dlaczego seks jest zawsze kiedy on chce?
napisał/a:
~gość
2010-04-26 12:38
panuje nad wytryskiem jak zaden moj poprzedni partner.. naprawde mnie to wprawia w zdumienie ile czasu potrafi sie powstrzymywac zeby mnie doprowadzic i samemu wczesniej nie skonczyc.. wiec z tym nie ma problemu..
punkt G mam.. ale najlepiej nam wychodzi pobudzanie go przy masturbacji...
problem w tym ze on nie chce "zabawiac sie na okrągło" .. raz max dwa przy jakims święcie jak wczoraj
i ma poczucie spełnionego obowiazku.. nie jestem w stanie go przekonac do wiekszej ilosci.. on po prostu nie chce..
punkt G mam.. ale najlepiej nam wychodzi pobudzanie go przy masturbacji...
problem w tym ze on nie chce "zabawiac sie na okrągło" .. raz max dwa przy jakims święcie jak wczoraj
i ma poczucie spełnionego obowiazku.. nie jestem w stanie go przekonac do wiekszej ilosci.. on po prostu nie chce..
napisał/a:
~gość
2010-04-26 13:04
Najwyraźniej masz wieksze lipido niż twój facet, z tym się chyba nie da nic zrobić, chociaż może jakieś afrodyzjaki, choć sam nie wiem czy to działa. Zjedzenie czekolady i truskawek miałoby cos pomóc.??
napisał/a:
wwakatarzyna
2010-04-29 13:43
Zdecydownie większe libido..
oj biedna ty
ja w miałam podobny problem, jak chcesz to juz na priva wysle ci jak znalazłam rozwiazanie
oj biedna ty
ja w miałam podobny problem, jak chcesz to juz na priva wysle ci jak znalazłam rozwiazanie
napisał/a:
~gość
2010-05-01 22:50
wwakatarzyna, czekam na odp na pw.. hmm... :)
napisał/a:
~gość
2010-05-02 09:41
a może warto sposób umieścić na forum, dla innych ludków z podobnym problemem :) a w odwrotną stronę to działa?
napisał/a:
~gość
2010-05-05 19:06
hmm..vanilla, dowiedziałam sie co nieco.. ale generalnie znalezienie sobie partnera tylko do seksu to nie jest dla mnie rozwiazanie, nawet jesli mialoby byc ostateczne.. seks nie jest najwazniejszy w zwiazku.. i juz wole zeby bylo tak jak jest..
a w ogole... to jemu sie ostatnio chce... ale kiedy nie mozna - płodne.. rrr
a w ogole... to jemu sie ostatnio chce... ale kiedy nie mozna - płodne.. rrr
napisał/a:
~gość
2010-05-05 19:29
może feromony czy coś tam tak działa? Albo chce mu się, żeby pokazać że mu się chce, ale i tak nie można... bo ja mam podobnie, jak wiem, że seksu nie będzie, to nieraz chce mi się bardzo. Ale jak się mnie rozgrzeje to z reguly mam ochote (chyba że kłótnia, zmęczenie etc), tylko że mój chciałby żebym ja inicjowała... muszę się jakoś przemóc, bo to nie jest tak, że ja nie chcę, tylko że mi się nie chce rozpoczynać :P
napisał/a:
~gość
2010-05-05 20:23
nie wiem, może, raczej jego wrodzona przekora..
pomysl ze jak zaczniesz.. to pozniej bedzie bardzo bardzo fajnie... mmm.. moze warto od czasu do czasu zebys to Ty zaczeła.. na pewno go tym bardzo uszczesliwisz.. tylko zeby sie nie przyzwyczail ..
pomysl ze jak zaczniesz.. to pozniej bedzie bardzo bardzo fajnie... mmm.. moze warto od czasu do czasu zebys to Ty zaczeła.. na pewno go tym bardzo uszczesliwisz.. tylko zeby sie nie przyzwyczail ..
napisał/a:
~gość
2010-05-05 22:00
wiem, że fajnie, żebym ja zaczęła, ale jakoś mi nie wychodzi :P popracuję nad tym ;)
napisał/a:
cichaaaa::)
2010-05-06 13:20
ja tez nad tym pracuje
napisał/a:
~gość
2010-05-06 17:59
To ci doradziła katarzyna. ??
napisał/a:
~gość
2010-05-06 18:04
niewazne kto.. ale w sumie tak sobie mysle ze to mogloby byc rozwiazanie w przypadku zwiazkow ktore sa ze soba juz tylko formalnie.. za duzo ich laczy zeby sie mogli rozstac, za duzo dzieli zeby mogli czerpac przyjemnosc z seksu...
ale nie w zwiazku takim jak moj..
zreszta wiem juz o co kaman.. pogadałam z D.
na blogu napisałam co z tej rozmowy wynikneło..
ehh.. latwe dla mnie to to nie bedzie.. :P
[ Dodano: 2010-05-16, 18:16 ]
ps znalezlismy rozwiązanie.. on powiedzial ze jak tylko przestanę w kolko inicjowac.. to nie jest dla niego problemem seks raz dziennie :) ze on sam z siebie bedzie zaczynal.. tylko zebym mu na to pozwolila.. :) mogę go kusic jakimis seksownymi ciuszkami.. spac bez pizamek... a on juz sie zajmie resztą.. :P
raz dziennie! (kiedy są nieplodne oczywiscie)
ale nie w zwiazku takim jak moj..
zreszta wiem juz o co kaman.. pogadałam z D.
na blogu napisałam co z tej rozmowy wynikneło..
ehh.. latwe dla mnie to to nie bedzie.. :P
[ Dodano: 2010-05-16, 18:16 ]
ps znalezlismy rozwiązanie.. on powiedzial ze jak tylko przestanę w kolko inicjowac.. to nie jest dla niego problemem seks raz dziennie :) ze on sam z siebie bedzie zaczynal.. tylko zebym mu na to pozwolila.. :) mogę go kusic jakimis seksownymi ciuszkami.. spac bez pizamek... a on juz sie zajmie resztą.. :P
raz dziennie! (kiedy są nieplodne oczywiscie)