dość trudna sytuacja, proszę o opinię

napisał/a: betalek 2011-03-24 17:40
Witam, jestem nowa na forum i jak na razie czytałam sobie Wasze tematy, ale postanowiłam również założyć temat. Mam nadzieję, że nie wyśmiejecie mojego podejścia jakoś bardzo:)
Otóż jakieś 2tyg temu poznałam chłopaka przed weselem kuzynki na którym mieliśmy razem drużbować. Facet na pierwszy rzut oka miły, spokojny i troszkę nieśmiały. Na weselu zaczęło się dosyć drętwo, nawet myślałam że mnie nie polubił. Ale zaczęli dość szybko pić i po paru kieliszkach zaczęliśmy rozmawiać, też był skrępowany i widać stremowany ale już było lepiej niż na początku. Ale później przesadził z tym piciem i był już całkiem śmiały i było widać że się mu podobam, tyle że ja jestem raczej mało ufna więc byłam miła ale cały czas powtarzałam że uwierzę cokolwiek w jego słowa ale jak będzie trzeźwy i nie ukrywam, że byłam troszkę zirytowaną tą sytuacją że jest w takim stanie. Słyszałam wiele opinii,że nikt go w takim stanie nigdy nie widział i to nie w jego stylu się tak upić, a że odstawił dopiero co antybiotyki to myślę że mogło to też wpłynąć. Ale mówiąc ogólnie był zainteresowany, mi szczerze też się spodobał i wyczułam w nim dobrego człowieka-nie wiem coś miał w sobie takiego. W drugim dniu jeszcze nie doszedł do siebie a przymilał się jeszcze bardziej, ja miło ale nie pozwoliłam się pocałować jak chciał itp, choć i tak pokazałam na pewno zainteresowanie bo byłam wyjatkowo milutka.

Pozniej byłam pewna ze kontakt sie jakos odnowi, utrzyma ale sie niestety przeliczyłam. Nie odezwał się nic (nie miał mojego numeru, ale dla chcacego nic trudnego zdobyć). Ja znalazłam go na nk i dlugo sie wachałam czy sie odezwac, ale stwierdziłam ze raz się zyje i napisałam z 5 dni po weselu jak sie czuje i czy doszedł do siebie po weselu, on mi na to odpisał krótko że doszed:)ł. i tyle.. I wiem że pewnie szukam dziury w całym i nie ma co myslec, ale nie moge jakos przestac bo mysli o nim powracaja do mnie co jakiś czas. Dowiedziałam się tez ze wyjezdza niedlugo za granice do pracy, wyjezdza sezonowo na 3-6miesiecy. a mi powiedział że jest 2,5roku sam a ostatnia dziewczyna zdradziła go jak wyjechal do pracy. Sam nie dość ze nie wyglada to jeszcze szwagier jest jego kuzynem i go dobrze zna i wie ze jakies krecenie z dziewczyna dla zabawy nie jest w jego stylu. On tylko w sumie stwierdził że on był inny ( bardzo zabiegajacy), jakby nie brał takiej opcji pod uwage ze najnormalniej mnie olał i już. Ma nas a raczej siostre ze szwagrem odwiedzić, choc mam watpliwości czy to zrobi.. juz mam jakis tam plan jak bede sie zachowywac miło ale olewczo, jakoś muszę dać radę. Ale ja jeszcze szukam jakis wyjasnien, ze moze mu wstyd, moze odebrał mojego smsa ze zle o nim myslę , ze napisałam z ironią bo sie tak opił wiec musial dlugo dochodzic do siebie, nie wiem...
Szczerze to czytajac to forum te mysli mi przyszly do glowy patrzac na posty facetów, nawet nie wiedziałam że oni tez umieja sie przejmowac sytuacjami z dziewczynami, bać się itp.:)
Proszę o Wasze opinię, nawet te najgorsze;) mile widziane opinie płci męskiej:D
napisał/a: niceone 2011-03-24 21:03
Jeżeli nie jest podrywaczem, jest niesmiały, ma za soba zwiazek ktory zaowocował tym że panna go zdradziła...

