Dlaczego rodzina ma problem z akceptacją małżeństwa

napisał/a: A_K_W 2008-02-15 12:02
Mam spory problem i potrzebuję rady kogoś z zewnątrz, czyli was.Jestem szczęśliwą żoną cudownego człowieka, mamy ślicznego 2-miesięcznego synka ale... No właśnie, problemem jest to że z mężem jesteśmy bardzo za sobą, znaczy problemem jest to dla naszych rodziców. Nie pozwalamy mieszać między nami, nie słuchamy głupiego dogadywania na temat naszych partnerów i to zdanie współmałżonka jest dla nas najważniejsze. I to nam mają najbardziej za złe. Od swojego ojca, z którym z resztą się od tamtego czasu nie kontaktuje (nawiasem mówiąc nawet nie widział swojego jedynego wnuka, i nie wyraża chęci go zobaczenia) usłyszałam nawet,że tylko czeka aż mój mąż, który ciężko pracuje i kocha mnie ponad życie zacznie pić i mnie bić! A teściowa potrafiła namawiać mojego męża żebyśmy nie mieli dzieci bo później trudniej się rozwieść :( . Dochodzę do wniosku, że żyjemy w czasach gdzie normalne związki odchodzą w zapomnienie a króluje patologia. No bo jeśli my z mężem, gdzie tworzymy normalny związek ciężko pracujących ludzi, dbających o siebie i o dzidzusia jesteśmy nienormalni dla otoczenia, a np. małżeństwo moich teściów gdzie teść całe życie pił i bił jest normalne. Czy tylko my mamy takiego pecha do rodziny czy wy też macie takie problemy. A jeśli tak to jak sobie z nimi radzicie? Bo ja już wymiękam psychicznie, jestem pełna żalu, rozgoryczenia i tęsknoty za normalną rodziną, która się wspiera i pomaga sobie a nie cieszy się z potknięć. Ale takie rodziny to chyba tylko w telenowelach można spotkać.
napisał/a: kratka4 2008-02-15 23:10
Witaj Aneto
Wydaje mi się,że przez zachowanie twoich teściów i rodziców przemawia trochę zazdrości i trochę zdziwienia:)Zycie teściowej,gdzie mąż wiecznie pił,bił i awanturował się wpoiło jej taki obraz małżenstwa własnie.Dla niej takie małżeństwo jak wasze,bez kłótni bijatyk i awantur jest abstrakcją i niemożliwoscią po prostu.Nie wierzy w miłosc,stąd pewnie jej negatywne podejście do waszego życia pełnego miłosci.Ona tego uczucia nie zaznała i nie wie czym jest miłośc,kochajacy mąż w którym ma sie wsparcie.:)
Po drugie wszędzie się mówi o zdradach ,poniżanych kobietach,które dla miłości nawet pozwalają się bic i poniewierać,że może twoi rodzice i teście przez to też nie wierzą,że wasza miłośc przetrwa.Trudno co kolwiek powiedzieć ,gdy się nie widzi tej drugiej strony.Nie wiem czym sie kierują mówiąc wam takie okropne rzeczy:(
Powiem za to jedno,że super ,że możesz liczyc na swojego męza.:)To on jest dla ciebie najważniejszy i wasze dziecko i na tym skup swoja uwagę.Nie przejmuj się głupimi odzywkami rodziny,a jeśli zdaży się że znowu będa mieli coś do powiedzenia,to zapytaj ich czy chcieliby,zebyście tak zyli jak oni???Człowiek w zyciu powinien się szanować.Ja też nie mam udanych kontaktów z ojcem całe zycie mnie sie czepiał zawsze coś robiłam nie tak,i nawet teraz jak mam męża i dwoje dzieci potrafi swoje 5 groszy wcisnąc.Nie pozwalam sobie na to.Jestem dorosła to moje zycie skoro ci się nie podoba to trudno.
Musisz trochę się postawić stanowczo zaprotestować czasem i wyrażac swoje zdanie nie patrząc na to co ktoś o tobie pomyśli:)
pozdrawiam i życzę powodzenia
napisał/a: kobieta81 2008-02-16 10:23
Droga Anetko, zgadzam sie z pzredmówczynią.Największym szczęściem jest to żę Twój mąż stoi za Tobą , żyjecie według swoich własnych zasad i to jest najważniejsze.Ja nie miałam tak dobrze mój niedosżły mąż (jedynak , pracujący u mamusi-musiał wybierać miedzy mna i mamą miesiąc przed ślubem , bo miałam inne zdanie na temat ciasta na weselu-nieźle co, dostał ultimatum albo ja i eksmisja z domu i pracy albo ona )nigdy nie sądziłam że wybierze ją.Więc od tego czasu szanuje facetów którzy szanują rodziców ale zyją własnymi zasadami i własnym życiem.Wam sie uda , a jednym i drugim z czasem usta same sie zamkną.Tworzycie piękna , rozwijająca sie rodzinke :trzymajcie tak dalej .Wy macie juz swój świat z czasem zrozumieją a jeśli nie to szkoda czasu na przekonywanie kogoś.Pozdrawiam :)
napisał/a: andzia143 2008-02-16 17:18
Aneto,
nie pozwól by cokolwiek zburzyło Wasz spokój i miłość, która sie darzycie. Nikt nie ma prawa sie do Was mieszać i między Wami stawać. Nie patrz na opinie rodziców czy teściów, patrz na swoja rodzine. Jesteście zakochani, zgodni, wspieracie sie i tworzycie udany związek, w którym dobrze sie układa i to jest najważniejsze. TO TWOJE ŻYCIE!!! Pamiętaj o tym i to Tobie w nim ma być dobrze a nie rodzinie. Załozyłaś nową rodzinę i dbaj o nią. Wasza trójka jest najważniejsza a nie inni. Skoro rodzina tak podchodzi to powinnaś usiąść i szczerze im powiedzieć, powinniście wspólnie z nimi porozmawiać, żeby sie nie wtrącali, żeby nie mieszali między Wami. Zapytajcie czy chcą Waszego szczęścia, Waszego wspólnego szczęścia. Jesli tak, to powiedzcie, ze jesteście dla siebie najważniejsi (Ty i Twój mąż i Wasz dzidziuś) i że się kochacie i nic tego nie zburzy. Skoro jesteś szczęśliwa to dbaj o to i ciesz się tym. Macie siebie i to jest najważniejsze. Pozdrawiam :)
napisał/a: A_K_W 2008-02-16 18:47
Bardzo wam dziękuję za cenne rady. Dzięki wam powoli odzyskuję uśmiech na twarzy. pozdrawiam was serdecznie!!!