Czy to zdrada? Prosze o Wasze zdanie...

napisał/a: natalia.nm. 2011-06-28 09:09
Witam, podczytuje Was czesto ale od dawna sie nie udzielam…Pare miesiecy temu nie pomyslalabym ze spotka mnie pisanie w tym temacie ale coz, niczego w zyciu nie mozna byc pewnym (teraz to wiem bardzo dobrze).

Przechodzac do konkretow otrzymalam w zeszlym tyg telefon od mojego ex meza ze on chcialby sprobowac byc z moja (ex)najlepsza przyjaciolka ktora byla swiadkowa na naszym slubie i miala byc matka chrzestna naszych przyszlych, niedloszych dzieci (miedzy mna a nia popsulo sie jak ona przyjechala do mnie i zaczela pracowac z ex-ja zabiegalam o kontakt i w ogole a ona mnie olewala). Byly tlumaczyl sie tym ze nie jestesmy juz razem 8 msc I ze probowal byc z kims innym ale mu nie wyszlo. Nie powiem, zachowal sie fajnie ze mnie o tym poinormowal (choc ja bylam 100 %pewna ze to nastapi a wielu ludzi mysli ze oni juz sa razem od dawna i ze to ona rozbila moje malzenstwo).

Oczywiscie nie interesuje mnie z kim mialby spotykac sie ex ale nie poblogoslawilam tego kroku ani nie "zabronilam". Poweidzialam ze to jego zycie ale ze jesli dojdzie do tego ze beda razem to oboje straca wiele w moich oczach. Zreszta sam ten pomysl "wyleczyl" mnie z pozostalego sentymentu po bylym (bylismy w kocu ponad 9 lat razem w tym prawie 4 po slubie). Dodam ze mam dobra relacje z bylym bo rozstalismy sie w zgodzie jak dorosli ludzie. Dalam mu kazanie na temat tego ze wielu ludzi tego nie zrozumie, ze straca wiele znajomosci. Powiedzialam tez ze gdybym byla zla zona to jeszcze ludzie moze by zrozumieli ale i on i ja wiemy ze tak nie bylo. Na dodatek ta przyjaciolka jest z tej samej klatki co ja wiec ona z rodzicami mieszka pietro wyzej od moich rodzicow (ja mieszkam za granica jakby ktos nie pamietal ). Wiem ze moja mama nigdy tego nie zrozumie bo ona sama insynuowala mi ze oni sa razem. Jak oni beda mieszkac w jednej klatce? Nie wyobrazam sobie tego.

Dla mnie takich rzeczy sie nie robi I ta sytacja jest po prostu chora a ja czuje sie jak uczestniczka wenezeulskiego serialu Jezeli do tego dojdzie to dla mnie to zdrada mojej osoby, bylej relacji malzeskiej I dawnej przyjazni.

Co Wy o tym myslicie?
napisał/a: Afazja 2011-06-28 09:54
Witaj
Dla mnie to nie zdrada.
Jak sama piszesz exmąż, ex przyjaciółka. Wszystko w czasie przeszłym, oboje są częscią Twojej historii, ale wycofali się z teraźniejszości. I logicznie, rozsądnie rzecz biorąc nic Ci nie są winni, a ich obraz w Twoich i ludzkich oczach powinien być im obojętny.
Fajnie, że były cię poinformował, ale dalej już się nie wtrącaj.
Zdaję sobie sprawę, że z przez pryzmat uczuć może to wyglądać trochę inaczej, ale to tylko znak, że z którymś z nich jeszcze emocjonalnie się nie rozstałaś. Z którym? Dlaczego? I zastanów się jak dokończyć ten proces.
napisał/a: natalia.nm. 2011-06-28 10:27
Afazja, dzieki za komentarz.

Afazja napisal(a):wycofali się z teraźniejszości
wlasnie ze nie wycofali sie bo oboje chca 'zeby bylo jak dawniej' (jak mnie ten tekst smieszy ) czego ja nie potrzebuje. Sama jestem w nowym zwiazku i mam nowych znajomych. Do bylego dzwonie wylacznie w sprawach tzw formalnych bo jeszcze nie uporzadkowalismy spraw adresowych, do konca rzeczowych itp (trudne to bo sa dwa kraje i dwa domy a do tego mieszkamy w innych miastach). To on wydzwanial w nocy jak wiedzial ze moj nowy mezczyna jest ze mna, nazywal mnie kochanie w dniu sprawy a na pocztku mojego nowego zwiazku nie za dobrze sie wypowiadal o nowym mezczyznie.

Afazja napisal(a):już się nie wtrącaj
nie mam takiego zamiaru wczesniej sie nie wtracalam wiec i teraz nic mi do tego, ale tak jak pisalam on bardzo chcial i chce wiedziec wszystko co sie ze mna/ u mnie dzieje.

Afazja napisal(a):z którymś z nich jeszcze emocjonalnie się nie rozstałaś. Z którym? Dlaczego? I zastanów się jak dokończyć ten proces.