Coż, może po prostu wykaż sie inicjatywą, zacznij sama utrzymywac z nim kontakt, odzywać sie do niego, może okazanie zainteresowania go ośmieli. Może faktycznie mu głupio jak się spił i zachowywał jak nigdy przedtem. I teraz myśli że nie ma żadnych szans... Nie masz nic do stracenia, oprócz czasu przy kompie...
napisał/a: postmortem69 2011-03-25 07:49
Może będę troche nieczuły, ale skąd Ci przyszło do głowy, że facet wiąże z Tobą jakieś plany? Facet na imprezie interesuje się Tobą, dodatkowo jeszcze wstawiony - daleki byłbym od snucia domysłów co do tego, że to był początek czegoś "poważniejszego". Zrozum, był sam, trochę nieśmiały, więc dla kurażu wypił (nie sądź od razu, że z Twojego powodu) i po prostu chciał się dobrze bawić w miłym towarzystwie. A po weselu wszystko wróciło do normy, o czym świadcze to, że nie kontunuował znajomości. Dlatego łatwiej i bezpieczniej będzie dla Ciebie, jeżeli założysz, że była to zwykła imprezowa znajomość i nic z tego moż enie wyjść. Innymi słowy nie rób sobie wielkich nadziei, a rozczarowanie będzie mniejsze.
napisał/a: betalek 2011-03-25 08:37
postmortem69 napisal(a):Może będę troche nieczuły, ale skąd Ci przyszło do głowy, że facet wiąże z Tobą jakieś plany? Facet na imprezie interesuje się Tobą, dodatkowo jeszcze wstawiony - daleki byłbym od snucia domysłów co do tego, że to był początek czegoś "poważniejszego". Zrozum, był sam, trochę nieśmiały, więc dla kurażu wypił (nie sądź od razu, że z Twojego powodu) i po prostu chciał się dobrze bawić w miłym towarzystwie. A po weselu wszystko wróciło do normy, o czym świadcze to, że nie kontunuował znajomości. Dlatego łatwiej i bezpieczniej będzie dla Ciebie, jeżeli założysz, że była to zwykła imprezowa znajomość i nic z tego moż enie wyjść. Innymi słowy nie rób sobie wielkich nadziei, a rozczarowanie będzie mniejsze.


Ale ja się cieszę że jesteś szczery i nie poczułam, że jesteś nieczuły tylko szczery i mówisz co myślisz:) z pewnością masz rację, dlatego ciężko mi było ten temat założyć żeby nie wyjść na idiotke..ale jestem tu dość anonimowa że jest łatwiej.
A co do tego, ze był sam to jestes w błędzie...bo to raczej ja byłam sama i siedziałam z nim i jego znajomymi więc nie miał powodu się stresować swoimi znajomymi;)a poznaliśmy się przez kogos wczesniej tuz przed weselem, a że był do mnie nieśmiały i skrępowany a do innych luźny i śmiały skłoniło mnie do takich podejrzeń. Co nie oznacza, że robie sobie wielkie nadzieje, bo ja czuję ze napewno nic z tego nie będzie bo ten wyjazd za granice i tak urwalby kontakt. Chcę tylko zebym nie zrobila czegos przez dumę a pozniej załowała ze nie sprobowałam..
napisał/a: postmortem69 2011-03-25 10:06
betalek napisal(a):A co do tego, ze był sam to jestes w błędzie...bo to raczej ja byłam sama i siedziałam z nim i jego znajomymi więc nie miał powodu się stresować swoimi znajomymi;)


Pisząc "sam", miałem na myśli: bez dziewczyny, bez partnerki.

betalek napisal(a): Chcę tylko zebym nie zrobila czegos przez dumę a pozniej załowała ze nie sprobowałam..


