Dowód

napisał/a: wakatka 2012-05-29 23:08
Witam Wszystkich,
Czas nadszedł by podzielić się moim smutkiem z szerszym gronem. Mój mąż chyba mnie zdradził. Dlaczego chyba, dlatego, że sam się nie przyzna, a ja nie mam na to dowodu. Pewnego razu po powrocie ze służbowego wyjazdu (czytaj totalny ochlej i burdel), znalazłam w koszu z brudną bielizną koszulę zaplamioną fluidem (okolice ramienia/barku). No i się zaczęło. Mój mąż, notoryczny kłamca, zaczął zmyślać, że to nie on miał ja na sobie, że ktoś pożyczył itp itd. Po kilku miesiącach użerania się z nim i kłótni, wyzywania od idiotek, że to nie jego sprawka, zażądałam by przedstawił mnie koledze, który bawił się w tej koszuli - mężulo zmiękł. Okazało się, że jednak on miał koszulę na sobie, ale to był tylko jeden taniec i to nic nie znaczy, do niczego nie doszło i nie miało dojść bo on tylko mnie kocha... działo się. Wtrącę jeszcze, że jak mężuś zdrowo pochla to film się urywa i jak mu wierzyć, że do niczego nie doszło, a wiem, że na tych wyjazdach za kołnierz nie wylewał. Cała ta plątanina trwał kilka lat (sama nie wiem dlaczego), później nie miałam do niego żadnych zastrzeżeń, raz było lepiej raz gorzej. Wiedział, że mu nie wierzę, ale nie starał się też żeby to zaufanie odzyskać. No, rozpisałam się, ale do rzeczy, chcę mieć jakieś 100% potwierdzenie, że (zakładam) mówi prawdę, za rękę go nie złapałam, w telefonie, poczcie nic, wszystko do jest do mojego wglądu bez tajemnic, nie wychodzi sam prywatnie, ale co robi w pracy nie wiem, więc może ma ktoś jakieś patenty, żeby się tego dowiedzieć. Czekam.
napisał/a: voice02 2012-05-30 00:01
Nie zadręczaj się i odpuść. Naprawdę. Żeby to jeszcze była sprawa sprzed miesiąca, dwóch, ale to ciągnie się któryś rok. To jest paranoja.
napisał/a: ~gość 2012-05-30 08:44
Ale fluid na koszuli to jeszcze żaden dowód. Mógł gdzieś przenosić nawaloną laskę i otarła się o jego ramię. Jak ma czysty telefon i pocztę to może szukasz dymu tam gdzie go nie ma ?
napisał/a: wakatka 2012-06-01 00:27
Dzięki, ale nie jest sedno w tym czy zostawić czy rzucić, ale w tym, że chcę znać prawdę. Czytałam i może ktoś słyszał o możliwościach wykrywaczy kłamstw, hipnotyzerów; może elektrowstrząsy - nie, to będzie zależało od tego jaka jest ta prawda.
napisał/a: jadzia1820001 2012-06-01 00:48
A co to zmieni , że będziesz znała prawdę ?? Być może Twój mąż niczego złego nie zrobił a Ty się sama nakrecasz ?? I właśnie takie wmawianie mu że zdradził będzie powodem waszej rozłąki ?? Zastanów się nad tym .
napisał/a: kwiatlotosu2 2012-06-01 09:30
wakatka, być może nic złego nie zrobił, albo był to jednorazowy "wyskok" i teraz żadnych dowodów na to nie znajdziesz.
Trzeba było kuć żelazo póki gorące, teraz po kilku miesiącach ciężko będzie Ci poznać prawdę.
napisał/a: voice02 2012-06-01 15:33
kwiatlotosu napisal(a):wakatka, być może nic złego nie zrobił, albo był to jednorazowy "wyskok" i teraz żadnych dowodów na to nie znajdziesz.
Trzeba było kuć żelazo póki gorące, teraz po kilku miesiącach ciężko będzie Ci poznać prawdę.


