czy życie musi tak boleć

napisał/a: kiki123 2010-06-06 01:52
Witam mam problem i nie wiem do kogo sie zwrócić może jak się wygadam to mi będzie lżej ma sercu.Jestem kobietą mam 29 lat i jestem w związku od 10 latmamy 9 letnią córeczkę.Zaczne może od początku. Mając 17 lat poznałam wspaniałego chłopaka starszego o5 lat był opiekuńczy i kochany, kochałam go bardzo po 2 letniej znajomości wyszłam za niego za mąż po nie całym roku przyszła na świat nasza córka i dotego czasu było dobrze do czasu po jakiś 2 latach naszego maużeństwa zaczeło się coś psuć między nami mąż stał się agresywny zaborczy zazdrosny i zaczoł się awanturować z byle powodów kontrolował mnie zabronił mi się kontaktować z koleżankami bo jak to ujoł buntują mnie.Z biegiem czasu było coraz gorzej stał się kłótliwy i agresywny nie tylko w stosunku do mnie, nie znam takiej osoby z najbliższego otoczenia z którą by się nie pokłócił i nie pobił.Ze wzgłędu na swój charakter z pracą też nie było za wesoło jego średnia pracy w firmach to 3 miesiące( AKTUALNIE NIE PRACUJE OD JAKIEGOŚ TYGODNIA) i nie widzę żeby rozglądał się za następna mimo tego że wzął kredyt na samochód.Przez 7 lat mojego maużeństwa zaznałam dużo bólu i awantur, mąż zaczął pić i wychodzić z kolegami po barach próbowałam go zmienić groziłam obiecywał że sie poprawi ale na obietnicach się kończyło zacął też znęcać się psychicznie nie tylko nademną ale także nad resztą rodziny bo mieszkam w jego rodzinnym domu z teściową i siostrą i jej mężem tak więc znęcał sie nie tylko nademna ale i nad własną matką która złożyła nawet doniesienie na policje dot znęcania sie ale po jakimś miesiącu je wycofala bo pewnie obiecał że się poprawi ja niestety nie złożyłam doniesienia bo sie go bardzo bałam kolejnej awantury i pewnie też ponieważ obawiam sie odziecko które i tak za dużo widziało i słyszało awantur. Wchwili obecnej mieszkam z nim w jego rodzinnym domu ale od jakiegoś miesiąca śpię w pokoju dziecka bo wtedy dowiedziałam się że mnie zdradza to było jakiś tydzień przed komunia dziecka . Teraz dał mi czas że do końca roku szkolnego mam się wyprowadzić inaczej mnie wyrzuci na bruk bo on znalazł sobie inną kobiete z którą chce sobie ułożyć życie tyle o niej wiem że pochodzi z Ukrainy i on chce rozwodu bez orzekania o winie co wikend przyprowadza ją tj. przemyca żebym nie zauważyła i nie zrobiła awantury do domu i śpią sobie u teściowej jakoś to z cięzkim sercem znosze narazie nie mam gdzie sie wyprowadzić do rodziców raczej nie mogę bo maja tylko jeden pokój z kuchnia a moja córka załapała jeszcze odrę i jestem na L4 i narazie nie mogę sie ruszyć z domu. Mam nadzieję że znajdzie się ktoś kto mi pomoże albo chociaż doradzi co mam robić czy mam dać mu rozwód bez orzekania o winie czy też mam walczyć i złożyć pozew z orzeczeniem o jego winie ale z drugiej strony nie wiemczy znajdę światków którzy zeznaja że sie awanturuję ,znęca i zdradza.Na teściowa i resztę domowników nie mam co liczyć bo pewnie będą po jego stronie bo w chwili obecnej zmienił sie dla nich stał sie do rany przyłórz a znajomi też zapewne nie beda chcieli zeznawać bo nie będą chcieli się mieszać
Proszę o radę co mam robić wynieść sie ale gdzie ?złorzyć pozew z orzekaniem czy zgodzić sie na porozumienie stron ? Narazie wiem tylko że muszę pracować żeby zapenić byt sobie i dziecku i jakoś dojść do równowagi psychicznej bo wiem że mam dla kogo życ dla mojej córki

Z góry dziękuję za rady zagubiona kiki
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2010-06-06 09:40
Na ten temat nie bardzo mogę sie wypowiedzieć bo zaraz trafi się jakaś "dobra dusza", że sie wtrącam a nie wiem jak to jest.


Nie rozumiem dlaczego z nim jeszcze jesteś? Chyba faktycznie liczysz na cud. Facet zmienił się (a może wcześniej taki był tylko to ukrywał), a Ty czekasz nie wiem na co? Jak można być z kimś kto się nad tobą znęca (wszystko jedno czy psychicznie czy fizycznie), kto cię kontroluje, zabrania ci czegoś, ogranicza itp.
Na Twoim miejscu spakowałabym rzeczy i już dawno się wyniosła. Na Twoim miejscu złożyłabym pozew o rozwód i to z orzekaniem o jego winie.
A to że jego matka wycofała doniesienie świadczy tylko o jej słabości i naiwności (ale większoć matek wierzy w takie bzdury jak "zmienię się").
napisał/a: mau 2010-08-30 15:56
Zajrzyj też na portal byłeżony.pl znajdziesz tam wsparcie innych kobiet w podobnej do Twojej sytuacji. Poszukaj też tam wypowiedzi na temat rozwodu z orzeczeniem o winie.Nie rezygnuj z takiego rozwodu. Będziesz miała prawo do alimentów również na siebie. Głowa do góry )