No cóż, ja zawsze wychodzę z założenia, że robienie jest lepsze niż nie-robienie, trzeba tylko z początku ustawić się do tego w pewnym dystansie emocjonalnym. No i pamiętaj, tylko na forum jesteś dość anonimowa.
napisał/a: betalek 2011-03-25 10:53
postmortem69 napisal(a):
....No i pamiętaj, tylko na forum jesteś dość anonimowa.


Wiem, dlatego tak się zastanawiam i wacham czy cokolwiek robić. Nie jestem nastolatką żeby latać za kimś i nie chcę tego. Utrudnia mi sprawę mój dość duży temperament, bo ja lubię działać, nie lubię nie zamkniętych spraw i urwanych nagle znajomości, co poradzę że taka już jestem:) ale dumę i honor tez mam dlatego czekam na dalsze opinie i dopiero coś zrobię lub zostawie to tak jak jest
napisał/a: niceone 2011-03-25 16:21
postmortem69 napisal(a):Może będę troche nieczuły, ale skąd Ci przyszło do głowy, że facet wiąże z Tobą jakieś plany? Facet na imprezie interesuje się Tobą, dodatkowo jeszcze wstawiony - daleki byłbym od snucia domysłów co do tego, że to był początek czegoś "poważniejszego". Zrozum, był sam, trochę nieśmiały, więc dla kurażu wypił (nie sądź od razu, że z Twojego powodu) i po prostu chciał się dobrze bawić w miłym towarzystwie. A po weselu wszystko wróciło do normy, o czym świadcze to, że nie kontunuował znajomości. Dlatego łatwiej i bezpieczniej będzie dla Ciebie, jeżeli założysz, że była to zwykła imprezowa znajomość i nic z tego moż enie wyjść. Innymi słowy nie rób sobie wielkich nadziei, a rozczarowanie będzie mniejsze.


O nie.... ja zrozumiałem że dziewczyna poznała fajnego chłopaka - i ma powody przypuszczać że on się po prostu wstydzi wyjść z jakąkolwiek inicjatywą... Chyba nikt tu nie liczy że on się od razu zakochał czy coś, więc o jakich nadziejach piszesz? O jakim "bezpieczeństwie", rozczarowaniu? Ona się odezwie sama jeszcze z raz czy dwa i może faktycznie coś zaskoczy. A jak nie, to chyba nie będzie wielkim problemem że ona się odezwała pierwsza czy nawet próbowała umówić?
Nie bądźmy dziecinni - jest dziewczyną, ale to nie znaczy że sama nie może spróbować poderwać kogoś kto wpadł jej w oko? A że może nie być zainteresowany to normalna rzecz, od tego się nie umiera.
Bez sensu by każdy zakładał że to tylko "imprezowa znajomość" i siedział cierpliwie w domu aż to drugie się odezwie. To że on nie kontynuował znajomości może świadczyć o wielu rzeczach, nie koniecznie o tym że ona nie ma zadnych szans u niego...
napisał/a: postmortem69 2011-03-25 20:21
niceone napisal(a):O nie.... ja zrozumiałem że dziewczyna poznała fajnego chłopaka - i ma powody przypuszczać że on się po prostu wstydzi wyjść z jakąkolwiek inicjatywą... Chyba nikt tu nie liczy że on się od razu zakochał czy coś, więc o jakich nadziejach piszesz?


O tych kiedy liczyła, że on się odezwie, a tu nic z tego.

niceone napisal(a): O jakim "bezpieczeństwie", rozczarowaniu? Ona się odezwie sama jeszcze z raz czy dwa i może faktycznie coś zaskoczy. A jak nie, to chyba nie będzie wielkim problemem że ona się odezwała pierwsza czy nawet próbowała umówić?
Nie bądźmy dziecinni - jest dziewczyną, ale to nie znaczy że sama nie może spróbować poderwać kogoś kto wpadł jej w oko? A że może nie być zainteresowany to normalna rzecz, od tego się nie umiera.


