Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

dziewczyna zerwała.. dziwna sytuacja

napisał/a: shelle 2009-12-02 11:55
Witam zaczne od tego iz bylismy razem 3lata 7miesiecy dokladnie ja mam 20 lat ona 19. zaczelismy razem chodzic jeszcze w LO. wiadomo jak to bywalo w zwiazku lepsze i gorsze dni chociaz nigdy nie bylismy na siebie obrazeni dluzej niz kilka h;/ i nagle pewnego razu wszytko sie rozlecialo a dokaldnie wtedy gdy ona pojechala na studia do wiekszego miasta wczesniej mala co wychodzila duzo sie uczyla bo chciala sie dostac na dobre studia. Studiuje w tym samym miescie co ja. z poczatq bylo ok po 3-4tyg zaczela dziwnie sie zachowywac olewala mnie itd a ja craz bardziej sie staralem zeby jej nie stracic...zmienila sie nagle o 360stopni na gorsze.. w koncu mi pisze na gg ze chce pzrerwy nie chcialem jej i na nastepny dzien pojechalem do niej z kwiatami jednak nie chciala tego sluchac.powiedziala ze musi ja miec i juz przyzwyczaic sie do nowego zycia. po kilku dniach dzowni i mowi ze ze mna zrywa bo juz nic do mnie nie czuje... zalamalem sie bardzo i do niej pisalem i dzownilem.. nie odbierala.dopiero jak worcila do domu po jakis 4 dniach tzn do rodzinnego miasta spotkalismy sie na peronie bo pisala ze chce mnie zobaczyc wiec przyjechalem byla bardzo mila i zachowywala by sie ajkby nic sie nie stalo i przyjechal po nia ojciec.pisala do mnie na gg czy jej wybacze i ze chce byc ze mna ale ejszcze nie teraz.po kilku dniach spotkalismy tzn namowilem ja na spotkanie pytala czy dalej cos do niej czuje czy chcialbym byc z nia itd oczywiscie odpoowiedzialem ze tak a ona ze ejszcze potzrebuje troche wolnosci , w koncu zaczela sie przytulac i zaczelka mnie calowac mowila ze tego jej najbardziej braskowalo ..;/ i wyszlo tak ze wyladowalismy w lozku , nastpenego dnia mysalem ze juz jest ok tak sie zachowywala przynajmniej pisala eski ze nie moze pzrestac myslec itd. i to sie stalo jakos sroda zcwartek przyszedl week ja worcilem do rodzinnego miasta a ona ani slowem sie nie odezwala napsialem jej eska nie odp i w pon ajk worcilem dowiedzialem sie od jej siory ze miedzy nami to jzu koniec i spotyka sie z jakims kolesiem. napsialem do niej eska ze mogla byc ze mna chociaz szczera i zeby sie okreslila. odpisala zebym skasowal jej nr nie pisal i nie dzownil ze to jej ostateczna decyzja. i tak zrobilem. po 2 dniach dzowni do mnie i tluamczy mi sie ze z nikim sie nie spotyka ani nie spotykala i miala sie spotkac ale nie spotkala i tam jeszcze poagdalismy chwile o pierdolach. ja do niej nic nie pisalem ona etz sie nie odzywala w andrzejki mialem wypadek znalazlem sie w szpitalu;/ona dowiedziala sie o tym i pisala do mnie dzownila ale mi sie akurat tel rozladowal rano odczytalem eski typu kto co i jak gdzie to sie stalo i txt typu ":* moje biedactwo" gdzy odebral;em potem tel od niej tez pytala co i jak sie stalo opowiedzialem jej o tym a ona mi zaczyna opowaiodac jak to na jakies imprezie sie z kolezankami zbijala z kolesi co ja blagali pol imprezy o nr kom.nie wiem czy chciala zebym byl zazdrosny czy co. potem naspailem jej eska zeby mi powiedziala jak w koncu ejst miedyz nami ze pisze na poczatq ze to koniec 0 kontaltu a potem nagle dzowni.napisalem jej ze jak juz nic nie czuje to zebysmy sie nie kontaktowali bo tlyko mi robi zludne nadzieje... nic nie odp zadzownielm do niej po kilku h i zapyatlem czy odp mi na etgo eska a ona ze keidys napewno mi odp.. a ja chcailem znac odp jak najszybiej wiec zapytalem ejszcze raz a ona ze to "ustalmy" ze narazioe nie bedziemy sie kontaktowac. nic sie do niej nie odzywam od 4 dni ona tez nie ;/ co o tym wszystkim myslicie ?? jest jakas szansa ze wroci?? ;/