Tak jak pisalam sentyment byl ale po tej wiadomosci znika i znika. Proces jeszcze potrfa, wiem...

Afazja napisal(a):rozsądnie rzecz biorąc nic Ci nie są winni, a ich obraz w Twoich i ludzkich oczach powinien być im obojętny
tylko jak mnie jego koledzy podrywali to zaraz chcial wiedziec ktorzy a on sam potepial kiedy jedna nasza znajoma odeszla od meza do znajomego tego meza i nie potrafil tego zrozumiec. Dla mnie to hipokryzja.

Nie wiem jak to sie potoczy, jak pisalam nie zabraniam (bo to nie moje zycie) ale nie blogoslawie (bo to chora sytuacja).

Afazja, dzieki za opinie i czekam na wiecej
napisał/a: ~gość 2011-06-28 10:51
A w jakim sensie jest to zdrada Twojej osoby ?
napisał/a: natalia.nm. 2011-06-28 11:39
dr preszer, moja kolezanka -przyjazn prawie od kolyski, swiadek przed oltarzem a teraz np ma byc z moim bylym-ja tego nie pochwalam i uwazam ze to tzw zdrada wszystkich tych momentow wspierania, interweniowania w zwiazek itp. A byly sam stwierdzil ze jego kolega by mu tego nie zrobil wiec to hipokryzja. Jestem zadowolona ze osoby ktore nie sa zdolne do prawdziwej przyjazni same sie dyskwalifikuja. A tekst zeby bylo jak dawniej mnie po prostu smieszy Nie mam namysli takiej zdrady bardzo duchowej, fizycznej czy cos bo w koncu nie jestem z ex i zycze mu zeby mu sie zycie ulozylo i wiem ze on mi zyczy tego samego. A chodzi mi bardziej o zaufanie ktore pokladalam w ludziach ktorzy byli dla mnie wazni. Nie wiem jak to bardziej moge wyjasnic, bo nie jestem i nie czuje sie jakas zraniona (spodziewalam sie takiego obrotu sprawy), plakac nie mam o co ani za czym tylko czuje sie jak uczestniczka brazyliany
A pisze tu bardziej zeby sobie podyskutowac, ponarzekac i wypisac sie z sytuacji oraz poznac zdanie innych ludzi
napisał/a: ~gość 2011-06-28 12:41
Skoro oboje są Twoją przeszłością jak koleżanka wyżej napisała to żadnej zdrady nie ma. To są wolni ludzi i mogą robić co chcą. Jednak to pytanie ze strony byłego i chęć poprawy stosunków z Tobą świadczą o niezłej desperacji z jego strony.
napisał/a: ~gość 2011-06-28 18:51
natalia.nm. napisal(a):dr preszer, moja kolezanka -przyjazn prawie od kolyski, swiadek przed oltarzem a teraz np ma byc z moim bylym-ja tego nie pochwalam i uwazam ze to tzw zdrada wszystkich tych momentow wspierania, interweniowania w zwiazek itp.

