Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

czy warto poświecic się dla faceta ?

napisał/a: zakazanyowoc1 2009-12-03 10:55
Witam. mam 21 lat.

Z moim chlopakiem jestem juz 4 lata.
Przez ten okres czasu bylo nawet wporzadku, poza tym ze te wakacje spedzilismy w kłotni i osobno, nie odzywając sie do siebie. po wakacjach wrocilismy do siebie i wszyzstko do tej pory jest Ok

Problem polega na tym, ze ja mieszkam w małym miasteczku, to praktycznie duża wieś jest;]
Na studia musze dojeżdzac, do wiekszego miasta dzieli mnie 30 km i wlasnie moj chłopak mieszka tam. Czesto do mnie dojezdza bo go na to stać ;]
ja nie mam auta, rózni mnie od niego sytuacja materialna, gdyż jestem bez pracy.
On ma wlasną dzialalnosc gospodarczą, dobrze na tym wychodzi.

Moj problem polega na tym, ze chcialabym wyjechac do wiekszego miasta mianowicie oddalonego o 100 km od mojej "wsi" . i 130 km od mojego chłopaka miasta
Chcialabym wyjechac zeby moc podjac sie pracy, obojetnie jakiej, gdyż w miescie mojego faceta i w mojej wiosce oraz okolicy bardzo trudno o prace, wrecz to raczej bez znajomosci niemozliwe. Moj chlopak mial mi zalatwic prace, jednak zauwazylam ze on jest zabardzo zajety swoją pracą. Ja juz poskładam CV we wszystkie mozliwe miejsca w okolicy mojego zadupia... Ale stwierdzam ze to na nic.

Problem polega na tym, ze moj chlopak nie chce, abym wyjechała i mieszkała od niego te 130 km. on poprostu nie chce zebym mieszkała w wiekszym miescie, boi sie ze kogos poznam, lub ze sie rozstaniemy, zdradzimy ITP ITD ;]
Ja wiem to normlane bo mnie kocha, ale musi zrozumiec, ze ja nie jestem szczesliwa w tym związku poniewaz, mam juz dosyc sluchania jak to jemu sie nie powodzi, jakie sobie nowe auto kupił itp itd. Po trzecie, ja nic z tego nie mam , nie zabiera mnie na zadne zakupy, nie inwestuje w naszą przyszłosc, mysli tylko o sobie i zeby miec najnowsze playstation.. a ja nie mam nawet zeby za szkołe zapłacic, gdyż studiuje zaocznie.

Rozmawialam z nim na ten temat, a on twierdzi ze po znajomosci jakąs tą prace mi znajdzie, cały czas mnie zwodzi, a to juz trwa 4 miesiące i tak naprawde nie dostałam zadnej odpowiedzi od tych miejsc pracy gdzie zlozylam CV, wiec posatnowilam od stycznia wynajac mieszkanie 100 km od swojej "wsi" i sprobowac czepic sie jakiejs roboty moze tam

I teraz rodzi sie pytanie. CZy jest sens zebym zyla jego zyciem, zebym wiecznie sluchala jak to on nie ma fajnie, gdzie tak naprawde zostawil mnie w wakacje i pojechal z kolegami, mnie olał, bo pewnie wiedzial ze nie bedzie mnie stac na wakacje zagranicą itp itd. Ale mniejsza o to, 100 km to jeszcze nie jest tak duzo moglibysmy sie widzie,ale znajac jego to mi powie, ze jak wyjade to "koniec z nami", bo juz z takim przekonaniem zyje.

Ja bym chciala mieszkac w wiekszym miescie, wiadomo dlaczego, bo chcialabym sie z tąd wyrwać, nie chce sie z nim roztawaca czy tam szukac kogos nowego, imprezowac itp tylko brakuje mi kasy na szkole i na wlasne przyjennosci, a podrugie tu mnie nic nie trzyma na tej wsi, bo wsyscy znajomi i tak wyjechali , zostal mi tylko facet 30 km stad i z nim sie spotykam kilka razy w tygodniu, jestesmy do siebie przywiazani to trzeba przyznac, czesto dzwonimy. Nie wiem jak to zniesiemy, ale ja chcialbym sprobowac.

Mama mowi, ze nie powinnam sie go wogole pytac o zdanie tylko postawic przed faktem dokonanym i robić swoje, ze w zyciu trzeba liczyc na siebie, troche mnie jurga, ale ma racje, bo on wielokrotnie wybrał kumpli czy tam cos innego, a ja byłam kołem kołem zapasowym jak sie wakacje skonczyly to wrocil do mnie dopiero wtedy, a miał szanse podczas ich trwania i duzo by tu jeszcze tlumaczyc .. i podawac powody , mimo to KOCHAM Go, on kocha mnie, jestesmy FER wobec Siebie, jednak chcialbymzaczac swoje zycie.. i tez jakos z nim rozmawiac, a nie ze on do mnie dzwoni, pyta co robie , a ja ze siedze w domu, to bez sensu :/

pewnie bedziecie mowic ze szczera rozmowa, ale my juz rozmawiamy i on sie dalej trzyma tego zebym "nie jechała " bo tak jest mu na ręke, bo on wszystko ma + mnie. a ja mam tylko jego i mam zawsze liczyc na niego ? ile tak dlugo by wytrzymał z takim cięzarem finansowym i w ogole, zostanie tutaj nie wydaje mi sie dobrym pomysŁem.



co sądzicie... ?