napisał/a: aniap2020 2009-12-02 12:50
Ponad trzy lata z związku to jakiś możliwy już staż ale jej zachowanie to zachowanie typowej nastolatki. Ona zaczęła się Tobą bawić, wie że ja kochasz i zależy Ci na niej i wykorzystuje to. Studia, nowi ludzie, nowe życie ją zmieniło. Myślę że poznała kogoś ale nie byla pewna czy coś z tego wyjdzie i powiedziala Ci że potrzebuje czasu. A jak z tym nowym nie wyjdzie to wróci do Ciebie a Ty ją przyjmiesz. Szanuj się trochę kolego, jesli się kogoś kocha to jest sie z nim a nie raz tak raz siak, jak wiatr zawieje. Moim zdaniem nie powinienes sie do niej odzywać, daj sobie spokój na jakiś czas z nią. Będzie bolało ale poradzisz sobie. Jeśli Cię kocha i to tylko chwilowe zwątpienie z jej strony to odezwie się, ale Ty nic nie powinieneś robić, jeśli będzie nalegać na spotkanie to odmów. Zobaczymy to jest Wam pisane, powodzonka
napisał/a: ~gość 2009-12-02 17:02
zgadzam sie z aniap2020, 3 lata to jednak cos... widzisz zmieniła szkole, zmienila otoczenie, miejsce zamieszkania i oczywiscie znajomych... tak jak napisala aniap2020, najprawdopodobniej kogos poznala albo spodobalo jej sie zycie studenckie i chce szalec ile tylko mozna.... ale mimo wszystko nie powinna Cie tak traktowac... nie rozumiem takich dziewczyn... Ona ma 19 lat wiec powinna miec troche rozsadku i zachowac sie rozsadnie... czyli spotkac sie ostatni raz i wszystko wyjasnic... a nie bawic sie Twoim uczuciami... ja na Twoim miejscu bym juz dawno odpusciła. na pewno bedzie bolalo... ale pomysl sobie jak Ona sie juz teraz tak zachowuje to jak bedzie wygladalo wasze dalsze zycie? wieczne zrywanie wieczne przerwy?? wedlug mnie chyba juz zrobiles wszystko... powodzenia
napisał/a: shelle 2009-12-02 17:40
Dzieki :) za odp :) Tylko najgrosze jest to zycie w takiej jakby nie pewnosci. Co innego jakby okreslila sie i koniec ;/ a przez to mam glupia nadzieje , i zapomniec jest ciezej... ;(
napisał/a: odkrywca 2009-12-02 18:47
witam, jestem w podobnej sytuacji.. a wlasciwie to chyba u jej progu, kobieta wyplakala mi w ramie, ze jest cos z nia nie tak, ze ma jakies problemy, ze przesladuja ja pytania "po co to wszystko?" "czy dobrze robie?", powatpiewa w to czy jestem odpowiednia osoba i w to czy mnie kocha. Od 2 godzin czytam o tego typu sytuacjach, o zachowaniu kobiet i o tym, ze glownie kieruja sie emocjami. Jestem raczej silny psychicznie i nie robie z tego wielkiej tragedii (mam nadzieje, ze gdy juz koniec stanie sie faktem nie zmienie podejscia), staram sie raczej wybadac czy to juz koniec czy chwilowe zwatpienie ale w zaden sposob nie potrafie tego wytlumaczyc, zdarzalo nam sie klocic jednak przez ostatni czas swietnie sie dogadywalismy i nie zdarzalo nam sie klocic, jedynym sensownym powodem jaki widze to to, ze kogos poznala. Zapytalem ja o to wprost , a ona zarzekala sie, ze to nie jest tak.. szukam jakiejkolwiek innej przyczyny, ktora moglaby byc skutkiem takich zachowan i.. nic.

