Czy związki mają w ogóle sens?

napisał/a: lydka22 2009-10-06 23:15
Czy związki maja w ogóle sens? Zastanawiam się od dłuższego czasu nad tym i dochodzę do wniosku ze nie ma sensu się angażować. Każdy związek kończy się tak samo ze któraś ze stron zdradzi. Wiadomo na początku jest super ale później i tak dojdzie do zdrady. Ja kiedyś wybaczałam i raz i drugi aż w końcu powiedziałam dość. Nie chce tak żyć nie chce być krzywdzona. Teraz jestem sama. Chciała bym być szczęśliwa, pokochać kogoś na nowo, ale przeraża mnie to ze gdzie bym nie spojrzała, gdzie bym nie słyszała wszędzie się dzieją takie rzeczy i ludzie się krzywdzą a zdrada to najgorsze uczucie jakie może być. Ja kocham nadal, jestem skrzywdzona ale wole być sama niż całe życie być krzywdzona. Wiec pytam Was? Czy jest sen bycia razem? Nie ma idealnych związków i prędzej czy później zawsze do czegoś dojdzie a człowiek tylko cierpi i to tak strasznie, wiec pozostaje nam tylko się na to godzić ale co z tego jak i tak człowiek cierpi… To okropne ale im jestem starsza i poznaje świat i ludzi jacy potrafią być jestem przerażona ze takie rzeczy dzieją się.. Dochodzę do wniosku ze lepiej być samemu i nie mieć po prostu problemu...
napisał/a: ~nataszarostowa 2009-10-07 02:09
Ja uważam, że związki jak najbardziej mają sens. Tak jak Ty znam ludzi, którzy się krzywdzą i właściwie można powiedzieć, że niszczą sobie życie, ale znam też ludzi, którzy uczą się być razem mimo kryzysów i jest im ze sobą coraz lepiej. No i co najważniejsze, jest wokół mnie kilka przepięknych związków, w których jest wzajemny szacunek i dbanie o tę drugą osobę, i to są i ludzie w moim wieku (24l.), którzy mają już nawet czasem dzieci, ale też nasi rodzice.
Więc ja wiem, że miłość i dobry związek na dlugie lata to rzeczy, które SĄ, MAJĄ SENS itd.

Ale inna sprawa to to, że na przykład sama wiem, że mnie coś takiego nie spotka. Po prostu. Te dziewczyny - szczęśliwe i kochane - które znam, są tak różne ode mnie... Nie miały w życiu tylu złych doświadczeń, nie przeżyły smutnych rzeczy i faceci się do nich garną. Do mnie też czasem się ktoś zbliża, ale też zawsze odchodzi... Jasne, że jestem otwarta, radosna i staram się być błyskotliwa, ale jednak prędzej czy później, kiedy ja zdążę się do kogoś przywiązać, ten ktoś znika...
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-10-07 10:06
Związki mają sens, a zdrada przychodzi tylko w związkach, które nie są prawdziwe. Jeżeli jest to ta jedna jedyna osoba na całe życie, którą się kocha szczerze to zdrada nie pojawi się. Czasem na tą właściwą osobę trzeba poczekać dość długo, ale na pewno się zjawi i wówczas będziemy szcześliwe tak jak inne osoby.
napisał/a: PierwszaZona 2009-10-07 10:43
Mysle ze tworzenie zwiazku i Rodziny jest wlasnie sensem zycia. Przezywanie wzlotow i upadkow, wybaczanie i akceptowanie czlowieka jakim on jest ale z drugiej strony dbanie o siebie samego, kochanie siebie, wyzbycie sie meczennictwa, umiejetnosc komunikowania swoich potrzeb to podstawa.
