Hard to say.....

napisał/a: o. Mariusz 2007-04-26 12:16
kiedy mi oto samo chodzi
napisał/a: jamaica2 2007-04-26 12:25
to dlaczego nie zakonczysz tego pseudo związku?
napisał/a: o. Mariusz 2007-04-26 12:26
wiesz darmowy seks...
napisał/a: patryk999 2007-04-27 13:33
Ona nie poszła z nim do łóżka!tylko go pocałowała,chociaż sam nie wiem czy cokolwiek ,bo znajomi już różnie mówią.Ktoś mówi,że nic takiego nie było,tylko chodziło o to bym zwrócił na nią uwagę.Wszyscy mi mącili w głowie,teraz już się nie dopytuję....Prawdę mówiąc to chce trochę spokoju.Staram się zapomnieć ,wczoraj byliśmy razem na spacerze było super.Nie mam już takiego lęku,ale jak wracam z pracy do domu,trochę się boję co dzisiaj się stanie....Boję się,że powie :Patryk już cię nie kocham,nie dlatego,że mam innego ale znudziłeś się mi"Czy coś w tym stylu.Parę dni temu powiedziała,byśmy o tym nie rozmawiali już,bo cały czas to drążę i jest jeszcze gorzej.Więc staram się omijać ten temat.Ale jest w niej coś co mnie niepokoi,prawie nic nie mówi tj,jest bardzo powściągliwa w doborze słów....Najgorsze to to,że nie mogę(może nie chcę) o tym z kimkolwiek porozmawiać-bo się boję,że się czegoś dowiem.Kolego powiedział mi ,nie masz o co walczyć,ona nie zasługuje na ciebie,zostaw wszystko,jedź do matki za granicę.Zacznij nowe życie.....ale ją kocham..Tylko tutaj mogę napisać to co myślę.Wiem,że rozmowa pomaga...Nie chcę jej kontrolować,sprawdzać komórki,jakie maile wysyłała itp. jeżeli mnie już nie kocha nie jest ze mną szczęśliwa,wiem,że muszę puścić ją wolno.Nie mogę zachowywać się jak tyran tylko dlatego bym tylko ja był w jakimś stopniu zadowolony.Miłość to też poświęcenie czasem cierpienie,ale podobno zawsze trwa,nie ma miary,nie da się jej zmierzyć... Dzisiaj był piękny dzień....ciekawe czy będzie następny.
napisał/a: lil2 2007-06-19 23:39
hej wykrecanie numerów z inna to ślepy zaułek - pogadaj lepiej z ta swoją dziewczyną - twardo - prawda jest taka że jeżeli cąłowac może się z innym to robic inne rzezy tez może od jednego do drugiego krótka droga a jezlei już cie raz zdradziła to jeszcze łatwiej to powtórzy
napisał/a: patryk999 2011-03-14 17:24
hehe minelo kilka lat i znowu to samo.....niestety mamy 2 letniego synka-widzicie co mnie spotkalo.Zakochala sie znowu w innym i nie patrzy na reszte,mowi ze zawsze bede jego ojcem.no ale wiem ze jak mnie juz nie kocha...trudno,oboje jestesmy dorosli minelo 10 lat ciekawego zwiazku,szkoda mi synka.Teraz tylko jego kocham
napisał/a: Afazja 2011-03-14 19:36
Zanim spostrzegłam się, że początek postu jest stary miałam napisać coś co dopisało Ci życie.
Jeśli jesteś z kimś to się nie zapominasz. Poprostu z nim jesteś. I, że skoro ona zapomniała się dwa razy to zapomni się jeszcze kilka. Ehhh. Przykro mi czytać to co napisałeś. Twoje historia zabija wiarę, że myśląc tak mogłam się jednak mylić.

A z drugiej strony - wziąłeś sobie babę z okresowymi zanikami pamięci. Świadomie zdecydowałeś się z nią być. Więc czemu jesteś zaskoczony, że jest sobą?

Zabieraj synka i odejdz.
napisał/a: KokosowaNutka 2011-03-14 19:44
Zanim bedziesz chcial dac jej szanse pomysl o tym, ze to nie jej pierwszy wybryk.. Nic a nic sie nie nauczyla..
napisał/a: niceone 2011-03-14 23:12
KokosowaNutka napisal(a):Zanim bedziesz chcial dac jej szanse pomysl o tym, ze to nie jej pierwszy wybryk.. Nic a nic sie nie nauczyla..


to byla dobra rada w 2007, autor z reszta dostal kilka podobnych - i jak widac nie wzial ich sobie do serca... coz, moze zdrade mozna wybaczyc raz (z roznych powodow), ale z drugi wyskok powinien zostac nagrodzony kopniakiem w tylek... i wydaje mi sie ze to juz nie kwestia "mojego zdania" ale raczej logiczne myslenie po prostu... taka osoba to ja bomba z opoznionym zaplonem... nie wiadomo co i kiedy wywinie, ale szanse sa wiecej niz duze... jak widac na załączonym obrazku...
napisał/a: patryk999 2011-04-17 18:46
No i dochodzimy do porozumienia...taki okres kiedy nie jestesmy razem(ona zostala w kraju z synkiem).Nie chce mi powiedziec dokladnie o co jej chodzilo,bo woli zostawic to przeszlosci i budowac wszystko od poczatku i nie chce o tym rozmawiac bo nie umie.
napisał/a: lordmm 2011-04-18 01:17
patryk999 napisal(a):Wczoraj w pracy rozmawiałem z szefem...Powiedział,że ma już sporo lat a przede mną jeszcze nie jeden problem wżyciu. :"kobiety to całkiem inaczej widzą,one lubią się bawić,tańczyć,czasem kogoś pocałują,ale to nic nie znaczy, nie należy się tym tak przejmować.Faceci patrzą na to rygorystycznie,one nie."rzeczywiście miał racje.Teraz na to patrzysz jak by to był OGROMNY PROBLEM,za parę lat nawet nie będziesz pamiętał....


szef powiedzial Ci to co Twoja pani uprzejma byla samodzielnie pokazac :)

wszystko zalezy od tego jaka masz hierarchie wartosci. Jesli dosc poprawna (a szef widac ma), to kobieta jest w niej dosc nisko, bo masz na glowie firme i inne rzeczy, ktore Tobie i pracownikom pakuja zupe do garnka tak wiec nie przejmujesz sie takimi rzeczami i sam dymasz na boku ile wlezie, ale tworzysz zwiazek, ktory nie ma tresci.

szef Twoj mowi o kobietach ogolnie i widac zadowolony jest ze wspolpracy z typowa przedstawicielka tej plci, ktora jest podatna na gilgoty i inne kwiatki sratatki i latwo wyparowuje im mozg i wlacza sie love story rambo 500.

Z Twoich slow wynika, ze przejmujesz sie tym. Oznacza to, ze jestes inny niz szef i Ty potrzebujesz takiej kobiety jakie wyobrazenie o swojej miales zanim dowiedziales sie o wybrykach. Taka kobieta nie jest jednak kobieta o ktorej mowil Twoj szef.

Ty decydujesz co robisz, jesli sie tym przejmujesz - powinienes postawic ja w hierarchii rzeczy, pozbycie sie ktorych nie bedzie problemem ani wielkim bolem - wtedy szybko spojrzysz na to z dystansem.