Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Dziwna zazdrość

napisał/a: AniaM 2009-07-25 02:23
Hejka!! czytałam kilka tematów o zazdrości, ale nie znalazłam takiego, który opisywał by moją:)
Mianowicie jestem z chłopakiem i owszem jestem o niego zazdrosna jeżeli chodzi o relacje damsko męskie, generalnie wiadomo o co chodzi. Ten rodzaj zazdrości jest akurat w granicach zdrowego rozsądku. Zaczęło mnie natomiast martwić, że ja jestem zazdrosna o mojego faceta ale w inny sposób. Podam przykłady: o psa, o gry komputerowe, o kolegów, o inny takie tam pierdoły, chodzi o to, że odczuwam dyskomfort poirytowanie nie weim jak to nazwać, że on poświęca w danej chili czas uwagę czemuś innemu a nie mnie. Nie mówię mu o tym ale w głębi duszy coś mnie ściska. Wiem bardzo egoistyczne to z mojej strony, ale wkurza mnie to u mnie i nie wiem jak sie tego okropnego uczucia pozbyć.
napisał/a: Mrs.Hyde 2009-07-25 10:06
AniaM,
nic sie nie przejmuj, ja mysle ze to calkiem normalne;) zwlaszcza jesli jestes na prawde zakochana w partnerze i myslisz o nim niemal caly czas- ale na pocieszenie dodam ze zazwyczaj jest tak ze facet mysli dokladnie tak samo- przynajmniej tak wynika z moich doswiadczen:)
napisał/a: AniaM 2009-07-25 23:17
dzięki:) w sumie to chyba masz rację:) gdy nachodzi mnie taka właśnie dziwna zazdrość staram się myśleć: przecież się kochamy, a skoro tak jest to oboje musimy mieć też ciutek własnego życia. no ale chyba nigdy mi nie przejdzie do końca i zawsze będę się gdzieś tam w środku denerwować w tego typu sytuacjach, no ale taki już chyba urok miłości:) pozdrawiam serdecznie:)
napisał/a: AppzAddicT23 2009-07-26 01:09
Jestem facetem obecnie w szczęśliwym zw na odległość i też tak miałem, ale to było przejściowe, uczucie dojrzało i mi ta dziwna zazdrość jak opisujesz przeszła.. Pamiętam to było coś takiego.. prawie każde jej wyjście z koleżankami, czy w domu w celu rozrywki było odbierane prze zemnie właśnie z dozą lekkiej zazdrości.. a najlepsze że nie o to że mnie zdradza bo mam do Niej globalne zaufanie, tylko to że mnie tam z nią w tej chwili nie ma..
że siedzę te 500km od niej sam w domu i się nudzę, nie mogę sobie miejsca znaleźć czasem.. oczekiwałem wtedy jakiegoś znaku od niej, a ona to odbierała jako zazdrość wiecie jaką.. a chciałem tylko chwilkę np usłyszeć chociażby to magiczne słowo KC.:) No i takimi podobnymi sytuacjami bzdetami teraz to tak bym nazwał, wystawiałem siebie na próbę no i nasz związek.. No i czy to zależało od mojego uczucia, raczej to siedziało w mojej głowie.. :( Grunt że przeszło;)
napisał/a: szprycha1 2009-07-26 13:38
AniaM wiesz mam tak samo jak Ty jestem bardzo jestem zazdrosna o wszystko. Jak tato i brat mojego M. to prawie caly czas sie z nim klocilam ze wiecej poswieca czasu im niz mnie to juz tak jest.
Mozesz mi powiedziec czy jestes jedynaczka?
napisał/a: AniaM 2009-07-26 23:42
AppzAddicT23 mam nadzieję, że mi też to przejdzie:) bo serio czuję, że jakoś mnie to niszczy, chociaz może niszczy to za dużo powiedziane, ale jakoś tak źle się z tym czuję:( więc mam nadzieję, że mi też przejdzie. a Tobie gratuluję, że udało Ci się to przezwyciężyć:)

szprycha nie jestem jedynaczką, mam brata. Dokładnie tak jak mówisz. niby zdajesz sobie sprawę, że Tobie poświęca i tak więcej czasu i czasem najnormalniej w świecie chce coś z robić z bratem, a Ty się i tak denerwujesz. Nie potrafie właśnie w tym zrozumieć siebie, bo niby wiem jak to wszystko powinno wyglądać a i tak stwarzam sobie w głowie jakieś problemy. Teraz nasuwa się pytanie jak to pokonać....
napisał/a: Misia7 2009-07-27 09:07
AniaM, Myślę, żę najlepszym wyjściem z takiej sytuacji jest znaleść sobie zajęcie, żeby nie myśleć o tym, że on w danej chwili poświęca czas komuś innemu a nie tobie. Zobaczysz, że wtedy godziny szybciej zlecą.
napisał/a: Nikita8 2009-07-27 12:06
Też tak miałam z moim byłym :) Byłam zazdrosna że bawi się dobrze beze mnie po prostu. Od razu myśli czy nie bawi się z kumplami lepiej niż ze mną. Czemu ja mam siedzieć w domu i tęsknić, a on w tym czasie się dobrze bawi?

Tego typu myśli - głupoty kompletne. Trzeba po prostu mocno sobą potrząsnąć, powiedzieć że ma prawo a my przesadzamy i tak nie można. A potem iść się czymś zająć. Ja się nauczyłam, choć i tak gdzieś kłuło coś w środku. Najważniejsze to nie kłócić się o to, nie robić fochów, bo to do niczego nie prowadzi.
napisał/a: AppzAddicT23 2009-07-27 22:35
Dokładnie, to takie dziwne i chore uczucie. Pamiętam że wcale nie tak łatwo było się go pozbyć.. Wiecie co ja robiłem, po długich nieudanych próbach zajęcia się czymś i delikatnych wstrząsach, zająłem się pisaniem na tym forum. przedstawiałem swoje problemy, pomagałem innym, wczuwałem się dosłownie w sytuacje i to pomagało mi zrozumieć siebie.. Ale walczyło się długo z tym piiiiiii