Teraz lydko jestes zraniona i nie wierzysz w trwalosc zwiazku ale zycie jest tak nieprzewidywalne, ze jeszcze nie raz Cie zaskoczy i bedziesz szczesliwa, pamietaj by zyc w zgodzie z sama soba. Mysle ze ten mezczyzna nie zasluzyl na Twoja milosc, lub po prostu nie dojrzal do takiego zwiazku, bo np zamiast powiedziec co mu lezy i probowac to naprawic polecial do innej. Bywa ze serce zabije mocniej dla kogos innego a co z tym zrobimy zalezy tylko od nas. Powodzenia.
napisał/a: ~nataszarostowa 2009-10-07 17:42
Zgadzam się z dziewczynami: zdrada to tylko objaw tego, że związek był tak naprawdę kruchy i komuś nie było w nim dobrze. Myślę, że warto zaufać i odważyć się pokochać jeszcze raz, tyle że mądrzej niż kiedyś. To znaczy warto, żebyś trochę zapomniała o tym, co było kiedyś, wyciągnęła z tego wnioski dla samej siebie, i była otwarta na nowych ludzi :)
JimJam
napisał/a: JimJam 2009-10-07 22:00
Trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć w "powodzenie". Najważniejsze by związek byl zdrowy i dyplomatyczny. Wtedy nie powinno sie nic wydarzyć.
napisał/a: Canada4 2009-10-11 17:54
A ja powiem, że ma zarówno wtedy jak jest prawdziwy i wtedy gdy są to krótkie chwile przyjemności, bo wiadomo różnie bywa i jednym się udaje od razu a inni czekają latami. Prawdziwe szczęście człowieka to praca nad związkiem, która daje satysfakcję i radość z bycia razem
napisał/a: pereXka4 2009-10-11 19:30
Wiecie dziś miałam straszny dzień... planujemy z narzeczonym ślub, ma on odbyć się za kilka miesięcy, ale niestety mieszkamy daleko do siebie i wciąż nie możemy się dogadać, gdzie będziemy mieszkać... Zirytowani tą niemożnością podjęcia decyzji, świadomością, że któreś z nas będzie musiało zostawić wszystko i zamieszkać daleko od rodzinnego domu, zestresowanie pracą miewamy chwile załamania. Ostatnio nie umiemy się dogadać... Dziś zmęczona ciągłymi sprzeczkami zapytalam Tomka: "A może damy sobie z tym wszystkim spokój?" Łzy leciały mi po policzku, bo bardzo tego nie chcę, ale czułam, że już brakuje mi sił... Wtedy on też zaczął płakać, dorosły, twardy facet rozpłakał się jak dziecko, płakał tak mocno, że nie mogłam go uspokoić... Zaczął mówić, że nie może ode mnie odejść, bo nie umie beze mnie żyć, bo życie beze mnie to dla niego nie jest życie...I widzisz tak to już chyba w związkach jest, bywają trudniejsze dnie, miewa się kryzysy, ale nawet wówczas, kiedy dzieje się tak źle, jedno nie umie żyć bez drugiego. Myślę, że zdrady występują tylko tam, gdzie dwoje ludzi nie kocha się naprawdę
napisał/a: Elita82 2009-10-12 08:35
lydka22 napisal(a):Czy związki maja w ogóle sens? Zastanawiam się od dłuższego czasu nad tym i dochodzę do wniosku ze nie ma sensu się angażować. Każdy związek kończy się tak samo ze któraś ze stron zdradzi. Wiadomo na początku jest super ale później i tak dojdzie do zdrady. Ja kiedyś wybaczałam i raz i drugi aż w końcu powiedziałam dość. Nie chce tak żyć nie chce być krzywdzona. Teraz jestem sama. Chciała bym być szczęśliwa, pokochać kogoś na nowo, ale przeraża mnie to ze gdzie bym nie spojrzała, gdzie bym nie słyszała wszędzie się dzieją takie rzeczy i ludzie się krzywdzą a zdrada to najgorsze uczucie jakie może być. Ja kocham nadal, jestem skrzywdzona ale wole być sama niż całe życie być krzywdzona. Wiec pytam Was? Czy jest sen bycia razem? Nie ma idealnych związków i prędzej czy później zawsze do czegoś dojdzie a człowiek tylko cierpi i to tak strasznie, wiec pozostaje nam tylko się na to godzić ale co z tego jak i tak człowiek cierpi… To okropne ale im jestem starsza i poznaje świat i ludzi jacy potrafią być jestem przerażona ze takie rzeczy dzieją się.. Dochodzę do wniosku ze lepiej być samemu i nie mieć po prostu problemu...


