Dziwna sytuacja z Eks chlopakiem, co myslec?

napisał/a: elizadjaba 2014-05-27 15:14
Witam, ok 2 tyg temu zerwal ze mna facet ( w bardzo nieprzyjemny sposob) juz robil tak wczesniej przewaznie z obelgami i wielka agresja, jednak zawsze pierwszy odzywal sie po tyg i przepraszal, ja wybaczalam, jednak to nie trwalo dlugo i max po 2 tyg nastepna klotnia ( nie z mojej winy) i ok zerwal w slowach nieprzyjemnych ja ze zlosci (rzucal obelgi w moja strone ) skasowalam go z FB ale zauwazylam, ze on ciagle ma nasze wspolne zdjecia co o tym myslec? Przyznam, ze ciezko jest nie odwiedzac jego profilu a widzac zdjecia i wspolne komentarze jest serio nie latwo, co o tym myslec? Ja skasowalam wszytsko co bylo mozliwe, kazdy folder z komputera , kazdy komentarz i zdjecia z FB on nie, co mysliscie? Bede wdzieczna za kazda opinie :)
napisał/a: e-Lena 2014-05-27 15:19
Po co ma chłopak usuwać wspólne zdjęcia z Facebooka, skoro wie, że wkrótce znowu mu "wybaczysz"? Robiłby tylko niepotrzebne zamieszanie wśród znajomych.
napisał/a: elizadjaba 2014-05-27 15:21
e-Lena napisal(a):Po co ma chłopak usuwać wspólne zdjęcia z Facebooka, skoro wie, że wkrótce znowu mu "wybaczysz"?


Nie wybacze, to juz definitywny koniec, za duzo z jego ust padlo podczas ostatniej klotni, zbyt wiele wyzwisk, ktorych juz nie zniose dluzej ( a podczas klotni zawsze mnie wyzywal) nie mamy kontaktu od dobrych 2 tyg. a ja nawet nie zamierzam zagadywac , by np usunal zdjecia, postanowilam, ze nigdy wiecej nie odezwe sie do niego po tym w jaki sposob mnie potraktowal. Mimo to, widok zdjec jest nie latwy do zniesienia i zastanawia mnie po co to trzyma...
napisał/a: shattered 2014-05-27 15:24
elizadjaba napisal(a):zastanawia mnie po co to trzyma..
bo albo nawet o nich nie pamięta, nie przywiązuje wagi albo tak jak pisze e-Lena myśli, że i tak zaraz się pogodzicie.
napisał/a: e-Lena 2014-05-27 15:26
elizadjaba napisal(a):Nie wybacze, to juz definitywny koniec

Jesteś pewna? On - nauczony doświadczeniem - może myśleć zupełnie inaczej.
napisal(a):juz robil tak wczesniej przewaznie z obelgami i wielka agresja, jednak zawsze pierwszy odzywal sie po tyg i przepraszal, ja wybaczalam

Ile razy przyjmowałaś go z powrotem?
napisał/a: elizadjaba 2014-05-27 15:26
shattered napisal(a):
elizadjaba napisal(a):zastanawia mnie po co to trzyma..
bo albo nawet o nich nie pamięta, nie przywiązuje wagi albo tak jak pisze e-Lena myśli, że i tak zaraz się pogodzicie.


Kiedys podczas innej klotni, gdy sie pogodzilismy zapytalam wtedy, dlaczego nie usunales zdjec a on odparl , ze zachowal je dla nas i to znak, ze jestemy razem , ale dla mnie to juz nie ma znaczenia co powiedzial, za duzo zlego mnie spotkalo z jego strony...

[ Dodano: 2014-05-27, 15:29 ]
e-Lena napisal(a):
elizadjaba napisal(a):Nie wybacze, to juz definitywny koniec

Jesteś pewna? On - nauczony doświadczeniem - może myśleć zupełnie inaczej.
napisal(a):juz robil tak wczesniej przewaznie z obelgami i wielka agresja, jednak zawsze pierwszy odzywal sie po tyg i przepraszal, ja wybaczalam

Ile razy przyjmowałaś go z powrotem?


