Czy związałabyś się z kimś kto dla Ciebie zostawia żonę w połogu z dziećmi?

napisał/a: Maluch1980 2010-04-23 15:01
Witam,

chciałem zrobić taką małą ankietę [wyłącznie dla kobiet]: Czy związałabyś się z kimś kto dla Ciebie zostawia żonę w połogu z dziećmi? Czy jesteś sobie w stanie wyobrazić, że jesteś w takim stanie psychicznym, że się w coś takiego władujesz?

Zakładamy oczywiście, że coś do niego czujesz, a Twoja dotychczasowa rodzina nie jest patologiczna, tylko po prostu coś nie wyszło w dotychczasowym związku.

W założonym przeze mnie wątku ( http://forum.polki.pl/showthread.php?t=16946 ) opowiadam o tym co mnie spotkało i m.in. o takiej właśnie historii, w którą wplątała się moja żona.

Sprawa wygląda tak, że moja żona (5 lat małżeństwa, 2,5 córka) związała się z kimś, kto ma żonę, trójkę dzieci, w tym jedno dopiero co się urodziło (jego rzekomo wytęskniony syn). Ich romans narodził się pod koniec ciąży tamtej kobiety i trwa nadal (dziecko ma teraz około jednego miesiąca). Moja żona spotyka się z nim, ale nie mieszkają razem. Ja wyprowadziłem się od żony, a tamta żona wyprowadziła się od gościa. Moja żona chciałaby z nim być, ale nie jest, bo nie potrafi podjąć takiej decyzji (przynajmniej na razie). Z drugiej strony wygląda to podobnie (przynajmniej wg matki tamtego gościa, z którą mam kontakt).

W skrócie tak to wygląda. Moim zdaniem moja żona upadła na głowę i jest w jakiś amoku. Ona twierdzi, że to nie jest amok, a na pytanie, czy jest w nim zakochana, odpowiada, że tak to można nazwać. Nie przeszkadza jej, że tamten tak się zachował wobec swojej rodziny. Mam wrażenie, że ją to do niego przekonuje jeszcze bardziej, na zasadzie: że skoro tyle poświęca, to musi mnie bardzo kochać (to nie są jej słowa, ale tak to odbieram).

Pytam, bo umiera z przerażenia, że moja żona w to wejdzie na amen, ale jednocześnie nie wyobrażam sobie, że można tak przestać myśleć żeby się w coś takiego władować. Przecież oprócz szalonego serca mamy chyba jakiś rozum, uczucia, empatię dla innych ludzi (kobiet).
napisał/a: ~Katarzyna1984 2010-04-23 15:26
Każda kobieta rozwalająca cudzą rodzinę powinna mieć na uwadze pewne kwestie: "skoro facet zostawia dla mnie żonę z którą żył już tyle lat i co ważniejsze dzieci, które są jego z krwi i kości, to dlaczego prędzej czy później miałby nie zostawić mnie - kochanki?"
Każda kobieta, która dla faceta zostawia własną rodzinę niech nie liczy na to, że "kochanek" będzie ją szanował i traktował jako partnerkę życiową.
Kobieta, która niszczy własną rodzinę i zdradza męża wskakując innemu do łóżka, musi się liczyć z tym, że sama będzie tak potraktowana, no chyba, że trafi na podobnego sobie (będą się zdradzać na wzajem) bo żaden porządny facet nie poślubi wywłoki.

Ja nie raz tutaj powtarzałam - każdy może popełnić błąd, ale uważam, że tego typu błędy są po prostu nie do przyjęcia.
Jak kobieta ma męża, dziecko to powinna jak każda normalna kobieta troszczyć się o ten swój najcenniejszy dorobek. Jaka kobieta krzywdzi męża i dziecko odchodząc do kochanka?
Ja na prawdę rozumiem, że ona pod wpływem jakichś emocji i wielkich problemów mogła się "chwilowo zauroczyć" ale powinna myśleć ... zerwać znajomość jeszcze w zalążku i szczerze to nawet o tym mężowi nie wspominać bo nie warto kochającej osoby niepokoić.
Szczerze nie rozumiem ludzi, którzy czynią osobom najbliższym takie rzeczy.
napisał/a: janet9 2010-04-23 19:00
nie nie nie, nie związałabym się z takim. nie ma nad czym się tu zastanawiac
napisał/a: Maluch1980 2010-04-23 19:15
Gdzie te dziewczyny, które uważają inaczej?!? Przecież są tu na forum wątki o podobnych przypadkach jak mój założone przez odpowiedniczki mojej żony!
napisał/a: tasiuncia 2010-04-23 19:57
Ja dodam rowniez swoje ''NIE'' w zyciu,tacy faceci nie sa dla mnie apetyczni a wrecz odwrotnie,zygac mi sie chce na tego typu ludzi.
napisał/a: Rosaliora 2010-04-23 22:46
Przypuszczelnie gdyby Twoja żona poznała go wcześniej i była na miejscu jego żony, to prawdopodobnie gdyby się pojawiła jakaś inna miła koleżanka, też by Twoją żonę tak samo potraktował jak swoją obecną. Dobrze by było, aby Twoja żona zauważyła, że on wcale nie poświęca niczego dla niej, tylko jego własna żona wywaliła go na zbity pysk za zdrady.
napisał/a: Maluch1980 2010-04-23 23:01
Będę w tym wątku adwokatem diabła. Może jedno i drugie popełniło w życiu błąd wybierając małżonków? A ich związek będzie wspaniały i będą ze sobą żyli długo i szczęśliwie, a że trzeba ponieść wysoką cenę za szczęście? Skoro jest tyle warte, to nic się nie poradzi.

Jego żona go nie wywaliła, tak jak ja przez ponad miesiąc próbowała walczyć, aż w końcu tak jak ja odeszła. Czyli poświęcił żonę i dzieci.
napisał/a: Maluch1980 2010-04-23 23:04
Brakuje mi odmiennych opinii. Przecież są na forum wątki dziewczyn, które się w coś podobnego wpakowały.