nie rezygnuj z milosci to najpiekniejsze co moze nas spotkac mialas ogromnego pecha jesli za kazdym razem bylas zdradzona. moj zwiazek nie jest idealny wiele lez poplynelo ale sie kochamy bardzo mimo ze czasem sie ranimy. kiedys mialam wielka probe w zwiazku bardzo sie zawiodlam na moim partnerze nie jedna z was by odeszla ja zostalam i nie zaluje...bylo warto:)
napisał/a: ~nataszarostowa 2009-10-12 15:08
pereXka4, hmmm... tak mnie wzruszyłaś swoimi słowami... przypomniało mi się, jak pół roku temu były chłopak powiedział mi, że ma wątpliwości odnośnie nas i że według niego nie powinniśmy ze sobą być... :( czytając Twój opis tego, co się stało, widziałam samą siebie i swojego chłopaka, też płakaliśmy, tuliliśmy się do siebie i jeszcze długo później on był... :o
ale potem odszedł na zawsze, teraz czasem dzwonię albo do niego piszę, ale już coraz rzadziej, raz na dwa tygodnie a nawet mniej, bo on nie odbiera, przestał też pisać... :( a nie ma nikogo, więc to tym bardziej boli, bo oznacza, że on nie milczy dlatego, że jest szczęśliwy z inną (zresztą gdyby tak było, nie starałabym się już o naszą przyjaźń), ale dlatego, że nie chce mnie znać...

przepraszam, że odbiegłam od tematu, wybaczcie, bo po prostu wzruszyło mnie to, jak pereXka pięknie napisała, że prawdziwa miłość przełamuje takie sytuacje
jejku, nie mogę dalej pisać, za dużo łez mi się zebrało do oczu...
napisał/a: lydka22 2009-10-13 19:56
Wiele mnie złych rzeczy w życiu spotkało…. Byłam zdradzana…… ale kochałam i wybaczałam. Niestety historia lubi się powtarzać….Najbardziej denerwuje mnie ta zmienność nastrojów… Czasem tak jest mi ciężko, tak tęsknie, że mimo tych wszystkich złych rzeczy chciała bym jeszcze do niego wrócić…. Ale on nie chce.. Później kiedy zaczynam się kierować rozumiem, uświadamiam sobie ze nie chce tak żyć, ze mam ochotę na cos nowego, zupełnie innego….Dziś jest ten lepszy dzień…. Staram się być silna i pewna siebie, uczę się pomału tego… W takie dni w ogóle nie obchodzi mnie tamten facet… pereXka4, opisała piękną historię… Hmm jak ja bym tak chciała, tak im zazdroszczę… To dowód na to ze sa na świecie jeszcze prawdziwi mężczyźni… Mam tylko nadzieje ze może kiedyś i mi spadnie z nieba taki prawdziwy mężczyzna…
pozdrawiam i dziękuje….
napisał/a: greg 2009-10-16 16:39
Tak, związki mają sens... ale tylko z osobami, które naprawdę nas kochają i które my kochamy... prawdziwą miłością. W takich związkach nigdy nie dojdzie do zdrady bo nie trzeba szukać niczego na boku, wszystko mamy tu... i jesteśmy szczęśliwi....
nigdy nie uwierzę, że partner który mówi, że mnie kocha, a który mnie zdradził, jest szczery. Zdrada to dla mnie zwykłe gówniarstwo, niedojrzałość i krótkowzroczność - ludzie tak postepujący są nie warci prawdziwej miłości ponieważ nie potrafią jej przyjąć i jej nie rozumieją.