egoista w związku

napisał/a: samotnia 2008-01-28 19:38
witajcie. trafilam tu "przypadkowo" bo juz nie radze sobie sama z moim problemem. Witam wiec wszytskich serdecznie i licze na wasza pomoc.
Moj problem zwiazany jest z niniejszym tematem. Poznalam go rok temu- mieszkal w Anglii. Zaiskrzylo. Po kilku miesiacach wprowadzil sie do mnie. rzucilam prace- moja wymarzona bo z powodu jego dlugow jakie zostawil w anglii musial wyjechac. Wyjechalam. Zostawilam cale moje zycie. Dla niego.. raczej Dla NAS. Obiecal ze pomoze mi z jezykiem, ze pomoze sie tu zaklimatyzowac. Mija 2gi miesiac i nic. Nie ma nawet czasu na napisanie mojego cv..Zaczynam miec depresje. On uwaza ze zachowuje sie jak dziecko i nie moze tego zrozumiec. siedze praktycznie wciaz sama w domu bo nie mam ani pracy ani znajomych. W Polsce z firmy (wzielam ulrop bezplatny) zaproponowali mi nowa posade. Powrot mialby nastapic za miesiac. On uwaza ze nie mam determinacji by byc razem z Nim. Ze mu nie pomagam tak jak powinnam. Poki co jednak zyjemy z dnia na dzien bo splacamy jego dlugi. Powiedzial ze jak wyjade to nie wie co z Nami bedzie. a ja chce jedynie zyc normalnie.. Chce byc z Nim ale nie potrafie odnalezc sie w innym kraju.. Prosze pomozcie...
napisał/a: kroplalzy 2008-02-01 11:27
standardowa rada -porozmawiajcie ale i ona niekiedy nie pomaga, a w gruncie rzeczy jeżeli nie zwraca na ciebie uwagi ze tak napisze i mowi ze nie wie co z Wami bedzie jak wyjedziesz to moze twojemu partnerowi nie zalezy tak bardzo na Waszym zwiazku ? niestety ten aspekt rowniez musisz wziasc pod uwage; ale najpierw z nim porozmawiaj bo w sumie twoj wyjazd jest uzasadniony nie masz pracy jestes praktycznie sama powiedz mu to / mimo wszystko zycze powodzenia
napisał/a: kroplalzy 2008-02-01 11:28
to wyzej odemnie bylo do "samotni" -zapomnialam dodac
napisał/a: samotnia 2008-02-12 13:32
dziekuje. wlasnie ostatnio chcialam porozmawiac i niestety kazda taka rozmowa konczy sie atakiem z jego strony. Ze mielismy wrocic razem, ze mysle tylko o sobie.. ze wiedzialam z gory ze wyjde.. ze kazdy go zostawia i zawodzi....:(((((((((((
napisał/a: dobrerady 2009-03-23 21:44
halo halo, ale kto tu mysli o sobie ?? i kto tu bardziej jest oddany... - przeciez ty rzucilas prace dla niego !!!!
niech on sprawdzi znaczenie ''determinacja''. skoro chcial zebyscie razem tam zyli ( i ty nie mowisz po ang) to chyba on powinien ci zapewnic pomoc bo jest pewnie jedyna osoba ktora ty tam znasz . to moze niech on rzuci teraz prace dla ciebie ... MILOSC TO NIE WIEZIENIE A NA PEWNO NIE ZMUSZANIE KOGOS DO CZEGOS!!!!!!

sAMOTNIA, PAKUJ WALIZKI I WRACAJ. to jakis EGOISTYCZNY POTWOR!!!! X