Granice przyjaźni

napisał/a: ewelin1988 2008-10-11 13:33
POWIEDZ JEJ CO CZUJESZ A ONA ZDECYDUJE CZY CHCE DALEJ UTRZYMYWAC Z TOBA KONTAKT SKORO JESTESCIE PRZYJACIOLMI TO PEWNIE ROZMAWIACIE O WSZYSTKIM I O TYM TEZ POWINNA WIEDZIEC.
JESLI JEJ NIE POWIESZ TY BEDZIESZ SIE ANGAZOWAL CORAZ BARDZIEJ A NIC Z TEGO MOZE NIE WYJSC I PO RAZ KOLEJNY SIE ZAWIEDZIESZ
napisał/a: krakers1 2008-11-06 08:13
Witam wszystkich ponownie - od ostatnie mojego posta troszkę się wydarzyło....

poniżej opiszę co mnie więcej wszystko, a później proszę Was o trzeźwą opinię ponieważ ja myślę sercem i wiem że to nie jest rozsądne.

Przez cały ten czas spotykaliśmy się codziennie, w między czasie próbowano nas ze sobą skłócić poróżnić. Byliśmy na wspólnych weekendowych wypadach.Przez cały czas było cudownie, moje uczucie i przekonanie do jej osoby bardzo się pogłębiło. Zżyliśmy się niesamowicie.

W między czasie powiedziałem że zacząłem tęsknić i myśleć o nie więcej niż tylko koleżance - zrozumiała to powiedziała że było to nieuniknione - jednak od samego początku wiedziałem na czym stoję...

Minął kolejny okres - ja zakochałem się tak że nie potrafiłem trzeźwo myśleć. W ubiegłym tygodniu powiedziałem co naprawdę czuję do niej....

Po moim wyznaniu stwierdziła że nabierze dystansu do mnie, nie będzie mogła zwierzać się z problemów bo wie, że myślę o niej inaczej niż koleżance.

Będziemy musieli ograniczyć nasze spotkania do minimum.

Pomimo tego że doskonale zdawałem sobie sprawę z tego że nie powinienem robić sobie żadnych nadziei to i tak postąpiłem inaczej, mało tego zakochałem się w niej i to bardzo......

Pierwszy dzień po naszej rozmowie był dla mnie straszny, cierpiałem bardziej niż po rozpadzie mojego poprzedniego związku ....

Postanowiłem że najlepszym rozwiązaniem będzie jeżeli całkowicie przestaniemy się spotykać !!!!!!!
To była dla mnie trudna decyzja - zadzwoniłem do niej i powiedziałem jej o tym - powiedziała że rozumie to. Skasowałem jej nr tel., nr gg wszystkie zdjęcia ze wspólnych wypadów.
To co przeżyłem było o wiele gorsze niż poprzednie rozstanie.

Natomiast Ona dzwoniła raz dziennie - pytała jak się czuję. Pewnego razu spotkaliśmy się na ulicy - moje serducho mało nie wyskoczyło, ale zachowałem spokój. Później zadzwoniła i zapytała co ze mną się dzieje bo byłem jakiś inny...

powiedziałem prawdę - że pomimo tego iż pokasowałem nr tel, gg i że się nie odzywam do niej to ciągle myślę i tęsknie strasznie, brakuje mi wszystkiego co z jej osobą związane.

Powiedziała, że jej również brakuje mojej osoby i tego wszystkiego i uważa że powinniśmy dalej spotykać się jako koleżanka - kolega .....

Wiem doskonale, że dla mnie będzie to zabójstwo.

Spotkałem się z nią i porozmawiałem szczerze.

[ Dodano: 2008-11-06, 08:33 ]
Po rozmowie powiedziała żebym sam zadecydował do dalej. Ponieważ ja w tym momencie myślę tylko i wyłącznie sercem proszę Was o pomoc - co mam dalej robić???

Powiedziała że chciałaby dalej spotykać się ze mną - być może po jakimś czasie zacznie patrzeć na mnie nie tylko jak na kolegę. Myślała o związku ze mną, ale się boi.