Jakich miesiącach??? Przecież napisała, że było to kilka lat temu!! LAT!!!!:

wakatka napisal(a):Cała ta plątanina trwał kilka lat (sama nie wiem dlaczego), później nie miałam do niego żadnych zastrzeżeń, raz było lepiej raz gorzej.
napisał/a: wakatka 2012-06-01 23:53
Nie potrafię zaufać mu, nie wierzę w jego słowa. A jak niby mam wierzyć skoro on sam może nic nie pamiętać bo był pijany? Prawda jest kluczem, udowodniona z najbardziej wiarygodnego źródła, trzeba tylko wpaść na pomysł jak to zrobić.
napisał/a: Kratunia 2012-06-02 00:38
To może zapytaj kogoś z jego pracy, kto tam z nim był. Jakiegoś kolegę. Albo panią z kadr. Aha, ale to chyba nie była integracja, tylko raczej szkolenie? To może pani z kadr nie było. Jeśli się już upierasz, to możesz iść do wróżki. Albo przeanalizuj, jakie kobiety tam były i czyj mógł być fluid. PS Ja tez myślę, że jeśli fluid był na ramieniu, to kobieta mogła otrzeć się w tańcu albo wpaść na Twojego męża w tłumie.
napisał/a: Twój Detektyw 2012-07-02 12:22
Motivanda napisal(a):To może zapytaj kogoś z jego pracy, kto tam z nim był. Jakiegoś kolegę. Albo panią z kadr.
To może pani z kadr nie było. Albo przeanalizuj, jakie kobiety tam były i czyj mógł być fluid.


Nie rób tego błędu!! Nie pytaj o niego w pracy, każdy zaprzeczy. On się szybko dowie o tym i koniec.
Najtrudniejsze są dowody do niezdobycia w środowisku pracy. Zawsze z tego wybrnie. To cięzki temat.

Motivanda napisal(a):PS Ja tez myślę, że jeśli fluid był na ramieniu, to kobieta mogła otrzeć się w tańcu albo wpaść na Twojego męża w tłumie.


Taaaa.... miałem już wielu Panów którym się blondynki bądź brunetki przez przypadek ustami na koszuli ocierały zostawiając szminkę.
Nie wierzcie w cuda....
Podejrzenia jak najbardziej są na miejscu i mogą świadczyć o tym, że coś było.... tym bardziej, że małżonek zareagował agresywnie na pytanie zony o tę koszulę.....
Nic bez przyczyny się nie dzieje....
Zasugerowałbym baczniejszą obserwację. Może zwrócić uwagę na jego telefon.... czy ma jakieś dziwne sygnały, smsy... czy chodzi z nim do ubikacji i pod prysznic.
To pierwsze symptomy.....
Warto zwrócić na to uwagę.
napisał/a: Martynka35 2012-09-11 10:03
Jeszcze z poprzedniego związku (facet po przejściach, który szukał jakiejś przystani niestety trafiło na mnie), pozostał mi programik, który instaluje się na komputerze. Program ten rejestruje wszystko, co się na tym komputerze dzieje - nawet jeśli skasujesz historię, hasła i te rzeczy, on i tak wszystko pamięta. Ja korzystałam z [Mod: reklama usunięta] ale jak poszukasz w necie, znajdziesz ich więcej. Dzięki temu dowiedziałam się, że "mój" mężczyzna szukał tej przystani nie tylko u mnie. Teraz wiem, że większość flircików zaczyna się niewinnie w sieci, już na tym etapie warto reagować, jeśli myśli się poważnie o ratowaniu związku, albo szybko chce się "wyreklamować" z takiej potencjalnie toksycznej znajomości.

[ Dodano: 2012-09-11, 21:34 ]
turystka napisal(a): [Mod: reklama usunięta] i.


Chciałam tylko pomóc, ale widać ktoś jest przewrażliwiony. Ojej, teraz będę musiała oddać te kilka tysięcy, które wzięłam za "reklamę"

W razie co pisz pw, chętnie pomogę.