czy to zdrada czy sama jestem sobie winna?

napisał/a: dracula19 2009-10-14 10:48
sytuacja nie jest prosta ani jasna. bylismy razem 1,5 roku, psulo sie i sie rozstalismy. oczywiscie caly czas slyszalam ze mnie kocha, oficjlanie chcial ode mnie odpoczac i mowil mi ze wroci, ze chce byc ze mna ale chce odpoczac i tak ciagle. bylismy razem na wakacjach nie bedac juz para, w sumie kochalismy sie, spotykalismy i wszystko wygladalo jak zwiazek ale "oficjalnie" nim nie bylo i siebie ani troche nie kontrowalismy.

nagle on ma dziewczyne. nie moglam w to uwierzyc bo dopiero co chcial wrocic, kocha mnie i ma inna. nie zaglebiajac sie w szczegoly ja po 2tyg od tej wiadomosci tez mialam juz chlopaka. ale nie chcialam sie z nim kochac, bo kochalam bylego ktory byl z inna. gdy zaczynalam swoj zwiazek zjawil sie moj byly, skonczylo sie tym ze kochalismy sie i tak bylo w kolko. spotykalismy sie pare razy w tygodniu, seks rozmowa i ciagle mowienie ze mnie kocha. mowil ze nie kocha sie z swoja dziewczyna bo kocha mnie i nie umie sie otworzyc (a bylismy swoimi pierwszymi i jedynymy partnerami). ja nie robilam nic z chlopakiem odciagajac ciagle temat seksu mowiac ze nie umiem sie otworzyc. minely 3 miesiace takiej paranoji, zdradzania wszystkich bliskich osob. pare razy zrywalismy kontakt nigdy nie udalo sie na dluzej niz tydzien az ja zostawilam chlopaka on swoja dziewczyne.

zaczelismy nagle zwiazek na nowo. spotykalismy sie i udawalismy ze sie nie znamy, ale wszystko wygladalo na zwiazek. potem oficjlana kolacja, kolejne "kocham cie" i oficjane bycie ze soba. niestety po tygodniu zachorowalam. choroba weneryczna. spytalam go czy mial inne partnerki a on ze nie i nie chce o tym rozmawiac bo zaczynami wszystko na nowo. zaufanie mi upadlo. skontaktowalam sie z jego byla, okazalo sie ze spal z nia ciagle, naraz sypiajac ze mna. przelecial jeszcze pare razy siostre przyjaciela od ktorej sie w sumie zarazilam choroba... nawet wtedy jak zaczal ze mna spotykac sie na nowo spal z swoja laska z ktora sie wcale nie rozstal, pisal jej ze ja kocha itd....czekalam. pytalam czy mnie nie oklamal, twierdzil ze nie. minely 3 dni. poprosilam go na powazna rozmowe. powiedzialam co wiem, poplakalam sie wyrzucilam wszystko z siebie. pierwszy raz widzialam jego prawdziwy placz, mowil ze zle zrobil ze rozumie swoj blad i ze chcial zaczac wszystko na nowo tylko nie zdazyl rozstac sie z byla.a wczesniej klamal ze zerwal z nia kontakt, umowil sie z nia do kina. zerwalam. ale moj blad bo powiedzialam ze dam mu szanse za jakis czas ze teraz mu nie zaufam nie potrafie i niech sie stara, zyje w abstynencji seksualnej niech pokaze ze naprawde sie zmienil.... ale czuje ze to nie ma sensu. takie rzeczy sie wybacza? moi przyjaciele mowia ze to moja wina:( ale ja go chyba kocham... on twierdzi ze on mnie tez... wiec dlaczego byl zdolny do takich rzeczy...
napisał/a: Stranger 2009-10-14 13:38
dracula19 napisal(a):sytuacja nie jest prosta ani jasna.

Co racja to racja! Kurde, zacznij myśleć o pisaniu scenariuszy do brazylijskich telenoweli...
W Waszym zachowaniu nie ma za grosz konsekwencji! Krzywdzicie tym siebie i innych. I ci nowi partnerzy już po 2 tygodniach...?
Straszna niedojrzałość emocjonalna...

dracula19 napisal(a): moi przyjaciele mowia ze to moja wina:(

He, he ;) Owszem, to Twoja wina. Ale tylko w jakiejś części.
Dość mało wiem o Waszym związku, ale jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jesteście siebie warci...

dracula19 napisal(a):ale ja go chyba kocham... on twierdzi ze on mnie tez... wiec dlaczego byl zdolny do takich rzeczy...

Może dlatego że oboje się okłamujecie. Ani Ty nie kochasz jego, ani on Ciebie. Po prostu wygodnie mieć "stałą alternatywę"...

pzd
napisał/a: ewulkana 2009-10-14 18:32
dracula19 napisal(a): mowil ze nie kocha sie z swoja dziewczyna bo kocha mnie i nie umie sie otworzyc (a bylismy swoimi pierwszymi i jedynymy partnerami).

Prosze Cie! Ile Ty masz lat?

W ogole to co za cymbal z niego nie wie co to prezerwatywa?
W jakiej on epoce zyje??
Choroba weneryczna to i tak jeszcze nie najgorzej !

Ja wydrapałabym slepia,gdyby moj facet mnie zarazil.
Co za nieodpowiedzialny debil, buchaj jakis.
To typ faceta, który znalazł na śmietniku i nieważne dla niego gdzie i której wsadza!
Uwazaj, bo przez to z kim jestes, świadczy kim jestes, a wątpie czy byś chciała byc tak postrzegana.
Ciesz sie, ze masz głupola z głowy!