Poniżej przedstawię moje wszystkie za i przeciw kontynuowania związku na poziomie kolega - koleżanka (oparte na naszej rozmowie i tym co czujemy) :

PRZECIW:

-przez cały czas traktuje mnie tylko i wyłącznie jako kolegę
-nie możemy tak często i w takich samych formach spotykać się
-nie jest gotowa na żaden związek
-dla mnie życie w ciągłej niepewności
-z każdym dniem u mnie będzie się rodzić większa nadzieja...
-nie potrafię myśleć o niej jak o koleżance
-powiedziała że nie dociera jeszcze do niej to że mogłem się w niej zakochać
-nie potrafię rozsądnie myśleć - kieruję się serduchem
-tęsknie i cierpię bardzo
-miłość w jedną stronę
-z każdym dniem będzie mi gorzej przyjąć porażkę



ZA:

-zaczęła się zastanawiać nad związkiem ze mną
-dała szanse na przyszłość
-jest wobec mnie szczera i nie chce mnie skrzywdzić
-uwielbia spędzać czas w moim towarzystwie
-dogadujemy się świetnie
-widzi we mnie partnera
-zauważyła wiele wspólnych cech charakteru

po naszym kilkudniowym rozstaniu:
- zaczęło jej brakować mojej osoby
- zauważyłem tęsknotę z jej strony
- zaczęła sama dzwonić
- poprosiła żebym pomyślał pozytywnie o całej tej sytuacji
- poprosiła żeby dostrzegł plusy tego wszystkiego

-pomimo tego że odkryłem swoje uczucia przed nią w dalszym ciągu chce się spotykać






PONIEWAŻ MAM ZABLOKOWANY UMYSŁ - PROSZĘ WAS O ROZSĄDNE OPINIE I POMOC W CAŁEJ TEJ SYTUACJI

Jeszcze jeden ważny aspekt - przestała myśleć o swoim byłym i mieć nadzieję na jego powrót .....
napisał/a: sorrow 2008-11-06 10:37
Myślę, że (łatwo powiedzieć) zbytnio to przeżywasz. Niepotrzebnie nakręcasz całą sytuację. Znalazłeś jak widać mądrą dziewczynę, która w dodatku ci się podoba. Masz szansę zostać jej przyjacielem, co z pewnością rokuje na trwalszy związek na dłuższą metę niż zakochanie. Podejrzewam, że niejeden juz w ten sposób zdobył partnerkę na całe życie... właśnie będąc przyjacielem, będąc przy niej, rozmawiając, miło spędzając czas. Ci ludzie byli cierpliwi... trwali w tym układzie czekając na rozwój wydarzeń. Ty stoisz przy niej i mówisz "ok, ok, będę tym kolegą, ale wiesz... ja już mogę być twoim chłopakiem, więc jak chcesz, to będę... chcesz, czy nie?... jeszcze nie?... ok, ale jakby co to ja tu jestem... a może jutro będziesz chciała?" ;). Trochę przesadzam, ale bycie przyjacielem wydaje się być całkiem dobrym "sposobem" na zdobycie serca dziewczyny. Odpada wiele problemów związanych z atrakcyjnością zewnętrzną, bo dajesz się poznać od wewnątrz. W pewien też sposób przyzwyczajasz ją do siebie. Może to nie jest zwyczajowy model z big-bangiem zakochania, ale scenariusz całkiem możliwy, który z czasem przeradza się w miłość. A znacie się raptem trzy miesiące.

Boisz się ryzyka i czy nie zmarnujesz czasu czekając na coś, co nie nastąpi. Powiem ci, że ryzyko istnieje zawsze. Jeśli znalazłbyś teraz dziewczynę, która wyznałaby ci miłość po tygodniu, to nikt ci nie zagwarantuje, że będzie z tobą dłużej niż kilka miesięcy. W dłuższych związkach występuje takie samo ryzyko, o czym miałeś okazję się przekonać. To jest po prostu twoja decyzja... czy uważasz, że ewentualnie stracony czas warty jest zdobycia serca tej dziewczyny. Wróżka ci nie pomoże :)... musisz po prostu dokonać wyboru.
napisał/a: ~gość 2008-11-06 10:54
krakers napisal(a):
PRZECIW:

-przez cały czas traktuje mnie tylko i wyłącznie jako kolegę
-nie możemy tak często i w takich samych formach spotykać się
-nie jest gotowa na żaden związek
-dla mnie życie w ciągłej niepewności
-z każdym dniem u mnie będzie się rodzić większa nadzieja...
-nie potrafię myśleć o niej jak o koleżance
-powiedziała że nie dociera jeszcze do niej to że mogłem się w niej zakochać
-nie potrafię rozsądnie myśleć - kieruję się serduchem
-tęsknie i cierpię bardzo
-miłość w jedną stronę
-z każdym dniem będzie mi gorzej przyjąć porażkę



ZA:

-zaczęła się zastanawiać nad związkiem ze mną
-dała szanse na przyszłość
-jest wobec mnie szczera i nie chce mnie skrzywdzić
-uwielbia spędzać czas w moim towarzystwie
-dogadujemy się świetnie
-widzi we mnie partnera
-zauważyła wiele wspólnych cech charakteru

po naszym kilkudniowym rozstaniu:
- zaczęło jej brakować mojej osoby
- zauważyłem tęsknotę z jej strony
- zaczęła sama dzwonić
- poprosiła żebym pomyślał pozytywnie o całej tej sytuacji
- poprosiła żeby dostrzegł plusy tego wszystkiego

-pomimo tego że odkryłem swoje uczucia przed nią w dalszym ciągu chce się spotykać


.....


Dobrze świadczy o dziewczynie, że nie szuka po 2 miesiącach pocieszenia w ramionach innego. Gdyby tak się stało byłbyś tylko odtrutką niewiele znaczącą - tak żeby tylko zapomnieć.

Ona chce być z Tobą, ale nie jest "łatwą" dziewczyną, chyba warto dla takiej trochę zainwestować w czas, niech zatrą się w jej pamięci wspomnienia po tamtym, a gdy będziesz blisko to masz szanse na bliższe relacje. Pamiętaj - co nagle to po diable.
napisał/a: krakers1 2008-11-06 13:11
Nie chodzi o ryzyko i zmarnowany czas ... wcale tak nie uważam - każda chwila spędzona w jej towarzystwie daje mi niesamowite szczęście. Bardziej obawiam się tego że nie poradzę sobie z porażką. W tym momencie jest bardzo ciężko, a co będzie później ....



To że jest wspaniałą osobą zauważyłem już dawno i macie racje.


Serce tylko troszkę pogania i z dnia na dzień Kocham ją coraz bardziej..
napisał/a: ~gość 2008-11-06 14:27
krakers napisal(a):Nie chodzi o ryzyko i zmarnowany czas ... wcale tak nie uważam - każda chwila spędzona w jej towarzystwie daje mi niesamowite szczęście. Bardziej obawiam się tego że nie poradzę sobie z porażką. W tym momencie jest bardzo ciężko, a co będzie później ....


Nie bardzo Ciebie rozumiem, wszystko jest na dobrej drodze, budujesz fundamenty szczęśliwego związku, dziewczyna pragnie kontaktów z Tobą.

Nikt rozsądny nie uzna za wartą zainteresowania dziewczynę, która na pierwszej randce planuje ślub i zabiera się za "produkcję" potomstwa.

Ryzyko zawsze istnieje, ale to ty możesz dziewczynę wystraszyć swoim pośpiechem.

Skoro ona dopytuje się dlaczego nie chcesz się z nią spotykać
krakers napisal(a):
Powiedziała, że jej również brakuje mojej osoby i tego wszystkiego i uważa że powinniśmy dalej spotykać się jako koleżanka - kolega
.

Jeżeli uda Ci się zbudować z nią trwałe relacje, to z upływem czasu niepostrzeżenie przekształcą się one w relacje jakie wiążą parę zakochanych.

Porażka o której piszesz możliwa jest nawet w wieloletnich związkach. Ale jeżeli dbał będziesz o swoje relacje z dziewczyną to masz duże szanse że odniesiecie sukces, a nie porażkę której się tak obawiasz.