gdyby nie to ze boje sie smierci nie bylabym tu minuty dluzej...

anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-10-07 22:17
kathrine napisal(a):Nikt nie każe Ci się umawiac na randki. Poczekaj chwilę, nie możesz szukac miłośc na siłę. Sama przyjdzie. Z czasem blizna sie zagoi i zaczniesz znowu kochac



No właśnie
mi chodziło raczej o jakieś działania na rzecz innych

może pomoc sąsiadce, albo dzieciom znajomych, na pewno masz obok siebie kogoś nie koniecznie PRZYJACIÓŁKĘ, ale koleżankę kolegę
zresztą trudno coś radzić - nawet nie wiem czy się uczysz, czy pracujesz
jeśli mieszkasz w sporym mieście to wolontariat... na pewno znajdziesz zajęcie, które sprawi Ci radość i pozwoli choć na chwilę nie czuć się samotną,
a jesli w małej miejscowości to znasz sporo osób z okolicy i tez możesz jakoś swoją samotność wypełnić; może wystarczy jakieś hobby - pewno coś kiedys miałaś, alle z czasem przestałaś...
napisał/a: kathrine 2007-10-07 22:21
Racja. Napisz coś więcej o sobie. Praca czy studia?
napisał/a: poziomeczka0106 2007-10-07 22:22
pracuje, w ciagu pol roku awansowalam, ucze sie-studia, mieszkam w duzym miescie wroclaw. mieszkam sama-ironia losu.
napisał/a: kathrine 2007-10-07 22:27
Masz pracę i szkołę i nie doceniasz w ogóle to co masz. Ile bym dała aby zamieszkac z moim dzidziusiem sama. MARZENIE
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-10-07 22:31
poziomeczka0106 napisal(a):pracuje, w ciagu pol roku awansowalam, ucze sie-studia, mieszkam w duzym miescie wroclaw. mieszkam sama-ironia losu.


Dziewczyno znam całe stado osób, które TEGO Ci zazdroszczą

a chłopak... no cóż nie ten to inny teraz to na pewno brutalnie brzmi, ale zyczę Ci z całego serca żebyś znalazła Kogoś, kto Cię pokocha taką jaka jesteś i bedzie CIERPLIWIE znosił Twoje wyjazdy delegacje ...
zobacz ile już osiągnęłaś ciężką (niewątpliwie) pracą
napisał/a: poziomeczka0106 2007-10-08 16:42
dziewczyny praca i pieniadze w zyciu to nie wszystko... milosc jest wazna bliskosc drugiej osoby, tego mi brakuje. czy wiecie jak to jest zasypiac samym w chlodnej poscieli? wstawac samotnie, samotnie jesc obiad, samotnie palic papierosa? nie zycze nikomu tej pustki ktora odbija sie echem o moje serce... dalabym wszystko by miec z kim dzielic te chwile, z jedna mi osoba ktorej przez wlasna glupote stracilam i naiwnie wierze ze odzyskam. nie chce mi sie nawet oddychac...
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-10-08 16:50
Z tego co pisałaś, to rozstaliście się raczej przez JEGO głupotę Ty nie powinnaś się o to obwiniać
pewno, że pieniądze, ... to nie wszystko, ale ...
masz "coś" i życzę Ci żebyś znalazła jeszcze "kogoś"
napisał/a: poziomeczka0106 2007-10-08 17:01
moze moglam to zaakceptowac, moglismy sie dogadac nie potrafie i niewize nikgo na jego miejscu... najbardziej boli, ze bylismy tak dlugo razem i on po 2 tyg znalazl inna jest z nia do dzis a ja? choc zawsze pewniejsza, choc zawsze ta gorsza-okazywalm mniej milosci, cvzulosci, mniej dawalam do tej pory cierpie i stwierdzam ze na prawde go kochalam tylko balam mu sie to okazac... nie wiem co robic, przeczekac czas goi rany ale ja wegetuje.
napisał/a: poziomeczka0106 2007-10-09 20:08
napiszcie mi cos... ja na prawde nie czuje sie lepiej ;(
napisał/a: kathrine 2007-10-18 14:06
Cześć! Cóż można więcej napisać. Musisz pogodzić się z tą sytuacją, jeszcze spotka Cię miłość i wtedy zacznij ją pielęgnować. Miłość jest jak kwiat, bez wody uschnie.
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-10-18 14:08
poziomeczka0106 napisal(a):napiszcie mi cos... ja na prawde nie czuje sie lepiej ;(

za dużo wolnego czasu masz...
napisał/a: niu_nia 2007-10-20 15:26
"napiszcie mi cos... ja na prawde nie czuje sie lepiej ;("

czytałam Twój wątek i no co mogę Ci więcej napisać niż to, co napisały już dziewczyny?

naprawdę musisz dać sobie czas, miłość nie mija tak szybko, na to potrzeba czasem lat

opowiem Ci, jak ja sobie poradziłam, może coś Ci to pomoże
po 3 latach związku, facet którego kochałam ponad wszystko, z którym wiązałam wszystkie swoje dziewczęce marzenia okazał się draniem, to był moment tuż po maturze szliśmy na studia i zaczęły się między nami problemi, nie umieliśmy się dogadać, ale rozmawialiśmy ze sobą, że się kochamy i że nie chcemy się rozstawać, jednak pojawiła się ta trzecia, która miała być tylko koleżanką- nie była
przez 3miesiące co wieczór płakałam w poduszkę, potem przez 3 kolejne nigdzie nie wychodziłam obwiniając się o rozpad związku, potem zaczęłam wychodzić ze znajomymi -do klubu, do kina, stopniowo zapominałam, a potem poznałam moją obecną miłość- też mieliśmy przejścia
ale wiesz co? teraz on jest spełnieniem moich marzeń i wiem, że tamten związek nie był tym najważniejszym

Dlatego jeszcze raz słońce- daj sobie czas, a potem powoli zacznij żyć- kluby, teatr, kino, wyjazdy. Zacznij poznawać nowych ludzi, nie zamykaj się na życie

Pozdrawiam