Staz zwiazku jest troche krotszy niz przedmowcy, natomiast dziewczyna wlasnie znalazla sie dokladnie w tej samej sytuacji (studia).
napisał/a: shelle 2009-12-02 19:00
:/ to widze ze praktycznie to samo;/ ja swojej tez spytalem czy kogos poznala to sie wypierala i to samo mowila ze nie wie co tak naprawde czuje ;/
napisał/a: odkrywca 2009-12-02 19:20
Zapytalem nawet czy nie chcialaby przerwy zeby sprawdzic czy rzeczywiscie nie bedzie jej lepiej samej. Zapewniala, ze nie potrzebuje ale to chyba tylko dlatego, ze kiedys stanowczo wypowiedzialem sie na temat tego typu zagrywek kobiet, dla mnie jest to rownoznaczne z koncem, bylem juz przed nia z Dwoma a z Jedna nawet 2 razy i ten drugi raz byl kompletnym nieporozumieniem. Zastanawiam sie czy to nie powinno sie zakonczyc na tym etapie skoro powiedziala, ze nie wie czy mnie kocha.
napisał/a: bszym 2009-12-02 19:48
Witam.

Twoja dziewczyna znalazła innego gościa, pewnie męczą ją wyrzuty sumienia i będąc wygodną nie chce palić wszystkich mostów między wami.
Uwierz, znam ten scenariusz doskonale, wszystko jest takie podobne.
O ile nie uda się jej nowy związek, będziesz miał stuprocentową szansę na powrót do niej.
Wtedy pozostanie tylko kwestia Twojego wyboru i honoru.

Ja wybrałem opcję "wróć do niej". Nie wiem tylko, czy uczucie którym ją teraz darzę to miłość i nie czuję szacunku do siebie. Im dłużej w to brnę, tym mam większe wątpliwości.
Nie wiem jakie podjąć kroki, a im więcej mija czasu, tym bardziej zależy mi na jej uczuciach.
Dochodzi do tego, że spotykam się z nią pewny, że jest to nasze ostatnie spotkanie, ale wystarczy jedno jej spojrzenie i mięknie mi serce.
Wtedy jest wspaniale, wiem, że chce spędzić z nią resztę życia, dopóki nie wrócę do mieszkania. Wtedy diabeł szepcze mi do ucha zupełnie inne rozwiązanie. I kogo słuchać? Wiem jedno. Każde rozwiązanie nie da mi szczęścia.
Życie bez niej jest nic niewarte, a życie z nią mając świadomość, że nie była mi wierna jest pewnie formą masochizmu. Po prostu łamie mi serce.

A do czego piję?
Jeszcze ponad dwa miesiące temu nie spotkaliśmy się "po długiej przerwie". Byłem silny, może nie byłem szczęśliwy, ale wiedziałem, że już nie mogę do niej wrócić. I było mi łatwiej.
Teraz ranie uczucia swoje i jej. Jestem rozdarty na pół i nie mogę się zdecydować, którą drogą muszę iść.

Piszę to ku przestrodze, bo wiem, że dzisiaj już bym się z nią nie zobaczył.

Uczmy się na cudzych błędach. Zastanów się, czy potrafiłbyś do niej wrócić.
I bądź silny, bo pewnie brakuje Ci jej, jak tlenu...

Pozdrawiam.
napisał/a: ~gość 2009-12-02 19:56
Ja uważam, że Twoja dziewczyna spotyka się z kimś innym a Ty jesteś jej "wyjściem awaryjnym" gdyby z tamtym nic nie wyszło. Dlatego powiedziała, że potrzebuje przerwy, że narazie nie będziecie się kontaktować (czyt. potrzebuje czasu na wybadanie, zobaczenie jak jest z tamtym). Ja bym tak widziała tą całą sytuację i na Twoim miejscu dałabym sobie spokój z nią.
Pozdrawiam
napisał/a: JooAsia 2009-12-02 21:23
Wiesz? Nie traktuj tego jako niepewności. To jest tak lub nie. Nie później tylko teraz. Skoro teraz nie chce, to nie czekaj. Załóż, że to koniec. Nie można żyć w zawieszeniu, bo to boli. Naucz się żyć bez niej i bądź bez niej szczęśliwy. A co ma być to będzie.
napisał/a: ~gość 2009-12-02 22:19
dla mnie w ogole dziwne jest to zeby robic sobie w zwiazku przerwe.... jezeli sie kocha druga osobe to nie jest to potrzebne... przerwa jest jak sie nie widuje druga osobe codziennie i to powinno wystarczyc .... a wedlug mnie nie powinines miec zadnych niepewnosci po takim traktowaniu...
napisał/a: aniap2020 2009-12-03 09:27
iiwcia89 napisal(a):dla mnie w ogole dziwne jest to zeby robic sobie w zwiazku przerwe.... jezeli sie kocha druga osobe to nie jest to potrzebne... przerwa jest jak sie nie widuje druga osobe codziennie i to powinno wystarczyc .... a wedlug mnie nie powinines miec zadnych niepewnosci po takim traktowaniu...


Ehhh te przerwy, ja wiem że takie przerwy to nic innego jak powolne rozstawanie, przyzwyczajanie do tej myśli, żeby było lżej ?!? Mój były poprosił mnie o przerwę bo nie układało się nam i co z tego wynikło? Dwa tygodnie rozłąki i "Aniu musimy się jednak rozstać" Teraz mam kochającego mężczyzne i mamy przerwy w wziązku ale na innych zasadach. Wyjechał do pracy i widujemy się weekendy, codzienne tel i rozmowy na gg i jakoś dajemy radę.

odkrywca, shelle Szanujcie się trochę, nie dajcie sie manipulować, jeszcze znajdziecie swoje połowki, życzę powodzenia