Ale ja wcale nie napisałem, że Ona ma nic nie robić, wręcz przeciwnie, tylko ostrożnie. Jak chcesz upolować królika nie wyskakujesz na niego z radosnym wrzaskiem, tylko go powolutku podchodzisz. To są "łowy". Tym bardziej jak on faktycznie jest nieśmiały to "natarczywe pukanie do drzwi" może go wystraszyć i zniechęcić. Poza tym betalek sama napisła, że ma swoją dumę i honor.

niceone napisal(a):Bez sensu by każdy zakładał że to tylko "imprezowa znajomość" i siedział cierpliwie w domu aż to drugie się odezwie. To że on nie kontynuował znajomości może świadczyć o wielu rzeczach, nie koniecznie o tym że ona nie ma zadnych szans u niego...


Lepiej "założyć" gorszą wersję i miło się zakoczyć jak się nie potwierdzi, niz się okrutnie rozczarować. A jak w gre wchodzą emocje to wcale nie jest przyjemne. A to czy ma szanse, czy nie to betalek sama wie, w końcu to ona spędziła z nim czas a nie my. Tak więc jak chłopak nic nie robi, to powinna faktycznie sama spróbować, tylko żeby to nie wypadło nazbyt deperacko. I tyle.
napisał/a: ~gość 2011-03-26 00:42
Autorko, czy jest sens starać się o faceta, który tankuje jak mała cysterna a potem się do Ciebie dobiera ? On może to robić na każdej imprezie i z każdą laską. Chyba nie jesteś aż taką desperatką ?
napisał/a: betalek 2011-03-26 07:57
Dzięki niceone za obronę:) idealnie zrozumialas to o co mi chodzi:) A postmortem69- ja włąsnie odebrałam Twojego posta zeby nic nie robic;) a o tym zeby sie nie narzucac ja wiem;) no wlasnie mam dume az czasami za bardzo:P jeden kolega tak stwierdzil, ze za duza dumę czasami mam.
napisal(a):Autorko, czy jest sens starać się o faceta, który tankuje jak mała cysterna a potem się do Ciebie dobiera ? On może to robić na każdej imprezie i z każdą laską. Chyba nie jesteś aż taką desperatką ?

Ale on się do mnie nie dobierał, powiedziałabym bardziej ze sie przymilał, ale ogolnie to bardzo sie grzecznie zachowywał, a ja moze troszke żeruje na opinii innych o nim, że pierwszy raz tak przesadził z alkoholem i też rozumiem ze czasami moze sie kazdemu zdarzyć. Aha no i ja nie jestem pewna ze juz bym cos z nim chciala, nie, bo na jakiej podstawie, za malo sie znamy, ale poznac lepiej bym chciała i sie przekonac:)
napisał/a: ~gość 2011-03-26 10:39
No to bierz się za niego jak chcesz się przekonać. Twoje życie, Twoje wybory.
napisał/a: niceone 2011-03-26 15:34
postmortem69
Az mi się śmiać chce jak czytam teksty typu "okrutnie rozczarować" w połączeniu z domyślnym koszem od kogoś kogo się prawie nie zna (więc nie można być zakochanym i mieć potem złamanego serca).
Uważam że jak ktoś ma wielkie nadzieje po jednej imprezie z facetem, odczuje wielki ból jak on się okaże nie zainteresowany randką - to niech lepiej wraca do romansów. my tu nie mówimy o wielkiej miłości, zakochaniu, nadziejach na dom, trójkę dzieci i psa, chodzi tylko o randkę z facetem który autorce wpadł w oko. Widzisz różnicę? Zawód będzie zawsze - jak to przy odrzuceniu. Ale to normalna rzeczy i wielu ludzi to przeżywało wielokrotnie. Od tego się nie umiera, ani nawet nie leży tydzień w łóżku oglądając romanse z paczką chusteczek... a jak Ty tak masz to współczuję