Dziewczyna - pewien problem

napisał/a: fertyg45 2009-04-21 21:25
Witam
Mam problem z dziewczyną.. Otóż powiedziałem jej o wypadzie na noc teatrów , z soboty na niedzielę. Jednak jej rodzice się nie zgadzają na to :/ Ja natomiast mógłbym bez przeszkód jechać, i mam na to ochotę, bo to okazja raz na rok. Powiedziałem jej że pojadę (nie chcę być uzależniony od niej we wszystkim i to mój manifest). na to ona stwierdziła że "wogóle się z nią nie liczę, że nie pomyślałem że jej będzie przykro bo ona chce jechać ale nie może..". Czy powinienem ustąpić i nie pojechać bo "jej będzie przykro" ? A może to ona nie liczy sie ze mną ? Czy to nie "choroba" w związku ?

Z góry dzięki za pomoc
napisał/a: przemek0810 2009-04-21 21:44
Wytłumacz jej, że taka okazja jest raz do roku i chciałbyś to zobaczyć, że to nic nie zmienia między Wami z Twojej strony.
Radził bym jeszcze porozmawiać samemu z jej rodzicami. Wszystko im delikatnie wytłumaczyć.
No i... iść
napisał/a: Patka2 2009-04-21 21:48
Musicie sie nauczyć kompromisu. jedno z Was musi ustapić i nie wypominać tego drugiej osobie.
napisał/a: ~gość 2009-04-21 21:56
wiesz, może jakoś agresywnie czy jakoś źle jej powiedziałeś że pojedziesz? trochę manipulacji w związku czasem się przydaje :P trzeba umiejętnie przedstawić sprawę, w sumie w relacjach z rodzicami też ;)
napisał/a: Dzwoneczek1 2009-04-21 21:58
No pewnie...fertyg45, Ty to ty Ona to Ona, i to,że jesteście razem nie oznacza,ze masz rezygnować z czegoś,co sprawi Ci przyjemnosć...Rozumiem,ze jej przykro, ale to jest zapęd toksyczny z jej strony:)
napisał/a: ~gość 2009-04-21 22:19
Patka napisal(a):Musicie sie nauczyć kompromisu. jedno z Was musi ustapić i nie wypominać tego drugiej osobie.


Zapamietajcie to wszyscy zanim zaczniecie sie klucic z 2 polowka o cos !!!!!
Kazdy pisze o szczerosci, zaufaniu itp spoko, ale to i sie wydaje jest tez b wazne w relacjach
napisał/a: Misia7 2009-04-22 07:37
Patka napisal(a):Musicie sie nauczyć kompromisu.

Też się z tym zgadzam. Żaden związek bez kompromisów nie przetrwa. Jedno z was musi ustąpić. Musicie się poprostu dogadać
napisał/a: pszczółka maja 2009-04-22 11:15
A ja uwazam,że dziewczyna ma rację.Bo z tego co napisałeś,to nie obchodzi Cię,że ona chce jechać,ale musi przecież słuchać rodziców.Inaczej by wyglądała sytuacja,gdyby nie chciała jechać i koniec-dla focha.
Odwróć sytuację i pomyśl jak byś się czuł na jej miejscu.Dobry jest pomysł porozmawiania z jej rodzicami.
Niestety,ale ona nie pojedzie jeżeli rodzice jej nie pozwolą.Jezeli nie uda Ci się wytłumaczyć im wyjazdu,to powinieneś nie jechać.Co innego wyjście z kolegami,gdzie nawet nie chcesz,aby szła,a ona się nie powinna pchć,bo to Twój czas w związku.A co innego wyjazd,który miał być wspólny.
Związek oznacza bycie razem nawet w sytuacjach które Ci nie pasują.
Jezeli stawiasz swoją przyjemność na pierwszym miejscu w związku w sytuacji kiedy ona nie ma wpływu na decyzję,czy jedzie czy nie,to stawiasz siebie przed nią.A w związku chodzi o to,aby widzieć i wiedzieć,że ta druga osoba jest ważniejsza.To samo dotyczy jej.
Ale nie w sytuacji kiedy któreś z Was nie może samo o sobie decydować.A z tego co piszesz ona jeszcze nie może(rodzice).
napisał/a: Misia7 2009-04-22 11:17
pszczółka napisal(a):Związek oznacza bycie razem nawet w sytuacjach które Ci nie pasują.
\
Podpisuję się pod tym
napisał/a: TheReds 2009-04-22 11:28
Ja przyznam racje obu strona

Nie może być tak że jak jedna strona nie moze gdzieś isc to druga ma być zamknieta w klatce ..

Ale to mogles troche inaczej rozegrac , mogles jakos delikatniej powiedziec , pokazac ze bardzo Ci na tym zalezy szczególnie że to tylko jedna noc !

Porozmawiaj z nią na spokojnie , napewno sie uda !
napisał/a: pszczółka maja 2009-04-22 11:43
A ja się uprę przy swoim.Skoro to miał być wspólny wypad,to w zaistniałej sytuacji już go nie ma.Nie powinien więc sam jechać.
A co do stwierdzenia,że to tylko jedna noc.Taaaaaaaaaaaaaak.
Od jednej nocy,wyjścia itp.się zaczyna.A później już się widzi tylko siebie.A W ZWIĄZKU NIE O TO CHODZI!!!!!!
Powtarzam.Co innego wyjście,które się od początku planuje jako "dla siebie"-samodzielnie.Takie w związku,także muszą być.Ale tu-to inna sprawa.
napisał/a: TheReds 2009-04-22 11:51
pszczółka maja,

Możliwe że tak może być , ja zreszta też bym nie chcial jechać bez Mojego Skarbusia no ale każdy może mieć inne zdanie