[ Dodano: 2009-12-03, 11:09 ]
halo:P
napisał/a: ~gość 2009-12-03 11:18
jedż!!!

ja mam podobny problem, nawet bardzo. Mnie tu trzyma głownie mieszkanie. Miałam już nagraną pracę w większym miescie, ale nie maiłam za co wyjechać

Jedź, ja też będę próbować po Nowym Roku.

Powodzenia
napisał/a: ~gość 2009-12-03 11:34
"kochanie zapłacisz mi za studia i masz miesiąc na załatwienie tej OBIECANEJ pracy, to zostanę"- tak bym mu powiedziała :P
zakazanyowoc1 napisal(a):jestesmy FER wobec Siebie
no on wobec Ciebie nie bardzo, sama powyżej napisałaś, że zostawił Cię na wakacje, często woli kolegów

[ Dodano: 2009-12-03, 11:35 ]
zakazanyowoc1 napisal(a):halo:P
to nie czat, czy gg, nie wymagaj odpowiedzi od razu, jest przed południem- praca, szkoła ;)
napisał/a: ~gość 2009-12-03 11:35
zakazanyowoc1 napisal(a):nie chce sie z nim roztawaca czy tam szukac kogos nowego
zakazanyowoc1 napisal(a):ja nie jestem szczesliwa w tym związku poniewaz, mam juz dosyc sluchania jak to jemu sie nie powodzi, jakie sobie nowe auto kupił itp itd. Po trzecie, ja nic z tego nie mam , nie zabiera mnie na zadne zakupy, nie inwestuje w naszą przyszłosc, mysli tylko o sobie i zeby miec najnowsze playstation.. a ja nie mam nawet zeby za szkołe zapłacic, gdyż studiuje zaocznie.

czy Twoje pierwsze zdanie jest zgodne z Twoim sumieniem?
zakazanyowoc1 napisal(a):CZy jest sens zebym zyla jego zyciem, zebym wiecznie sluchala jak to on nie ma fajnie, gdzie tak naprawde zostawil mnie w wakacje i pojechal z kolegami, mnie olał, bo pewnie wiedzial ze nie bedzie mnie stac na wakacje zagranicą itp itd
odpowiedź masz w drugim cytacie. To jest Twoje nie to co my napiszemy kompletnie Ciebie i jego i waszego związku nie znając.
Ty musisz podjąć decyzję, nie my będziemy żyć jego życiem ale Ty.
Do śmierci.
zakazanyowoc1 napisal(a):jestesmy FER wobec Siebie

a czy rozmawiałaś z nim o tym?
zakazanyowoc1 napisal(a):bo tak jest mu na ręke, bo on wszystko ma + mnie. a ja mam tylko jego i mam zawsze liczyc na niego ? ile tak dlugo by wytrzymał z takim cięzarem finansowym i w ogole, zostanie tutaj nie wydaje mi sie dobrym pomysŁem.


sory za tyle cytatów, uważam że sama sobie odpowiedziałaś na wszystkie wątpliwości.
napisał/a: Tigana 2009-12-03 15:40
zakazanyowoc1, nie warto. Kazdy musi sie realizować w życiu, jak nie, to bedziesz nieszczęśliwa i tyle,a czy on chce mieć nieszczęśliwą dziewczynę??
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-12-03 17:36
dzieki za cenne rady, ale co zrobic jak bedzie kazał mi wybierac ? on albo wyjazd, to mam mu powiedziec, ze wyjezdzam i co wtedy .. kurde bede miec trudny start i napewno bedzie mi przykro ze tak sie nasz 4 letni zwiazek zakancza , ale no nie wiem, moze moje zdecydowanie da mu do zrozumienia ze jednak on musi odpuscic, w sumie spotykalibysmy sie napewno co dwa tygodnie w weekendy bo ja mam w jego miescie studia i moze bede miec jakies wolne dni eh .

no ciezka sprawa musze przyznac
to taki zyciowy wybor w sumie, tu zawsze moglam na niego liczyc, pomagał mi jak mógł , moze mi zaplaci jeszcze za ten miesiac za szkole, ale z drugiej strony mi nie chodzi o kase, tylko ogolnie o "swoje zycie " .
napisał/a: kasiasze 2009-12-03 19:32
Czy chlopak ma pomoc Ci byc bardziej zdecydowana czy to forum? Takie cos sie cwiczy latami. Bycie konkretnym, zdecdowanym, umiejacym przefosrowac swoje racje. Widze, ze masz nieustajaco te same problemy co sprzed paru miesicy. Szkoda ze zalozylas nowy watek, jesli to ten sam chlopak - powinnas kontynuowac w starym, bylby lepszy obraz.