Tak serio to nie jestem w stanie zliczyc, ale to nie ma sensu, za nic potrafil mnie zbluzgac, bo np nie pomoglam mu finansowo lub zle mu poradzialm w sprawie np, klopotu. tak bylo i ostatnim razem, ja milczalam nie chcac kolejnej awantury wiec odezwalam sie na nast. dzien wyzwal mnie od dziwek , ze puszczalam sie cala noc pewnie i kazal mi spierd..... tak wlasnie zakonczyl ow zwiazek , bardzo to przezylam , bo nigdy nikt mnie tak nie potraktowal w zyciu za dobre serce , wiem, ze to agresywny typ i nigdy sie juz nie zmieni. Nie, nie przyjme go wiecej , nie ma mowy...
napisał/a: e-Lena 2014-05-27 15:35
No to jak nie jesteś w stanie zliczyć ile razy przyjmowałaś go z powrotem, to nie możesz mieć stuprocentowej pewności, że jak Ci się facet rozpłacze, zaśpiewa serenadę i kupi jakiś wiecheć, to serce Ci nie zmięknie. Nauczyłaś go, że niezależnie od tego jak i za co bluzgał i tak mógł wrócić, więc nie spodziewaj się, że tym razem nie zapuka do Twoich drzwi ze stwierdzeniem, że "to był już ostatni raz" i że "jesteś tą jedyną".
No, ale jeżeli twierdzisz, że już do niego nie wrócisz, to trzeba trzymać za Ciebie kciuki Pytanie brzmi tylko po co z sentymentem przeglądasz jego profil i wspólne zdjęcia?
napisał/a: elizadjaba 2014-05-27 15:40
e-Lena napisal(a):No to jak nie jesteś w stanie zliczyć ile razy przyjmowałaś go z powrotem, to nie możesz mieć stuprocentowej pewności, że jak Ci się facet rozpłacze, zaśpiewa serenadę i kupi jakiś wiecheć, to serce Ci nie zmięknie. Nauczyłaś go, że niezależnie od tego jak i za co bluzgał i tak mógł wrócić, więc nie spodziewaj się, że tym razem nie zapuka do Twoich drzwi ze stwierdzeniem, że "to był już ostatni raz" i że "jesteś tą jedyną".
No, ale jeżeli twierdzisz, że już do niego nie wrócisz, to trzeba trzymać za Ciebie kciuki Pytanie brzmi tylko po co z sentymentem przeglądasz jego profil i wspólne zdjęcia?


Bo mimo, ze tak mnie potraktowal ja bardzo go kochalam, wiele zainwestowalam w ten zwiazek , nie raz pomagalam mu finansowo , gdy byl bez pracy , i zwyczajnie boli, coz poradzic jestem tylko zranionym czlowiekiem , serce boli i ludzka ciekawosc wygrywa... ale dam rade :)
napisał/a: e-Lena 2014-05-27 15:42
No to ja mocno trzymam kciuki
napisał/a: elizadjaba 2014-05-27 15:44
e-Lena napisal(a):No to ja mocno trzymam kciuki


Dziekuje :) byloby lzej nie "musiec" ogladac tych zdjec , ale lepiej nie reagowac :)
napisał/a: e-Lena 2014-05-27 15:46
Jeżeli skasowałaś go na Facebooku, to nie musisz oglądać tych zdjęć. Po prostu nie używaj wyszukiwarki, a problem sam z siebie zniknie.
napisał/a: elizadjaba 2014-05-27 16:44
e-Lena napisal(a):Jeżeli skasowałaś go na Facebooku, to nie musisz oglądać tych zdjęć. Po prostu nie używaj wyszukiwarki, a problem sam z siebie zniknie.


Postaram sie, aczkolwiek nie jest to latwe mysle, ze wiele osob wie o czym mowie ;)