To jest zdrada dla Ciebie i tylko i wyłącznie dla Ciebie i w tym momencie.
Twoja była przyjaciółka kocha mężczyznę,który był kiedyś Twoim mężem,on kocha ją i chcą się pobrać.Co w tym złego? Gdzie tu jakaś zdrada?Absurdem byłoby to,gdyby się nie pobrali tylko dlatego,że ona zna Cię od kołyski.To byłoby wręcz chore posunięcie.
napisał/a: crazyy 2011-07-06 17:39
Witam serdecznie
Zaczne od tego, że bezpodstawnie podejrzewam chłopaka o zdrade, niestety. Jesteśmy razem 4 lata. On pracuje na trzy zmiany, a właściwie ostatnio tylko na dwie. Konretnie ma przydzielone zmiany popołudniowe i nocki. W tyg praktycznie nie ma czasu dla siebie przez co mniej sie widzimy, ale rozumiem to doskonale. Wtedy gdy nie możemy sie spotkać mamy kontakt na gg. Weekendy praktycznie zawsze spędzamy razem. Przez caly okres związku zdarzyło sie max 4 razy nie spotkać. W tym momencie powinnam się juz zastanowić, bo gdyby krecił na boku, próbowałby kombinowac żeby się ze mna nie spotkać, tak mi sie wydaje... Jego zachowanie w stosunku do mnie nie zminiło się, jest tak samo jak zawsze. Ostatnio zaszalał troche, kupił sobie perfumy i koszule ale dlatego, że miał fajna wypłate w tym miesiącu. Z tel raczej sie nie kryje, zazwyczaj trzyma go na wierzchu . Ostatnio tylko nie zabrał go dwa razy do mnie, ale tlumaczył, ze nie wiedział, że zostanie na noc. Jedna sprawa mnie zastanawia.. otóż gdy rozmawiamy na gg czasem odpisuje mi po ok. 5-10 min. Oczywiście ja jak to ja poryłam sobie głowe, że jeśli tak się dzieje to jest możliwość, że pisze z jakąś inna laska, co moze byc kompletna bzdura bo wiem, że zazwyczaj siedzi w temacie aut i może równie dobrze czytać jakieś forum, czy przeglądać allegro itp. Wiem, tego się nie dowiem jeśli nie zapytam wprost. Hasło do nk zmienił ok. rok temu kiedy zrobiłam mu jazde o to, że w sposob normalny pisze z dawnymi koleżankami, nic tam nie znalałam niepokojącego. Przesadziłam z tym ostro, wiem.. :) Ostatnio przeglądałam jego znajomych i w ostatnio dodanych ma pewną "sukę" za przeproszeniem, niestety inaczej się jej nazwać nie da patrząc na sposób w jaki jest ubrana. Z początku troszke mnie to zirytowało i zaniepokoiło, jednak potem zaczęłam przeglądać konta moich znajomych którzy mogli by też ją znać i odkrylam ze wielu kolegów ma ją w ostanio dodanych osobach. Uspokoiłam się totalnie bo na to wygląda, że sama wysyła zaproszenia dawnym znajomym. Jeśli chodzi o niego to czasem bywał delikatnie zazdrosny, teraz już nieco mniej. Zdarzało się, że przeglądając moje gg usuwał mi kontakt jakiegoś kolegi, albo czytał smsy. Myśle, że przyczyną takiego zachowania może być to, że kiedyś opowiedziałam mu jaka byłam przed naszym zwiazkiem. Że tak powiem lubiłam flirtowac z chłopakami i duzo z nich sie mną interesowało, w przeciwieństwie do niego, on nigdy nie miał skłonnosci do flirtu, z tego co mowił.
Wiem, że moja historia jest niczym w porównaniu z innymi z tego forum, ale chciałam po prostu znac opinie kogoś z boku czy ten związek jest ok.

Wielkie dzięki za odp :)
napisał/a: Magulka 2011-07-07 02:01
Sytuacja nie jest do końca normalna. Osobiście uważam, że nikt nie zakochuje się w kimś ot tak z minuty na minutę, gdy się kogoś znało kupę lat. Trudno jest mi wręcz uwierzyć, że między Twoim ex-mężem a Twoją ex-przyjaciółką nie było nic już dużo wcześniej. Może się mylę, ale naprawdę ja bym w to nie uwierzyła.
Wcale mnie nie dziwi, że czujesz się niezręcznie w tej sytuacji. Niby to Twój były mąż, niby to Twoja była przyjaciółka, wszystko niby jest przeszłością, ale od razu nasuwa się pytanie, czy oby tych dwoje nie robiło Cię w bambuko już od dawna? Czy oby ta (swego czasu) przykładna przyjaciółka na pewno nią była, a ten mąż czy był z Tobą na pewno zawsze szczery i wierny aż do rozwodu? Mnie by to pewnie trochę dręczyło i postarałabym się dowiedzieć prawdy, żeby ze spokojem móc rozliczyć się z przeszłością i rozwiać te wątpliwości. No bo po co żyć w niepewności i np. nazywać kogoś ex-przyjaciółką, gdy być może w rzeczywistości ktoś tylko wykorzystał dobre relacje ze mną by wkraść się w łaski mojego męża.
napisał/a: natalia.nm. 2011-07-07 10:33
Widze ze wiekszosc nie uwaza tego za *zdrade* - chyba zle ujelam temat ale Magulka zauwaza o co mi chodzi
Magulka napisal(a):czujesz się niezręcznie w tej sytuacji


Magulka napisal(a):Mnie by to pewnie trochę dręczyło i postarałabym się dowiedzieć prawdy
tego akurat nie potrzebuje (na szczescie) jak pisalam jestem w nowym zwiazku i nad nim skupiam sie zauwazylam jedynie moja coraz wieksza niechec do ex malzonka. Nawet nie zamiezam pytac co postanowil a mialam juz sporo okazji.

dr preszer napisal(a):niezłej desperacji z jego strony
dlaczego tak uwazasz? o jakim kierunku desperacji myslisz?

mężatka napisal(a):kocha mężczyznę,który był kiedyś Twoim mężem,on kocha ją i chcą się pobrać.Co w tym złego
hehehe dobre, o milosci nikt tutaj nie pisal tylko o probowaniu randkowania, pewnie zauroczeniu moze zakochaniu??? itd itp a do slubu to sadzac po mnie (jako rozwodce) nie spieszno zadnemu rozwodnikowi...

Magulka, dr preszer, dziekuje za opinie.
napisał/a: no name 2011-08-07 03:56
dr preszer napisal(a):A w jakim sensie jest to zdrada Twojej osoby ?


chyba mentalna... ale faktycznie, dziwne... co ma ex i ex kumpela do zdrady, ex to przeszlosc...popieram!