Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

dlaczego nie chce być ze wspaniałym człowiekiem??

napisał/a: ~gość 2009-06-29 21:54
potrzebuje pomocy, mam dość osobliwy problem.

od prawie pół roku spotykałam się z facetem, do dziś, bo właśnie zerwaliśmy. Z mojej inicjatywy, za obopulną zgodą. Mój powód - nie czuje nic poza zauroczeniem, on mnie już zdążył pokochać. Wątpię, że poczuje coś więcej, więc nie chcę go ranić, igrać z jego uczuciami. I tu zaczynają się schody...

To mój najlepszy związek, mamy najlepszą komunikację w naszym życiu, możemy sobie wszystko powiedzieć, mamy podobne podejście do życia, znosimy swoje wady. Wiem, że to tylko 6mc, ale czegos takiego doświadczam po raz pierwszy.

Jest jedna sprawa, która może mieć na to wpływ - zaczęliśmy się spotykać niecałe 2miesiące po zakończeniu mojego 1,5rocznego, poważnego związku. To dzięki niemu zapomniałam o byłym, ale chyba powstała we mnie jakaś blokada, ograniczone zaufanie nie w człowieka, ale w miłość...

Proszę o poradę wszystkich, także tych którzy nie mają podobnych doswiadczeń, potrzebuje kogoś bezstronnego, może zrozumiem sama siebie...
napisał/a: niebieskooka3 2009-06-29 22:28
Mogę Ci poradzić tylko tak, jak czuję.
Byłam z kimś, rok. To był toksyczny związek to fakt. W końcu po roku po wielu zerwaniach i powrotach on zerwał już na stałe, związał się z kimś innym. Nie potrafiłam sobie z tym poradzić, bałam sie, że na każde jego skinienie wrócę a nie traktował mnie zbyt dobrze i wiedziałam, że to nie jest mądry pomysł. Związałam się z moim przyjacielem, który zawsze był obok mnie i pomagał mi i już raz pare miesięcy wcześniej wyznał mi miłość. Myślałam, że coś do niego czuję, relacje mielismy świetne, mogłam z nim pogadać o wszystkim, był dla mnie zarówno partnerem jak i przyjacielem a potem, potem zdarzyło się wiele złych rzeczy, ja zawaliłam potem walczyłam o ten związek i gdy myślałam, że uda mi się go odbudować to dotarło do mnie, że to nie to, że ja go nie kocham a wiedząc, że on kocha mnie, nie chciałam go ranić i definitywnie zakończyłam ten związek. Potem spotkałam się z moim znajomym z którym znamy się od 2 lat i...zaiskrzyło to dziwne, ale jak mojego przyjaciela się wstydziłam, nie umiałam z nim pójśc normalnie do łóżka bo czułam się jakbym popełniała kazirodztwo :D Pomimo, że właśnie tak, jak ty miałam problemy z uwierzeniem w miłość i sens związku, bałam się tego, bałam się mężczyzn i tego, że ktoś mnie skrzywdzi a on mnie z tego wyleczył to nie miał sensu. Potem spotkałam się z moim kumplem z którym się znałam od 2 lat i zaiskrzyło.,..tak poprostu i nie było żadnego problemu w żadnej innej sferze związku nie było i nie ma go do tej pory...
Uważam, że powinnaś poczekać na tego, który jest Twoją drugą połową, bo jeśli będziesz chciała coś poczuć, bo wiesz, że dogadujecie się świetnie, że on Cie kocha itp itd to nic to nie da skrzywdzisz siebie i jego. Nie możesz pokochać kogoś na siłę tylko dlatego, że jest dla Ciebie super dobry i nigdy z nikim się tak rewelacyjnie nie dogadywałaś. To, co opisujesz jest świetnym materiałem na przyjaźń, ale żeby był związek to oboje musicie się kochać...inaczej nie da rady.
napisał/a: ~gość 2009-06-29 22:36
też myślę, że wspaniale byłoby się z nim przyjaźnić, ale boje się, że to mechanizm obronny po poprzednim związku. Jak wiele czasu będę potrzebowała żeby to zrozumieć i czemu to wszystko jest takie trudne
napisał/a: Madziczek1 2009-06-30 10:24
niebieskooka napisal(a):Uważam, że powinnaś poczekać na tego, który jest Twoją drugą połową, bo jeśli będziesz chciała coś poczuć, bo wiesz, że dogadujecie się świetnie, że on Cie kocha itp itd to nic to nie da skrzywdzisz siebie i jego. Nie możesz pokochać kogoś na siłę tylko dlatego, że jest dla Ciebie super dobry i nigdy z nikim się tak rewelacyjnie nie dogadywałaś. To, co opisujesz jest świetnym materiałem na przyjaźń, ale żeby był związek to oboje musicie się kochać...inaczej nie da rady.


Bardzo mądrze napisane, tylko jak to przeczytalam to pomyślałam o moim związku, fakt było troszke inaczej bo byłam wolną osobą i zaczełam spotykać się z swoim kolegą przez rok czasu rozchodziliśmy się co dwa tygodnie. Nic nie czuałam za wyjątkiem tego ze bardzo go lubie i świetnie mi się z nim rozmawia i spędza czas, ale nie ma miłości, nie ma wielkiego zauroczenia, nie ma motylków w brzuchu. Tłumaczyłam, że nic z tego nie będzie, że ja nie kocham, że na da się kogoś pokochac na siłe. Wiec tak jak napisałam co dwa tygodnie nie byliśmy już parą, ale mój mężczyzna walczył i nigdy się nie poddał ciągle mi mówił, że mnie kocha i chce ze mną być. A moja milość do niego przyszła z czasem i z każdym rokiem była silniejsza i mocniejsza. Nasi znajomi mówią, że zawsze najfajniejsze są początki związku ta faza zauroczenia a u Nas bylo inaczej z każym rokiem jest lepiej. I za kilka m-cy bedziemu już małożeństwem, po 10 związku
Nie wiem czy zrozumiale napisałam, ale chciałam powiedzieć, że jak najbardziej rację ma niebieskooka i nie da się kochać na siłę ale jak widać na moim przypadku miłość też może pryjść z czasem.
Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-06-30 10:33
Czasem nie da sie sercu przetlumaczyc "pokochaj-bo to fajny facet". serce wie swoje, glowa swoje. musi byc to "cos" (zawsze mnie denerwowalo to okreslenie). fakt, mowi sie cos, bo to cos trudne do zdefiniowania. mozemy mowic ze chcemy byc z kims z kim sie dobrze dogadujemy, komu ufamy, kto nas rozumie i wspiera, ale jak serce nie drga na widok tej osoby, to lepiej odpuscic i szukac dalej.

choc czasem moze byc tak, ze dopiero jak go stracisz, dojdziesz do wniosku- ty i twoje serce- ze to jednak byla milosc... i to taka ktora zdarza sie raz na miliard... zastanow sie :)
napisał/a: ~gość 2009-06-30 17:37
dziękuje Wam za wszystkie słowa, chyba najlepiej będzie po prostu dać sobie czas na przemyslenie.
napisał/a: Fila 2009-07-01 16:54
bardzo wolna, a czym się Twoim zdaniem różni miłość od zauroczenia? Po 6 miesiącach to chyba trudno mówić miłości, chyba, że się nie wiadomo co razem przeszło.