Dziś same zakochane pary... rady dla singli?

kiedyś to jeszcze denerwowały mnie te walentynki dzisiaj podchodze zupełnie luzacko do tego dnia jak do każdego innego, i pary przed kinem zupełnie ignoruje...teraz chce mi się śmiać z sztuczności tego święta...i myslę że nie trzeba brac sobie do serca że walentynki dla singli to horror

A dlaczego mam się zamykać w domu?? Dlaczego walentynki to ma być dla mnie horror? Powariowaliście ludziska z tą obsesją... Nie zamierzam krytykować tego święta, bo jest ono na swój sposób urocze. I to nie dlatego, że można na każdym rogu kupić różę czy lizak-serduszko. Co za bzdury z tym hasłem: bo walentynki są taaakie tandetne!! Tak trudno przyznać, że robi się człowiekowi czasem ciężko na sercu, kiedy widzi zakochanych i też by tak chciał?? Ja bym chciała, a że mi się jeszcze w miłości nie poszczęściło, więc świętuję walentynki inaczej po prostu. Dla mnie to okazja, żeby zadzwonić do nieco zaniedbywanych znajomych, żeby zrobić niespodziankę swoim bliskim, żeby sprawić przyjemność sobie. Drodzy single, przestańcie się nad sobą użalać i nie zamykajcie w czterech ścianach. Nie dajcie sie sterroryzować własnym... kompleksom, bo są one nieuzasadnione i tyle :) I przestańcie mieć pretensje do ludzi, że są zakochani i czasem manifestują to w tandeciarski sposób...

Kazdy dzien jest 'Valantine's Day' kiedy masz przy sobie kochana osoba, poza ktora swiata nie widzisz :)
Pozdrawiam wszystkich zakochanych!
Sama dorastam do tego uczucia, a raczej musze dorosnac na nowo.
Zyczcie mi powodzenia... bo inaczej juz nigdy nikogo nie pokocham jak JEGO

ja w walentynki upijam sie z przyjaciolka :D tez fajnie