Czy ze mną jest coś nie tak?

napisał/a: szulczyk 2012-07-12 18:38
Witam Was wszystkich:)

Dziś piszę w związku z tym iż od wielu ładnych miesięcy nie mogę sobie znaleźć dziewczyny. Nie wiem co ze mną jest nie tak , owszem lubię imprezy ale nie chodzę na nie często. Znajome koleżąnki mówią mi ,że jestem atrakcyjny jednak nigdy nie jest nic więcej oprócz rozmowy. Może Wy drogie Panie dacie mi jakieś rady :)??

Pozdrawiam serdecznie
napisał/a: twojam1 2012-07-18 10:29
Pocieszę Cię... z Tobą na pewno nie.
Zapewne, gorzej z Twoim podejściem do samego podrywania. Na sam początek musiałbyś sobie określić, co tak naprawdę jest nie tak:) Chętnie Ci pomogę, ale niestety nie znając Cie osobiście jest to trochę utrudnione, ale... spróbujmy. Powiedz coś więcej o tym jak zaczynasz interakcję z kobietą, na czym się skupiasz, co robisz potem, może opisz jakiś konkretny przypadek, spróbujemy przeanalizować.
Być może za mało ukazujesz swojej seksualności skoro chcesz więcej. Zestaw czynników jest tak wielki że ciężko stwierdzić po jednym poście :)
Polecam również moją stronę (link w podpisie), znajdziesz tam maila do mnie, jak chcesz napisać to chętnie odpowiem na Twoje pytania bezpośrednio.
Pamiętaj kobieta jest o wile bardziej emocjonalna niż mężczyzna, trzeba ją osobiście zrozumieć.
napisał/a: Dann_G 2012-07-18 15:14
Parafrazując Sigmunta Freud na tym świecie istnieją tylko dwie istoty których nie zrozumiesz koty i kobiety....

szulczyku prawda jest tak że stwierdzenie jestes atrakcyjny mogłobyć również stwierdzeniem stricte grzecznościowy, gdyż kobiety nie chcą nas po prostu ranic

Prawda jest na temat Twojej sytuacji dość prosta wszystko z Tobą jest jak najbardziej ok.
Jednakże żeby Ci jakoś pomóc musiałbyś dokładnie napisać jak przeprowadzasz taką rozmowe, opisać sytuację w jakiej ją rozpoczynasz (np. jeśli planujesz podrywać dziewczyne w miejscu gdzie muzyka daje tak po uszach że nie słyszysz sam siebie to nie licz na wiele), ważne jest Twoje podejście do samego "podrywania" (czy jesteś nieśmiały ? jesteś pewny siebie ?). Kobiety mają to do siebie że widza to że jest spięty podczas rozmowy z nimi że, ręce Ci się trzęsą, że mówisz w sposób nudny, mało atrakcyjny.
Tak naprawde podczas "podrywu" o zainteresowaniu Tobą przez dzieczyne decyduje w ok 20% procentach co powiesz a w 80% jak to powiesz krótko mówiąc komunikacja werbalna i nie werbalna.
Prawda jest taka że nawet jak nie bedziesz adonisem a bedziesz pewnym siebie mężczyzna (podkreślam mezczyzna a nie facetem bo jest różnica) to będzie Ci lepiej szło w sztuce uwodzenia Pań niż jakiemuś gosciowi z żurnala.
Musisz być dzentelmenem i bad boyem w jednym. Kimś kto w jednej chwili otworzy drzwi przed kobietą a w innej powie jej że chętnie by z nią pogrzeszył komplementując ją przy tym.

A i tak wszystko na ogół sprowadza się do tego abyś czuł się i był fajnym mezczyzna pewnym siebie ale nie narcyzem takim co kocha siebie i lubi siebie po prostu abys był soba.
Po prostu flirt traktuj na luzie jak dobra zabawe ciesz sie nim delektuj i tym samym wciągniesz w niego kobiete

Jakby co zapraszam na PW
napisał/a: lonelyAngel 2012-09-08 19:31
Dann_G, jak zwykle mądry:) Ty to umiesz pisać :)

a wracajac do tematu, czasami po prostu tak jest... ja np. mam to samo co Ty... chociaż oprócz tego dodam, że trochę brak mi pewności siebie..

trzymam kciuki za Ciebie !
napisał/a: KotkaMruczur 2012-09-10 12:26
Jak ja Cię dobrze rozumiem, autorze! Ja, jeszcze parę lat temu, byłam w bardzo podobnej sytuacji. Też wszyscy mi mówili, jaka jestem super, a jak przyszło co do czego, to nie miałam z kim na głupie wesele iść... Też stwierdziłam wtedy, że chyba coś ze mną jest nie tak i prawie się poddałam. Ale nadeszły walentynki, znowu bez głupiej kartki, jak zwykle, więc sama postanowiłam zrobić sobie prezent i dać sobie ostatnią szansę. Zarejestrowałam się na portalu randkowym. Nigdy wcześniej nie korzystałam z tego typu stron, bo wydawało mi się, że tam ludzie tylko szukają siebie do jednego Ale nie wiem czy to magia tego dnia czy po prostu w końcu szczęście się do mnie uśmiechnęło. Na tym portalu poznałam mojego przyszłego męża. :) Dzisiaj jesteśmy po ślubie już 2 lata i mogę powiedzieć, że los wiedział co robi, każąc mi czekać. :) Nie załamuj się, tylko spróbuj pomóc szczęściu i poszukaj w necie.

[ Dodano: 2012-09-21, 22:59 ]
Mogę podpowiedzieć, że ja korzystałam ze strony www.buziak.pl