układało, skończyłam studia, wyjechałam zagranicę, po powrocie chciałam wyjechać szukać pracy w Polsce..i nagle poznałam Kogoś zupełnie nieoczekiwanie...toczy się samo, niczego nie wymagam, dbam i kocham....Czasami długa droga wiedzie do miłości i szczęścia a droga miłości tej prawdziwej nigdy nie jest prosta, bo gdyby życie było proste to byłoby na tym świecie za dobrze.Każdego dnia musimy walczyć o wszystko,pamiętaj o tym i nie załamuj się tylko walcz o swoje szczęscie. Może P tez cierpi z powodu Twoich rodziców i czuje ich myśli na sobie, ale sama pomyśl że on walczy mimo to o Ciebie...trzymaj się dzielnie i jeśli masz jeszcze jakieś problemy to śmiało pisz,spróbuję Ci coś poradzić. Pozdrowionka
napisał/a: megi13 2007-07-24 21:04
Dzieki gosia chcialabym miec taka kumpele w realu:)do niedwana wydawalo mi sie ze mam wprawdzie kumlowalysmy sie z M 3lata ale naprawde sie rozumialysmy i wyplakiwalysmy na ramieniu sobie na wzajem jednak zerwalysmy to znaczy ja zerwalam ta znajomosc bo wydaje mi sie ze ona postapila bardzo nie fair ale to dluzsza historia chyba nie warto opowiadac BUZKA
napisał/a: karola318 2007-07-24 21:20
Uważam że to nie zdrada.Tez mi się zdazało że gdy widzialam chłopaka to drżały mi nogi.To poprostu takie zauroczenie.przejdzie z czasem :)
Zycie Ci jak najlepiej.Ale myślę że kiedyś bedziesz musiała zdecydować. pozdrawiam papa